Termochromia jeszcze bardziej pod kontrolą. Czy zmieni sposób, w jaki czytamy książki?
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Badacze z Massachusetts Institute of Technology twierdzą, że opatentowana przez nich technologia zmiennocieplnego druku jest wydajna i obsługuje wiele kolorów.
Puszka gazowanego napoju pod wpływem temperatury staje się niebieska, choć wcześniej była czerwona. To sygnał, że jest już odpowiednio zmrożona i można się nią orzeźwić. Nagrzana łyżeczka dla dzieci ostrzegawczo mruga na pomarańczowo. Wskaźniki na obudowach urządzeń elektronicznych pokazują inną barwę, czym sygnalizują, że trzeba je schłodzić. Te i rozwiązania obecne w produkcji żywności, kontroli bezpieczeństwa, designie, medycynie albo rozrywce korzystają z tej samej właściwości. Mowa o termochromii: zdolności danych substancji do zmiany koloru pod wpływem temperatury.
Magiczne kubki to za mało
To właśnie owa cecha zainteresowała badaczy Computer Science and Artificial Intelligence Laboratory (CSAIL) – instytutu przyległego do jednej z najbardziej znanych politechnik na całym świecie, Massachusetts Institute of Technology. Swojego projektu, który polegał na implementacji termochromii do druku, nie zaczynali od zera. Wiedzieli, że na rynku pojawił się już tusz zmieniający kolor po podgrzaniu do określonej temperatury. Przykładem jego zastosowania są tzw. magiczne kubki. Wyglądają, jakby pokryto je czarną farbą. Gdy dolejemy do nich kawy albo herbaty, staną się przezroczyste i odsłonią ukryte obrazy.
Tradycyjny proces w nowym wydaniu
Kubki-niespodzianki i podobne do nich przedmioty mają jednak podstawową wadę: ograniczają się do jednej barwy. Zespół naukowców z MIT opracował specjalną metodę rozwiązującą ten problem. Łączy ze sobą procesy cyfrowe (konwersję CMYK oraz cięcie laserowe) i analogowe (wykorzystanie ręcznego druku oraz tuszów termochromowych). Jest kompatybilna z jedną z najstarszych form technik graficznych, czyli drukiem wypukłym. Polega na wyrzeźbieniu wzoru w bloku materiału, nałożeniu na niego tuszu, a następnie przeniesieniu obrazu na papier albo inną powierzchnię.
Czy VR może imitować smak? Z cyfrowym lizakiem wszystko jest możliwe!
Badacze wyliczyli główne zalety swojego pomysłu. Uważają, że ryzyko pomyłki przy jego wielokrotnym powtórzeniu jest mniejsze niż w przypadku sitodruku. Poza tym wybrany przez nich komponent zmieniający barwę nie reaguje jedynie na zewnętrzne źródło ogrzewania, na przykład lodówkę albo płytę grzewczą. Bodźcem może okazać się nawet ludzki dotyk. Aby nie było tak kolorowo, przypominają o dwóch ograniczeniach. Są związane z rozdzielczością obrazu i jakością ostatecznego wydruku, ale i na to wkrótce planują znaleźć sposób.
Sztuka czerpiąca z fizyki
Gdzie może znaleźć zastosowanie innowacja, którą nazwano Thermochromorph? Naszym kluczowym wkładem jest zastosowanie nowych materiałów w tradycyjnym procesie twórczym i zbadanie, w jaki sposób artyści wykorzystają je w swojej praktyce – przekonuje jedna z członkiń zespołu badawczego, Ticha Sethapakdi. Za takim założeniem idą konkretne pomysły. Jeden z naukowców wyobraził sobie edukacyjną książeczkę poświęconą zwierzętom morskim zmieniającym kolor. My po cichu myślimy o interaktywnych albumach fotograficznych albo billboardach urozmaicających przestrzeń publiczną. Miasta z pewnością nabrałaby koloru: i to niejednego!
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.