Czytasz teraz
Dobre geny, słabość do ryb i mama Bazylia. Dlaczego internet pokochał pingwina Pesto?
Lifestyle

Dobre geny, słabość do ryb i mama Bazylia. Dlaczego internet pokochał pingwina Pesto?

pingwin Pesto

Na popularność australijskiego nielota przypuszczalnie składają się dwa czynniki: pochwała nieprzystawalności i potrzeba komfortowego scrollowania.

Gdy Pesto, osobnik pingwina królewskiego, przyszedł na świat w akwarium Sea Life Melbourne, ważył tyle, co rówieśnicy – Odin, Harrison, Barrel albo Egg. Zaczął jednak rosnąć jak na drożdżach i szybko prześcignął kolegów ze stada, nawet tych dorosłych. Dziś ma niespełna dziewięć miesięcy i 21 kg. Jak opowiadają jego opiekunowie, potrafi zjeść nawet 30 ryb dziennie. Młodzieńcze, skąpane w brązach upierzenie sprawia, że przypomina wielką pluszową kulkę. Sami spójrzcie na ten puchaty korpus zestawiony ze standardowej wielkości głową.

Pingwin Pesto stał się ulubieńcem TikToka

Dusza towarzystwa z Melbourne

Zwierzę szybko zyskało przychylność internautów. Komentujący chcą, żeby jego opiekunowie uruchomili transmisję na żywo z akwarium, zaczęli sprzedawać maskotki imitujące pingwina albo przynajmniej częściej aktualizowali, co słychać u ich ulubieńca. Do zobaczenia nielota na żywo ustawiają się duże kolejki. To zupełnie nie powinno dziwić, bo Pesto jest wyjątkowo towarzyski. Nawiązuje interakcje z gośćmi akwarium i pewnie czuje się w stadzie. Lubi także bawić się ze swoimi przyszywanymi rodzicami: Hudsonem i Tango.

Upierzenie ma znaczenie

Dlaczego Pesto jest tak duży? To pytanie, które raz za razem pojawia się w wyszukiwarce TikToka. Odpowiedzi na łamach portalu The Guardian spróbowała udzielić prof. Mary-Anne Lea z Uniwersytetu Tasmańskiego. Według niej pingwin nie ma problemów z metabolizmem czy nadwagą. Po prostu lubi dużo jeść, a biologiczni rodzice (swoją drogą, jego mamę nazwano Bazylią) przekazali mu dobre geny. Inni zwracają uwagę na to, że waga ptaka wcale nie jest tak spektakularna. To upierzenie, które powinno zniknąć za kilka miesięcy, optycznie powiększa ulubieńca internautów.

Zara Larsson w towarzystwie delfinów. Utwór Symphony przeżywa drugą młodość!

Projekcje komfortu

Popularność zwierzęcia, którym zachwyciła się nawet Katy Perry, można wyjaśnić dwojako. Użytkownicy TikToka, YouTube’a czy Instagrama jak gąbka chłoną materiały przedstawiające pulchne zwierzęta: od kotów, przez psy, aż po kapibary. Niedawno zachwycali się także Moo Dengiem – samicą hipopotama karłowatego z tajlandzkiego Khao Kheow Open Zoo, której imię w dosłownym tłumaczeniu oznacza skoczną świnkę. Cynthia Medalie, psychoterapeutka mocno zainteresowana zoologią, przekonuje, że takie obrazki wprawiają nas w dobry nastrój. Stanowią projekcje błogości, komfortu i spokoju, ale też dobrobytu. W końcu szczęśliwy brzuch w zbiorowej świadomości zakorzenił się jako ten napełniony. – Widzimy w nich miłość i ciepło, które nie zawsze sami otrzymujemy od świata tłumaczyła w rozmowie z NBC News.

Zobacz również
Moo Deng

Hipopotam Moo Deng, podobnie jak pingwin Pesto, zachwyca swoim wyglądem

Samego pingwina Pesto poza obłą, krępą sylwetką wyróżnia jeszcze jedno. W towarzystwie dorosłych kolegów, których policzki i gardło są pomarańczowe, a reszta ciała – czarno-biała, od razu rzuca się w oczy. Mimo to zupełnie nie zawadza innym osobnikom. Być może celebracja inności to inna lekcja, którą powinniśmy wyciągnąć z jego historii.

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony