Herbaty czwartkowe? ☕ Hotel Bristol zaprasza na Afternoon Tea
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE
Każda dobra tradycja ma swój początek. Dziś w Hotelu Bristol ruszył cykl Afternoon Tea, czyli wyjątkowych spotkań przy aromatycznych naparach.
Warszawski Hotel Bristol, a Luxury Collection, już nie raz rozpieszczał nasze podniebienia. Z przyjemnością (i cieknącą ślinką) śledzimy chociażby kulinarne podróże Roberta Makłowicza. Ikoniczny smakosz co kilka tygodni przygotowuje dedykowane menu, inspirowane konkretnym krajem lub regionem.
Sprawdź też: Flaki, wuzetki i zupa pho. Co się jada w stolicy? [WYWIAD]
Jeśli dziś czwartek, to pijemy herbatę
Od 31 października w każdy czwartek od 14:00 do 17:00 możecie zajrzeć do Bristolu na ceremonię Afternoon Tea. Rozsiądziecie się w przepięknym Barze Kolumnowym przy akompaniamencie fortepianu. W takim komfortowym anturażu skorzystacie ze specjalnie wyselekcjonowanych herbat Dammann Frères. To luksusowa francuska marka, której tradycje sięgają do pierwszej połowy XIX wieku. Kochacie earl greya czy wolicie senchę? Owocowe napary czy klasyki w ekscytujących kompozycjach? Menu ciepłych napojów zadowoli nawet najbardziej wybredne gusta.
To jednak jeszcze nie wszystko! Herbacie towarzyszyć będą słodkie i słone przekąski, które są przygotowane pod czujnym okiem szefów kuchni i cukierników. Testowaliśmy, wszystko było przepyszne – od klasycznych brytyjskich scones przez brioche z kawiorem i sałatkę z raków po pistacjowy mus i malinowe financiery. W selekcji nie mogło zabraknąć legendarnego Tortu Bristol, który stanowi idealny jesienno-zimowy deser.
Afternoon Tea – skąd pochodzi?
Tradycja popołudniowych spotkań przy filiżance aromatycznego naparu wywodzi się z XIX-wiecznej Anglii. Zwykło się przyjmować, że to księżna Bedford wprowadziła zwyczaj zasiadania do herbaty i przekąsek między obiadem a kolacją. Taka forma spędzania czasu szybko podbiła serca i podniebienia arystokracji. Był to bowiem idealny pretekst do chwili odpoczynku lub przeciwnie – do kolejnego spotkania towarzyskiego, wypełnionego konwersacjami.
Warto też wspomnieć, jaka jest różnica między high tea a afternoon tea. Ta pierwsza nie ma nic wspólnego ze słodkim nieróbstwem. Składa się bowiem z bardziej treściwego posiłku i herbaty, spożywanych przy stole w celu wzmocnienia sił po pracy. Z kolei ta druga tradycyjnie serwowana jest przy niskim stoliku w towarzystwie wyszukanych przekąsek. Propozycja Hotelu Bristol – choć kierowana również do osób bez szlacheckiego tytułu – to oczywiście symboliczne odwiedziny w saloniku księżnej. Z kim widzimy się w czwartek na Afternoon Tea?
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE