„Był zamysł, by zaprosić rapera”. Lider Mark and the Boomers o „Mieście”
Redaktor naczelny magazynu Going. MORE, współpracownik tygodnika Polityka i kwartalnika…
Po premierze singla Miasto Rafał Mark Solarski, lider Mark and the Boomers, opowiedział nam o kulisach tworzenia go.
Kulisy wyboru drugiego singla grupy
Rafał Mark Solarski (Mark and the Boomers): Miasto jest dla mnie niezwykle osobistym utworem. Po ciepłym odbiorze piosenki Najlepszy w życiu lot zdecydowaliśmy się skupić na czymś bardziej intymnym, pokazującym nas od innej strony. Chcę, aby słuchacze już na początku drogi mogli poznać mnie lepiej jako artystę i człowieka. Byśmy mogli tę podróż odbyć wspólnie.
Proces tworzenia utworu
Rafał Mark Solarski (Mark and the Boomers): To był jeden z tych numerów, które pojawiają się w głowie znikąd. Jednego wieczoru po prostu usiadłem przed laptopem, nagrywałem kolejne partie jedna po drugiej, a tekst zapisywałem na kartce obok. Pierwsza wersja Miasta powstała w mniej więcej godzinę i nie różniła się bardzo od tej, którą słyszycie dzisiaj. Potem, wspólnie z moim zespołem The Boomers, dopieszczaliśmy już smaczki. Każdy wniósł coś od siebie, chociaż wyzwaniem było nie przesadzić z pomysłami, aby zachować spokojny, kameralny charakter piosenki. Trochę zaszaleliśmy na koniec i poprosiliśmy Maćka Zwierzchowskiego, do niedawna saksofonistę jazzowego zespołu Niechęć, o dogranie przełamującej tę melancholię solówki, która byłaby jednocześnie niepokojąca i romantyczna. Jak miasto nocą.
Emocje towarzyszące pisaniu
Rafał Mark Solarski (Mark and the Boomers): Tworząc ten utwór, chciałem podkreślić, jak bardzo można nie rozumieć swojego położenia na świecie. W pewnych momentach ocierało się to o swego rodzaju kryzys egzystencjalny. Może się to wydawać zabawne, bo w tym samym momencie zaczynałem dopiero przygodę z pisaniem. Świat stał przede mną otworem, a ja szukałem pretekstu, by samemu sobie powiedzieć ale. Miasto jest idealną metaforą tego, jak się wtedy czułem – podobnie jak w mieście łatwo się zgubić i nie wiedzieć, jak odnaleźć właściwą drogę, tak w życiu często czujemy się zagubieni i niepewni swoich decyzji.
Największa trudność w trakcie tworzenia
Rafał Mark Solarski (Mark and the Boomers): Chciałbym powiedzieć, że trudno było mi się uzewnętrznić, ale tym razem było to niezwykle proste. Jednak kiedy masz milion myśli w głowie i wiesz, że możesz napisać, co tylko chcesz, to zdajesz sobie sprawę, że masz do wykorzystania tylko kilkanaście wersów. Paradoksalnie nie mogłem znaleźć się w gorszej sytuacji, bo jedynym ograniczeniem była dla mnie liczba słów, by zmieścić się w ramach piosenki.
Zaproszenie do współpracy Stacha Bukowskiego
Rafał Mark Solarski (Mark and the Boomers): Przyznam, że na początku był zamysł, by zgodnie z obecnymi trendami zaprosić do tej zwrotki jakiegoś rapera. Ale im bardziej to analizowaliśmy, tym bardziej stwierdzaliśmy, że nie ma się co wygłupiać. A Stach przewijał się od jakiegoś czasu w moich save’ach i playlistach, podobały mi się jego muzyka i styl. Bardzo się cieszę, że się udało – i to tak gładko. Błyskawicznie napisał świetną zwrotkę. Następnie spotkaliśmy się w studiu producenta Michała Szturomskiego, gdzie w okamgnieniu wykonał swoje partie tak, że nie mieliśmy do nich żadnych zastrzeżeń. Idealnie wpasował się w klimat Miasta.
Podpowiedzi dotyczące współpracy
Rafał Mark Solarski (Mark and the Boomers): Nie chcieliśmy narzucać Stachowi konkretnego stylu czy kierunku, w którym powinien pójść. Ważne było dla nas, żeby jego wkład był autentyczny i odzwierciedlał jego osobowość oraz styl. Dlatego pozwoliliśmy mu na swobodę w tworzeniu swojej części, nie ingerowaliśmy. Efekt przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Szczęśliwie nasza decyzja była zatem trafna.
Redaktor naczelny magazynu Going. MORE, współpracownik tygodnika Polityka i kwartalnika ZAiKS Wiadomości, a także rapowa głowa. W przeszłości dziennikarz prasowy magazynów Playboy, Esquire i CKM czy redaktor muzyczny newonce.