Bez programu lojalnościowego, pod lupą amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. TikTok w opałach
Firma ByteDance mierzy się z kolejnymi problemami. Stworzony przez nią TikTok Lite Rewards zostaje wycofany z Unii Europejskiej. Amerykański resort sprawiedliwości pozywa natomiast aplikację o bezprawne zbieranie danych osobowych nieletnich.
O TikTok Lite Rewards pisaliśmy już wcześniej na łamach Going. MORE. Przypomnijmy, że program umożliwia użytkownikom zbieranie punktów poprzez oglądanie treści, obserwowanie twórców oraz zapraszanie znajomych do korzystania z aplikacji. Zdobyte tokeny następnie wymienia się na karty podarunkowe oraz TikTok Coiny służące do wspierania ulubionych streamerów. Rozwiązanie najpierw z sukcesem wdrożono w Korei Południowej i Japonii. Później miało objąć zasięgiem różne kraje na Starym Kontynencie. Pilotażowo wprowadzono je w Hiszpanii i Francji, ale na tym skończyła się ekspansja.
TikTok Lite Rewards: dochodowy nałóg?
Komisja Europejska doszła bowiem do wniosku, że TikTok Lite Rewards może doprowadzić do poważnego uzależnienia użytkowników, zwłaszcza tych małoletnich. W końcu zdobywanie nagród za niezobowiązujący scrolling brzmi jak świetny pomysł na zabicie czasu. W wielu przypadkach szybko może się jednak wymknąć spod kontroli. – Bezpieczeństwo i dobrostan użytkowników mediów społecznościowych muszą być jednym z naszych priorytetów – przestrzega Margarethe Vestager. To wiceprzewodnicząca wykonawcza odpowiedzialna za Europę na miarę ery cyfrowej.
Bez oceny ryzyka nie ma zabawy
Postępowanie wyjaśniające Komisji Europejskiej wszczęto już w kwietniu. 105 dni później TikTok trwale zakończył program lojalnościowy na Starym Kontynencie. Zgodnie z DSA (Akt o usługach cyfrowych) duże platformy internetowe mają obowiązek przeprowadzić ocenę ryzyka użytkowania swoich produktów. Następnie są zobowiązane do przedstawienia jej odpowiednim służbom. ByteDance nie zrobiło tego na czas, a teraz musi ponieść konsekwencje swojej niesubordynacji.
London Museum doczekało się nowego symbolu. Dlaczego jest nim załatwiający się gołąb?
Chroniąc najmłodszych
A co się dzieje za oceanem? Amerykański resort sprawiedliwości oskarżył twórców aplikacji o niezablokowanie opcji zakładania kont bez zgody opiekunów użytkownikom mającym poniżej 13. roku życia. CNN donosi, że platforma zbiera od nich wrażliwe dane: adresy e-mail, numery telefonów czy lokalizację. Nie przychyla się jednocześnie do próśb rodziców o usunięcie tychże informacji. Ignoruje tym samym zapisy ugody zawartej przed ponad pięcioma laty z Federalną Komisją Handlu.
Rzecznik TikToka nie zgadza się jednak z tymi zarzutami. – Jesteśmy dumni z naszych wysiłków na rzecz ochrony dzieci i będziemy nadal aktualizować i ulepszać platformę na tym polu. W tym celu oferujemy odpowiednie do wieku doświadczenia z rygorystycznymi zabezpieczeniami, proaktywnie usuwamy podejrzanych nieletnich użytkowników i dobrowolnie uruchomiliśmy takie funkcje jak domyślne limity czasu ekranowego, Family Pairing czy dodatkowe zabezpieczenia prywatności dla nieletnich – poinformował w oświadczeniu Michael Hughes.
Administracja rządowa mówi nie TikTokowi
Amerykańskie służby nadal obstają także przy tym, że TikTok stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Właśnie dlatego korzystania z aplikacji zakazano również na urządzeniach służbowych instytucji UE oraz niektórych państw: Australii, Wielkiej Brytanii, Francji, Norwegii, Holandii, Kanady czy Indii.