Sam Smith, André 3000 i Sade na jednej płycie? Poznajcie składankę „TRAИƧA”
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Nie dość, że do słuchaczy trafiło 210 minut (!) muzyki najwyższej próby, to dochód z jej sprzedaży zostanie przeznaczony na szczytny cel.
Nie ma co owijać w bawełnę: gdyby tracklista tej kompilacji znalazła odzwierciedlenie w line-upie festiwalu, kupowalibyśmy bilety w ciemno. Na ośmioczęściowej TRAИƧIE usłyszymy kilkudziesięciu znakomitych artystów: i tych z głównego nurtu, i z alternatywy. Nominowany przed chwilą do Grammy André 3000 nie zaniża średniej długości swoich kompozycji i prezentuje blisko półgodzinny utwór. Gwiazda soulu, Sade, przerywa sześcioletnią fonograficzną ciszę. Do mikrofonu dobierają się także Yaya Bey, Adrianne Lenker i Gia Margaret.
Transa: siła współpracy…
Składanka zawiera również niespodziewane duety, których doboru nie powstydziliby się wprawieni w bojach muzyczni swaci. Sam Smith łączą siły z Beverly Glennem-Copelandem, legendarnym new-age’owym producentem, Perfume Genius – z Alanem Sparhawkiem, wokalistą slowcore’owego zespołu Low. Saksofonistka Cole Pulice zaprasza do współpracy transpłciową aktorkę Hunter Schafer, Ezra Furman zaś Sharon Van Etten. Takich kooperacji jest tu jeszcze więcej. Robią o tyle duże wrażenie, że zacierają podziały między gatunkami, pokoleniami czy płciami.
… i nieoczywisty repertuar
TRAИƧA to nie tylko okazja do pójścia śladem alei gwiazd, ale też usłyszenia dobrze znanych klasyków w nieco innym wydaniu. Rachika Nayar, Julianna Barwick i Cassandra Croft przeobrażają balladowe Song to the Siren Tima Buckleya w złożoną ambientową suitę. Sam Smith, Lyra Pramuk i Moses Sumney biorą na tapet klasyk disco You Make Me Feel (Mighty Real) Sylvestra. Ostatni z artystów wraz z ANOHNI oddaje także hołd tragicznie zmarłej SOPHIE. Arpeggiujące Is It Cold in the Water w ich interpretacji kryje jeszcze więcej kruchego piękna i lęku. Z coverów nie wypada też przegapić nowej wersji You Don’t Know Me Caetano Veloso, brazylijskiego apologety pacyfizmu i pomysłodawcy ruchu Tropicalismo. Kompozycję zreinterpretowali Devendra Banhart, Blake Mills oraz wspomniany Glenn-Copeland.
W jednoczącym duchu
Format płytowej kompilacji, zwłaszcza w XXI wieku, gdy wypierają go playlisty tworzone w serwisach streamingowych, zdaje się powoli odchodzić do lamusa. Przykład TRANSY pokazuje jednak, że układanie składanek nadal ma sens. W tym przypadku nie chodzi nawet tylko o możliwość zasiania fermentu twórczego u artystów, którzy nigdy nie spotkali się w studiu nagraniowym. Zawarte na albumie piosenki mają bowiem wspólny mianownik – odmieniają przez wszystkie przypadki ideę transpłciowości. – Widoczność reprezentujących je osób była mocno skoncentrowana na estetyce i seksualności. Tymczasem serce TRANSY leży w jednoczącym duchu, który łączy nas wszystkich – przekonuje w rozmowie z portalem The Guardian Dust Reid, dyrektor wykonawczy Red Hot Organisation.
Płeć niejedno ma imię
Album składa się z ośmiu części: Łono duszy, Przetrwanie, Ciemna noc, Przebudzenie, Żałoba, Akceptacja, Wyzwolenie oraz Odnowa. Podział ten unaocznia, jak złożonym i labilnym pojęciem może być płeć. Wokół jej korekty rozciąga się całe spektrum tematów: od akceptacji zmieniającego się ciała, przez dostosowanie się do otoczenia, aż po radość z wyzwolenia i życia w zgodzie z samym sobą. Istotnym aspektem jest także reakcja najbliższych, o czym w piosence Young Lion śpiewa Sade. – Młody człowieku. To było dla ciebie tak ciężkie. Musiałeś czuć się tak samotny. Udręka i ból. Powinnam była wiedzieć – wyznaje transpłciowemu synowi. Cieszy fakt, że wyznania osób queerowych stoją w jednym rzędzie z ich sojusznikami. Obie grupy nie żyją w próżni i powinny umieć wzajemnie się wspierać.
Tęczowa kartografia. Queering the Map to projekt, który zwiększa widzialność osób LGBTQ+
Jest jeszcze jeden szczegół. Wymierna wartość składanki nie kończy się na samym dostrzeżeniu społeczności queerowej – jej wyzwań, bolączek czy radości. TRANSA stanowi bowiem kolejny charytatywny projekt wspomnianej Red Hot Organization. Stowarzyszenie powstało pod koniec lat 80. w odpowiedzi na zbierającą żniwo epidemię AIDS. Pierwszą, wydaną w 1990 roku płytą Red Hot + Blue, uczciło pamięć piosenkarza Cole’a Portera, przy okazji zbierając milion dolarów na walkę z chorobą. Spod jego rąk wyszło jeszcze 25 innych wydawnictw, które dostatecznie mocno przekonały, że filantropia może iść w parze z popkulturą.
Sześciopłytowe wydawnictwo można już zamówić w preorderze. Poza zestawem winyli TRANSA zawiera kolorowy booklet z fotografiami, słowami piosenek i esejami poświęconymi transpłciowości.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.