Horror Bartosza M. Kowalskiego o tytule Cisza Nocna pojawił się już w kinach. Nie wiecie, czy na niego pójść? Sprawdźcie trailer!
Czy Lucjan stracił zmysły?
Najnowsze dzieło Bartosza M. Kowalskiego (Plac Zabaw, Moja Wola) trafiło do kin 31 października. Miało już okazję zadebiutować podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, który wystartował 23 września. Zdołało również zakwalifikować się do Konkursu Głównego 57. Sitges – Międzynarodowego Festiwalu Kina Fantastycznego w Katalonii.
– „Cisza Nocna” to pod wieloma względami nasz najtrudniejszy, ale i najbardziej osobisty film. Choć droga do jego powstania była długa i wyboista, to w końcu się udało. Jesteśmy dumni, że zaraz po Festiwalu w Gdyni nasz film rusza w świat – napisał na Instagramie reżyser.
O czym opowiada produkcja? Głównym bohaterem jest Lucjan. Na krótko przed 80. urodzinami został oddany przez syna do domu opieki na czas remontu w rodzinnym domu. Na pierwszy rzut oka personel był miły, a mieszkańcy otwarci, lecz mężczyzna nie mógł oprzeć się wrażeniu, że dom skrywa tajemnicę. Wkrótce personel zaczyna ginąć, a Lucjan doświadcza coraz to dziwniejszych wizji, których prawdziwości sam nie jest pewien.
Mel Gibson kręci film Pasja 2. Czy widzowie zobaczą… kwasową podróż?
Cisza Nocna: Tata jest w tym filmie świetny
Postać Lucjana zagrał zmarły w listopadzie ubiegłego roku Maciej Damięcki. – Mój Tata zagrał główną rolę w pięknym filmie. Cisza nocna. To był ostatni Jego film. Widziałem ten obraz na takim specjalnym pokazie, prawie rok temu, już po tym, jak Tata odszedł – napisał w mediach społecznościowych syn aktora i dodał: Trudno jest mi pisać, jakie wrażenie zrobiła na mnie Cisza. A przede wszystkim, jakie wrażenie zrobił na mnie mój Tata, który oczywiście nie był w tym filmie sobą, ale jednak był nim. Ten arcyciekawy paradoks… pozwalający aktorom powoływać do życia postaci całkiem obce i nowe, często odmienne od ich rzeczywistego wyglądu i ich natury, jednocześnie będące integralną ich częścią. Tata jest w tym filmie świetny.
Poza Maciejem Damięckim na ekranie pojawili się Zdzisław Wardejn, Włodzimierz Press i Anna Nehrebecka.