Czytasz teraz
Z wizytą w nieobliczalnym świecie gonitw. „Wielka Warszawska” w kinach już w styczniu
Kultura

Z wizytą w nieobliczalnym świecie gonitw. „Wielka Warszawska” w kinach już w styczniu

Wielka Warszawska

Teaser filmu, w którym główną rolę gra Tomasz Ziętek, nieprzypadkowo ilustruje piosenka Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma Maryli Rodowicz i Stana Borysa. To właśnie w niej pada słynna fraza Tylko koni żal. Wielka Warszawska to nowa produkcja Bartłomieja Ignaciuka.

Spis treści

    28 września na Torze Wyścigów Konnych Służewiec odbędzie się kolejna odsłona Wielkiej Warszawskiej. To najważniejsza polska gonitwa organizowana z niewielkimi przerwami od 1895 roku. Wydarzenie nie stanowi jedynie okazji do podziwiania sprawnych dżokejów i ich wierzchowców. Poczujemy na nim klimat dawnej stolicy, zwłaszcza że w strefach VIP i Premium obowiązuje elegancki, klasyczny dresscode. Panie zakładają sukienki, fascynatory i kapelusze, zaś panowie – koszule, kamizelki oraz kaszkiety.

    Zapowiedź Wielkiej Warszawskiej 2025, która odbędzie się 28 września.

    Słynny wyścig pojawi się także na dużym ekranie. W przyszłym tygodniu, podczas 50., jubileuszowej odsłony Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, premiery doczeka się Wielka Warszawska Bartłomieja Ignaciuka (Wielka woda, Pati, Podatek od miłości). Reżyser zaadaptował scenariusz pierwotnie napisany przez zmarłego w 2019 roku Jana Purzyckiego. Tym samym symbolicznie domyka trylogię orbitującą wokół przekrętów i kanciarzy. Składają się na nią jeszcze Wielki Szu (1982) oraz Piłkarski poker (1988).

    Siatkówka, koszykówka, a może piłka nożna? Przeżyj sportowe emocje dzięki Going.!

    Wielka Warszawska. O czym opowiada film?

    Główny bohater produkcji, Krzysiek, to świetnie zapowiadający się dżokej, który marzy o tym, żeby sprofesjonalizować swoje hobby. Jego nadrzędnym celem jest dostanie się na Wielką Warszawską. Szybko orientuje się jednak, że w gonitwach nie zwycięża ten, kto najciężej trenuje i najlepiej rozumie swojego konia. Najważniejsze okazują się cwaniactwo i umiejętność manipulowania wynikami.

    Film Ignaciuka nieprzypadkowo toczy się na początku lat 90., gdy Polska stoi w obliczu wielkich zmian podyktowanych transformacją ustrojową. Upadek komunizmu daje nadzieję na wolność i upadek skostniałych zasad, ale równocześnie toruje drogę nieznanym wcześniej nadużyciom. – Historię postanowiliśmy przerzucić na rok 1991, bo wtedy u nas powstała taka hybryda pozostałości starego systemu i nowego, nastąpił pewien ferment. To jest też interesujące – przekonuje w rozmowie z agencją prasową PAP Life reżyser.

    Zobacz również
    Muzeum Sztuki Nowoczesnej nagroda

    Teaser filmu Wielka Warszawska w reżyserii Bartłomieja Ignaciuka.

    Wyzwania aktorskie i logistyczne

    Krzyśka sportretował Tomasz Ziętek, który nie po raz pierwszy dostał angaż na skrzyżowaniu sportu i kina. W Gwiazdach Jany Kidawy-Błońskiego grał piłkarza Zygfryda Szołtysika, zaś w Żużlu Doroty Kędzierzawskiej – żużlistę Lowę. – Sam z siebie nie zdecydowałbym się na jazdę konną. Ale moja praca pomaga mi przekraczać własne lęki i tak było w tym przypadku. Bardzo się więc cieszę, że miałem szansę tego wszystkiego doświadczyć. Otrzymałem szansę wejścia do świata, o którego istnieniu nie miałem wcześniej pojęcia i z którym nie miałem żadnej styczności – komentuje Ziętek.

    Przed sporym wyzwaniem stanęli także sami twórcy. Większość zdjęć realizowali bowiem na terenie wspomnianego, wciąż działającego Toru Służewiec. – Tutaj nieustannie odbywają się imprezy. A do zdjęć trzeba to miejsce m.in. zaadaptować pod względem scenograficznym. Opowiadamy historię sprzed trzydziestu paru lat, a świat się zmienił – podkreśla Ignaciuk. O tym, czy ekipie udało oddać się ducha gonitw, widzowie poza festiwalem w Gdyni przekonają się 23 stycznia. To wtedy Wielka Warszawska wejdzie do regularnej dystrybucji.

    Wielka Warszawska
    Kadr z filmu Wielka Warszawska Bartłomieja Ignaciuka / fot. Grzegorz Press

    Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

    Do góry strony