Czytasz teraz
Nekromancja? Nie, to tylko rapowi weterani wracający na bit.
Muzyka

Nekromancja? Nie, to tylko rapowi weterani wracający na bit.

Namnożyło się nam tych niespodziewanych powrotów zasłużonych rapowych legend. Przełom 2020/21 uraczył nas zwrotkami, których nikt się nie spodziewał. Czy w każdym przypadku są to udane próby?

Oczywiście, że nie. Ale kilka z nich się broni.

Dizkret


Zdecydowanie jeden z najlepszych powrotów w całej stawce. Dizkret odkurzył mikrofon już przy okazji drugiej edycji akcji Hot16Challenge i dał tym samym nadzieję na coś więcej. Jeśli komuś udało się przewidzieć, że pełnoprawny powrót wydarzy się przy okazji współpracy z Belmondziakiem, to szac, czapki z głów i w ogóle. Weteran słownych gier nie zawiódł tych, którzy czekali na kolejne łamigłówki.

„Jeśli myślisz, że więcej mam tego
To mylisz się jak mi Panteon i Partenon”

Powyższy dwuwers ląduje na luzaku w tegorocznej topce najciekawszych linijek. Narzekać nie można również na flow Dizkiego – pomaga w tym jego klasyczna, laidbackowa stylówa, która dobrze broni się przed rdzą. Niemniej, niejeden operujący nią padł ofiarą zdrewnienia, więc warto odnotować i dać props.

Fisz

Wprawdzie Fisz w kwestii twórczej aktywności nie odbiega od narzuconej przez siebie normy – czyli jest go dużo i jest często (a przy tym upodabnia się coraz bardziej do swojego ojca). Nie zmienia to faktu, że stricte rapowych zwrotek nie serwował słuchaczom od bardzo dawna. No więc co tam słychać? Po staremu – solidnie i bez przypału. Co by nie mówić, flow Fisza wyróżnia się na tle innych raperów. Liczne modulacje głosu czy przełamywanie schematycznego klepania sylab od taktu do taktu kojarzą się z nim nieodłącznie. Cudowny bit Magiery pozwolił Waglewskiemu cofnąć się na chwilę do czasów, kiedy brał udział w budowaniu rapowej sceny w Polsce. I fajnie, zasłużył.

Smarki Smark

Fora płoną. Tzn. płonęłyby, gdyby jeszcze istniały. Po tym, jak na sam koniec 2019 Zkibwoy wypuścił – zapowiadany od dawna – album Psiakrew, Internet obiegła wieść o powrocie Smarki Smarka. I nie szkodzi, że to tylko jeden kawałek. Wykorzystanie jego fragmentu przez Quebonafide w COJESTMAŁPY nadaje mu bowiem iście symboliczne znaczenie – oto najbardziej rozpoznawalny mainstreamowy raper oddaje hołd legendzie, o której obecna generacja fanów rapu wie niewiele. To naprawdę zasłużony i bardzo wzruszający epilog w historii ikony podziemnego rapu. A sam traczek? Na pewno nie jest to coś, co namiesza w topce utworów Gorzowianina, ale wokal Smarka ma w sobie jakiś tajemniczy składnik, który sprawia, że słucha się go z przyjemnością. Nie inaczej jest i tym razem.

Jimson

Autor najlepszej EP-ki w historii PL rap czyli Gorączki W Parku Igieł jest kolejną postacią, która przypomniała o sobie przy okazji Hot 16. Chwilę później – na Youtube’owym kanale Mefli Records – zaczęły pojawiać się nowe traczki współtworzone z Me?How? – znanym współpracownikiem Jimsona. Oczywiście, ząb czasu zdążył nadszarpnąć płynność nawijki słupskiego MC – Jimmy brzmiał w przeszłości lepiej i tu wszyscy są zgodni. Ale jego styl, nawet w okresie chwały, nigdy nie polegał na technicznej maestrii (choć była ona obecna). Jimson (szczególnie w duecie z Me?How?’em) potrafił wyczarować kawałki, jakich nikt inny w Polsce nie robił. I to się nie zmieniło. Poetycki styl rapera zupełnie się nie zestarzał, zaś magiczne bity Me?How?’a nadal przyprawiają o ciarki. Przy okazji gościnnego występu u niejakiego Jacoba, Jimson odnajduje w sobie nawet dawne pokłady charyzmy i energii – w tej wersji mógłby nadal rozstawiać raperów po kątach.

Zobacz również
igrzyska olimpijskie

Liroy

Pan ex-poseł zupełnie niespodziewanie wczłapał się na bit za sprawą traczka z Belmondziakiem. Kto by pomyślał jest efektem współpracy ze stowarzyszeniem Wolne Konopie. Liroy od lat propaguje życie z weedem, więc jego aktywność na tym polu (hehe) nikogo nie powinna dziwić. Zaskakująca jest za to bez wątpienia jego zwrotka. Jak wypadł comeback jednego z praojców rapu? Generalnie bez lipy, ale również bez zachwytów. Ot zwykła 16-stka od weterana z mocno zdrewniałym flow pełna rapowego chwytania się brzytwy, czyli niepoprawnego akcentowania wyrazów, które ma przykryć techniczne braki. MEH…

Eis

Reedycja kultowego albumu Eisa była jednym z najmocniejszych wydarzeń 2020. Jednym z pomysłów na promocję całej akcji było zaproszenie kilku cieszących się popularnością młodych raperów (w tym Bedoesa, Otschodzi czy Szpaka), którzy dograli swoje zwrotki do legendarnych traczków autora Gdzie jest Eis? Swoistą wisienką na torcie miał być kawałek Astra, czyli mashup Eisa z 2003 z Eisem z 2020. Nienajgorszy bit Noona nie był jednak w stanie ukryć ewidentnych wad przestrzelonego offbeatu rapera. W pewnych kręgach Astra spotkała się ze spoko odbiorem i sprowokowała wylew sentymentalnej wczutki, ale dla tych uszu była tylko asłuchalnym kuriozum.

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony