Armie Hammer przerywa milczenie. Wróci do świata kina, zagrał w teledysku

Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Choć zhańbiony aktor w ostatnim czasie poniósł wiele porażek, chce wyjść z nich z podniesioną głową.
John Reid w głośnym westernie Jeździec znikąd. Podwójna rola rodzeństwa biznesmenów, Camerona i Tylera Winklevossa, w The Social Network. Oliver w skąpanych toskańskim słońcem Tamtych dniach, tamtych nocach Luki Guadagnino. Te i wiele więcej kreacji sprawiło, że Armie Hammer miał swoje pięć minut w Hollywood. Zdołał nawet uzyskać nominację do Złotego Globu i nagrody Critics’ Choice, jednak jego kariera w pewnym momencie stanęła w miejscu. Miał grać w serialach Gaslit i The Offer oraz filmach Wystrzałowe wesele i Pierwszy gol. Ostatecznie po żadnym z angaży nie było ani śladu.
Armie Hammer: pod ostrzałem oskarżeń
Amerykanin sam nie zrezygnował z lukratywnych kontraktów. Przerwę od wizyt na planach filmowych rozpoczęła seria oskarżeń, które wystosowano pod jego adresem. Niejaka Efrosine Angelova, w mediach społecznościowych podpisująca się jako Effiie, zarzuciła mu brutalny, czterogodzinny gwałt. Miał kontynuować niekonsensualny stosunek seksualny mimo sprzeciwu partnerki i celowo zadawać jej obrażenia. Angelova nie była jedyną kobietą rzekomo pokrzywdzoną przez aktora. Inna kochanka Hammera już po zakończeniu związku miała uskarżać się na zespół stresu pourazowego. Aktor ponoć stosował wobec niej przemoc emocjonalną, a do tego wykazywał skłonności kanibalistyczne.
Konsensus czy nadużycie?
– Takie stwierdzenia dotyczące mojego klienta są oczywiście nieprawdziwe. Wszelkie interakcje z jakimikolwiek osobami odbywały się za całkowitą zgodą obu stron. Uczestnictwo w nich było wcześniej odpowiednio omówione – tłumaczył prawnik Amerykanina. Sam Armie Hammer w jednym z nielicznych wywiadów udzielonych po 2021 roku potwierdził te słowa. Nie wyrzeka się tego, że lubi przekraczać granice cielesne w łóżku. Swoje skłonności do BDSM warunkuje doświadczeniami bycia ofiarą przemocy na tle seksualnym. Uważa jednak, że nie krzywdził swoich partnerek wbrew ich woli. Przyznał się za to do nadużyć emocjonalnych.
Andrzej Żuławski wiecznie żywy. Jego Opętanie wyprodukuje sam Robert Pattinson!
Wszystko poszło się walić
Teraz, rok później, 38-latek zdecydował się na ponowną spowiedź w mediach. Tym razem wystąpił w podcaście Painful Lessons. Gospodarz programu, Tyler Ramsey, zaprasza przed mikrofon różne osoby ze świata kultury i biznesu. Opowiadają mu o wydarzeniach ze swojego życia, które obróciły je o 180 stopni. Historia Hammera należy do takich przypadków. Nie dość, że stracił wiele intratnych umów, to rozwiódł się z prezenterką telewizyjną Elizabeth Chambers. Wyklęła go także spora grupa fanów.
Gwiazda Tamtych dni, tamtych nocy przyznała, że oskarżenia spadły na nią jak grom z jasnego nieba. – To upadek mojego ego i całej kariery. W moim życiu eksplodowała bomba neutronowa. Wszystko poszło się walić – przyznał. Ramseyowi potwierdził także, że przez myśl przeszło mu popełnienie samobójstwa, zwłaszcza że praca aktora jest dla niego całym życiem. Z całej sytuacji chce jednak wyjść obronną ręką. – Cokolwiek ludzie mówili i cokolwiek się wydarzyło, jestem na takim etapie życia, w którym czuję wdzięczność za każdą, nawet najmniejszą rzecz – opowiada. Próbuje zarazem nabrać dystansu do oskarżeń o kanibalizm. – Wiesz, co trzeba zrobić, żeby to praktykować? Przecież chodzi o zjadanie ludzi – wyznał.
Armie Hammer. Powrót na duży ekran
Przez długi czas Armie Hammer nie dostawał żadnych nowych propozycji. Wiadomo było tylko, że pracował nad debiutanckim autorskim scenariuszem. Przełom nastąpił pod koniec października, gdy wyszło na jaw, że dołączył do obsady westernu Frontier Crucible Travisa Millsa. To adaptacja powieści Desert Stake-Out Harry’ego Whittingtona, której akcja toczy się w II połowie XIX wieku. Amerykanin zagra w niej jednego z trzech nieobliczalnych przestępców, którzy wchodzą w burzliwy sojusz z byłym żołnierzem. Tylko tak uda im się przetrwać niespokojne czasy katastrof naturalnych i wojen.
Jeszcze przed premierą filmu światło dzienne ujrzał zaś teledysk z Hammerem w roli głównej. 38-latek wystąpił w klipie do utworu Typical Squeeze Georgine Leahy, brytyjskiej aktorki i piosenkarki. Portretowana przez niego postać nazywa się… Kannibal Kim, co ironicznie nawiązuje do stawianych przed nim wcześniej zarzutów. – Każdy ma w sobie odrobinę dzikości – śpiewa wokalistka, a jej słowa również korespondują z charakterem podejrzeń.
Kozak w necie, kozak w świecie?
Nowy rok Armie Hammer rozpoczyna zaś od jeszcze jednego angażu. Podobnie jak w przypadku Frontier Crucible, tak i tym razem okazała się to propozycja ze świata kina (mocno) niezależnego. Aktor dołączył do obsady filmu The Dark Knight niepokornego niemieckiego reżysera Uwe Bolla. Twórca przedkłada ilość nad jakość. Do dziś zrealizował ponad 30 produkcji, w tym adaptacje bestsellerowych gier (BloodRayne, Postal, Far Cry), jednak żadna z nich nie spotkała się z uznaniem środowiska. Stało się wręcz przeciwnie: poszedł na noże z krytykami, których wyzwał na pojedynek bokserski. W sieci pojawiła się zaś petycja nawołująca go do zejścia z planów filmowych.
The Dark Knight Bolla to opowieść o Sandersie, niepoprawnym ideowcu i aspirującym superbohaterze. Protagonista postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i ruszyć na polowanie na przestępców. W social mediach szybko zostaje okrzyknięty mianem zbawiciela lokalnej społeczności. Z nadania mu takiego miana nie jest zadowolony szef okolicznej policji. – Ta historia nie może być już bardziej aktualna. Cieszę się, że mogę ucieleśnić ją z taką obsadą – cieszy się reżyser. Data premiery filmu pozostaje jeszcze nieznana.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.