Czytasz teraz
Pora odpowiedzieć na ważne pytanie: dlaczego piosenki są coraz krótsze?
Muzyka

Pora odpowiedzieć na ważne pytanie: dlaczego piosenki są coraz krótsze?

Dlaczego piosenki są coraz krótsze

Różne aspekty przemysłu muzycznego, preferencje słuchaczy i postępy technologiczne wpłynęły na to, dlaczego piosenki są coraz krótsze. Przyjrzeliśmy się temu fenomenowi.

Krócej = bardziej opłacalnie

Dlaczego piosenki są coraz krótsze? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba przyjrzeć się znakom czasów, w których żyliśmy i wciąż żyjemy. Między 2013 a 2018 średnia długość utworu spadła do około trzy minut i 50 sekund. W 2023 optymalna długość muzycznego hitu to około trzy minuty, ale już teraz możemy zobaczyć trend viralowych piosenek poniżej tej wartości. Dowód? Oto TOP 10 utworów polskiego Spotify z dnia 22 listopada tego roku:

Dlaczego piosenki są coraz krótsze?

Jedynymi piosenkami, które znacznie przekraczają trzy minuty, są dwie ostatnie. Za moment na tej liście pojawią się świąteczne hity z lat 80. i 90., które były znacznie dłuższe. Po okresie świątecznym wrócimy do dwuminutowych przebojów.

Artysta w dobie optymalizacji sztuki

Artyści, szczególnie ci ze starszego pokolenia, nie są szczególnie zachwyceni zjawiskiem skracania utworów. Mark Ronson, laureat nagród Grammy, BRIT Award i Oscara, powiedział: Wszystkie twoje piosenki muszą trwać poniżej 3:15, ponieważ jeśli ludzie nie słuchają ich do końca, algorytm uznaje je za niedosłuchane, co obniża ich potencjał w Spotify. Tove Styrke, szwedzka piosenkarka, narzekała z kolei w BBC w 2022 roku, że męczy ją to, iż wszystko ma dokładnie tę samą formułę, ponieważ musi trwać dwie minuty i 30 sekund.

Oczywiście taka zwięzłość nie jest nowością. Radiowe wersje utworów zawsze były skracane, a hit Adama Faitha z 1959 roku What Do You Want? pozostaje najkrótszym liderem listy UK Singles Chart (zaledwie minuta i 35 sekund). Jednak playlisty streamingowe i platformy społecznościowe wydają się popychać nas jeszcze bardziej w kierunku coraz krótszych piosenek.

10 lat temu średnia długość brytyjskiego singla numer jeden wynosiła trzy minuty i 42 sekundy – teraz spadła do trzech minut i 16 sekund. W swoim badaniu Uniwersytet Kalifornijski wrócił do 1990 roku, gdy średnia długość utworu wynosiła cztery minuty i 19 sekund. Ponad cztery minuty?! Czy to w ogóle możliwe, żeby utrzymać uwagę i zaangażowanie generacji Z przez aż tak długo?

Złota rybka bardziej zaangażowanym słuchaczem

Na początku lat 00. średni czas skupienia uwagi człowieka wynosił około 12 sekund. Aktualnie natomiast zmniejszył się do około ośmiu. To mniej niż u złotej rybki. Wzrost popularności TikToka i serwisów streamingowych znacząco na to wpłynął. Platformy preferują krótsze utwory ze względu na łatwość ich konsumpcji i potencjał zwiększania częstotliwości odtwarzania. Krótsze utwory odpowiadają zmniejszonemu czasowi skupienia uwagi współczesnych słuchaczy, co współgra z pokoleniem przyzwyczajonym do szybkiej i angażującej treści.

Czynniki ekonomiczne również odgrywają rolę. Serwisy streamingowe płacą bowiem za odtworzenie, co zachęca artystów do tworzenia krótszych utworów, które są odtwarzane częściej. To mogłoby się zmienić, gdyby serwisy pokroju Spotify zdecydowały się płacić w zależności od procenta przesłuchania danego utworu. W tym momencie jeden odsłuch jest naliczany po 30 sekundach. Nie ma żadnej wymiernej nagrody za dalsze słuchanie utworu po tym czasie.

Innymi słowy: w optymalnym modelu najbardziej opłacałoby się artyście wydawać 31-sekundowe numery. Jak jednak sami widzicie, takie myślenie bardziej przypomina optymalizację działań w jakimś Excelu niż świadomy proces kreatywny. Niestety technologia powoli, acz uparcie pcha nas właśnie do takiego rodzaju strategii.

Zobacz również
R.E.M.

Muzyka vs cyferki

Trend wywołuje obawy dotyczące potencjalnej utraty głębi artystycznej i złożoności w muzyce. Ryzyko ujednolicenia i wyrugowania artyzmu wisi jednak nad nią od początku romansu sztuki z rozwojem technologicznym. Nie jest to novum. Tak czy inaczej, po raz któryś w historii jesteśmy świadkami, jak technologia, pierwotnie mająca rozwijać i ułatwiać tworzenie muzyki oraz jej dystrybucję, bardzo ją ogranicza.

Odgórna opresyjność w tworzeniu piosenek ma w swoim pokrętnym sensie również funkcję wzbudzania kreatywności. Dawno temu, za czasów rozmaitych cenzur, poeci wręcz stawali na piórach, żeby w sprytny sposób przemycić w swoich utworach antyrządowy przekaz, dzięki czemu także szlifowali swoje umiejętności. Dzisiaj songwriterzy znajdują nowe metody upychania treści w krótszych i bardziej dynamicznych piosenkach, co też wymaga konkretnych umiejętności lirycznych. Czy porównałem właśnie twarde zasady algorytmów Spotify do carskiej cenzury? Być może, ale uznajmy to za niewiążącą sugestię.

Nie wińmy gracza, lecz grę | Dlaczego piosenki są coraz krótsze

Czy powinniśmy oburzać się i potępiać zjawisko nagrywania coraz krótszych utworów przez artystów? Rezultat nie powinien martwić nas tak bardzo jak przyczyna. Gdyby bardziej opłacało się według algorytmów TikToka i serwisów streamingowych nagrywać coraz dłuższe utwory, bylibyśmy dziś świadkami powstawania 10-minutowych szlagierów. Czy wtedy bylibyśmy bardziej usatysfakcjonowani ewolucją muzyki? Niezależnie od wyniku głównym problemem jest twarda ręka technologicznej rewolucji, nie samych artystów. Dopóki aplikacje oparte na optymalizacji będą trzymać w garści swój najpotężniejszy argument, czyli pieniądze, dopóty muzyka będzie naginać się pod ich ciężarem.

Nagrywanie hitów do radia zamieniło się w nagrywanie trendów na TikToka. Jest to prawdopodobnie tylko kolejny etap wielkiego procesu laminacji muzyki w jednakowych, opłacalnych pudełkach. Ostateczny głos, czy się na to zgodzimy, czy nie, będzie należał do nas, słuchaczy, bo to my, chcąc nie chcąc, ów laminat opłacamy.

Czytajcie więcej o zawiłościach świata muzyki tutaj!

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony