Rap w 2021 – najważniejsze wydarzenia na polskiej i światowej scenie
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
Kolejny rok za nami, więc najwyższa pora, żeby przyjrzeć się wydarzeniom z 2021, które kształtowały obraz rapowego uniwersum. Oto czym żył hip-hop przez ostatnie 365 dni!
Mata osiągnął największy sukces komercyjny ever
Nie ma wątpliwości, że 2021 należał do Maty pod każdym możliwym względem. Wiosną rozpętał burzę w mediach głośną i robiącą ogromne wrażenie Patoreakcją. Potem już dosłownie każdy kolejny singiel stawał się natychmiastowym hitem. Mata zagrał największy solowy koncert w 2021 roku – 40 000 osób na Bemowie. Podjął również największą komercyjną współpracę w historii polskiego przemysłu muzycznego – w McDonald’s znalazł się zestaw sygnowany jego ksywą. Wreszcie, ostatniego dnia roku Mata ogłosił, że obie jego płyty, zarówno debiutanckie Sto Dni Do Matury, jak i tegoroczny Młody Matczak osiągnęły status diamentowych. Przypomnijmy, że Michał osiągnął to wszystko nie kończąc 22 lat.
Kobiety podbiły polski rap w 2021
Rapujące kobiety w 2021 roku w Polsce rozpętały istną rewolucję. Z ledwo zauważalnej lub w ogóle nieistniejącej niszy przebiły się do ścisłej czołówki mainstreamu. Cały ten szał zaczęła oczywiście Young Leosia, która wbiła się w branżę z buta tak naprawdę jednym singlem. Szklanki, jako rodzaj hymnu wszystkich spragnionych melanżu w klubach po niemal roku ustawicznych lockdownów i obostrzeń, zaskoczyły niemal natychmiast. Trochę pomogły memy, sporo roboty zrobił catchy bit, ale ostatecznie to sama Leosia swoją osobowością i imagem podbiła Polskę. Zdążyła też wypuścić hitową EP-kę i wyprzedać spektakularną trasę koncertową, a to wszystko w niecały rok.
Z pomocą Smolastego, niedługo po Leosi, na scenie pojawiła się kolejna nowa kobieca postać, tym razem nieco bardzo kontrowersyjna. Oliwka Brazil zrobiła ogromny szum swoją zwrotką na singlu Oh Daddy. Wzbudziła tym występem zarówno zachwyt jak i wzburzenie w gronie słuchaczy. Jej skillowa nawijka połączona z bardzo prowokującymi tekstami o tematyce seksualnej nie mogły przejść bez echa.
Niewątpliwie kolejną wartą wspomnienia kobiecą postacią, która odcisnęła swoje piętno na rapowym krajobrazie w tym roku jest Dziarma. Tym razem nie mówimy o newcomerce, lecz o doświadczonej artystce pracującej na swój sukces od dłuższego czasu. W 2021 premierę miał jej kolejny album. Więcej o nim i samej Dziarmie w naszym wywiadzie tutaj.
Koncert Travisa Scotta, czyli dramat, który nie powinien się nigdy wydarzyć
Ten rok w branży muzycznej nie był jednak tylko usłany różami. 8 listopada doszło do ogromnej tragedii na Astroworld Festival podczas koncertu Travisa Scotta. 50-tysięczny tłum zaczął napierać na scenę, co spowodowało śmierć 10 osób i setki rannych. Za główną przyczynę uznaje się fatalną organizację eventu, zbyt małą liczebność ochrony i personelu medycznego. Zarzuty padły też w stronę samego Travisa, który nawoływał tłum do coraz bardziej szalonej zabawy, podczas, gdy setki osób nie mogło oddychać z powodu wszechobecnego ścisku i paniki. To, co powinniśmy wyciągnąć z tej makabry, to ogromna lekcja dla każdej osoby uczestniczącej lub mającej coś wspólnego z organizacją imprez masowych – safety first, always.
Śmierć DMXa
Zwyczajnie nie wypada nie wspomnieć o odejściu tak ważnej postaci. Niepodważalna legenda hip-hopu, DMX niestety pożegnał nas w 2021 roku w wieku zaledwie 50 lat. 3 kwietnia został przywieziony do szpitala z powodu zawału serca. Zmarł już 6 dni później. Jak wykazała sekcja, do ataku serca doprowadziło ostre zatrucie kokainą.
#MuremZaBonusem!
Na szczęście w 2021 miało miejsce też mnóstwo sytuacji nieco bardziej podnoszących na duchu. Charytatywna płyta pod tytułem Murem Za Bonusem zapowiedziana jeszcze przy okazji akcji #Hot16Challenge2 doczekała się premiery. Białas wziął na swoje bary ogromny projekt. Zorganizował gości ze ścisłej topki mainstreamu i kompletnie bezinteresownie wsparł przyjaciela z rapowego podwórka. Cały przychód z płyty #MuremZaBonusem trafia do rodziny Bonusa, podczas gdy ten wciąż siedzi w więzieniu. Cała ta akcja to hip-hop w najczystszej postaci. Naprawdę robi się cieplej na sercu widząc, że w tej skomercjalizowanej branży jest jeszcze miejsce na tak wielkie gesty.
Blendy przeżyły drugą młodość
2021 należał również do Northboii’a i Młodego Klaksona, autorów rozmaitych blendów, nie tylko rapowych. Ich dzieła przywróciły na nowo wiarę w ten gatunek twórczości. Mieszając artystów i podkłady, których nikt przy zdrowych zmysłach by ze sobą nie zestawił, obaj panowie zyskali ogromną popularność w ciągu ubiegłego roku. Traktując muzykę jak puzzle z domieszką humoru i szaleństwa, wpasowali się idealnie w aktualne trendy muzyczne, gdzie muzykę i memy różni niewiele.
Idealnym zwieńczeniem ich działalności jest news ogłoszony przez QueQuality w Sylwestra. We współpracy z Northboii’em oraz Młodym Klaksonem, wytwórnia Quebonafide przygotowała projekt o nazwie Energetyka! Będzie to nic innego jak blendtape łączący szalone podkłady muzyczne z całego świata z rapowymi bangerami ostatnich lat. Tracklista Energetyki będzie składać się z ponad 15 numerów, a jej premiera będzie miała miejsce w 2022 roku. Jest to duchowy spadkobierca legendarnej już w wielu kręgach Elektryki autorstwa 2stego – jeśli nie kojarzycie tego projektu, koniecznie sprawdźcie.
Tede i Borixon pogodzili się po 20 latach
Po konflikcie trwającym niemal dwie dekady, legendy polskiego rapu, Borixon i Tede, pogodzili się na jubileuszowym koncercie dwudziestolecia albumu S.P.O.R.T w katowickim MegaClubie. Dla fanów obu panów było to nie lada wydarzenie. Zwłaszcza, że poza symbolicznym pogodzeniem się, Borixon zapytał Tedego, czy nie dołączy do jego składu – Chillwagonu. Odpowiedź, ku uciesze tłumu, była twierdząca. Czy możemy spodziewać się teraz gościnnych udziałów Tedego w tym newschoolowym składzie? Prawdopodobnie tak, i jest to dla wielu fanów grupy bardzo elektryzująca nowość.
Donda. Po prostu
Jedną z najważniejszych premier tego roku jest legendarna już DONDA Kanyego Westa. Cała otoczka towarzysząca procesowi wypuszczenia albumu była niezwykłą iście surrealistyczną przeprawą.
Kanye West zrobił podczas wydawania tego krążka wszystko, co typowe dla jego nieprzewidywalnej osobowości. Kanye ogłaszał, ze Donda wleci za parę dni. Kanye przekładał premiery. Kanye pisał, że Donda jest już gotowa, tylko zapomniał wrzucić ją na streamingi. Kanye zmieniał koncepty, zwrotki, bity i gości. Kanye zorganizował łącznie 3 (4, jeśli liczyć też to zamknięte, w kościele) listening parties, na których działy się różnego rodzaju cuda i pojawiały się rozmaite sławne postacie. Kanye zamieszkał na stadionie i dłubał tam przy płycie dzień i noc, nie zważając na nic.
Śledzenie całego tego szaleństwa, niemożność domyślenia się, co będzie następnym ruchem artysty i wielkie oczekiwanie sprawił, że było to jednym z najważniejszych wydarzeń w 2021. Kilka dni temu Kanye ogłosił natomiast, że rozpoczął pracę nad drugą częścią albumu.
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.