Amerykański kompozytor tworzy muzykę cztery lata po swojej śmierci. Jak to możliwe?

Alvin Lucier zmarł w 2021 roku. Nie powstrzymało go to jednak przed ciągłym komponowaniem nowych melodii. Jego mózg wciąż ma się dobrze.
Kim był Alvin Lucier?
Lucier urodził się w 1931 roku w miejscowości Nashua w Stanach Zjednoczonych. Studiował m.in. na Uniwersytecie Yale, a także brał udział w stypendium w Rzymie. Przez lata wykładał muzykę na różnych uczelniach oraz dyrygował chórem. No i oczywiście sam też grał.
Jego utwory składały się z instalacji, w których fale dźwiękowe wirowały w przestrzeni. Był znany ze swojego eksperymentalnego podejścia – podczas występów wykorzystywał akustykę pomieszczeń oraz rezonanse instrumentów i ludzkiego ciała. Jako naukowiec zajmował się przede wszystkim fizycznymi właściwościami dźwięku. W 2007 roku otrzymał nawet honorowy doktorat sztuki na Uniwersytecie w Plymouth.
Piosenka Pink Floyd zrekonstruowana. Wszystko dzięki falom mózgowym
Niecodzienna wystawa
W australijskiej galerii sztuki w Perth możecie znaleźć część legendarnego kompozytora, a dokładniej część jego mózgu. Oczywiście sztucznego, chociaż stworzonego na podstawie tego prawdziwego. Został on bowiem wyhodowany z jego własnych komórek, które po śmierci wciąż emitowały sygnały elektryczne wytwarzające dźwięk.
Organ in vitro podczas wystawy występuje na żywo, tworząc zupełnie nowy utwór. Projekt został opracowany przez artystów Guya Ben-Ary’ego, Nathana Thompsona i Matta Gingolda we współpracy z profesorem Stuartem Hodgettsem z Uniwersytetu Australii Zachodniej. Cała czwórka od 25 lat zajmuje się sztuką związaną z biologią.
Projekt Revivification
Realizacja Revivification rozpoczęła się już rok przed śmiercią muzyka, kiedy ten oddał im do badań swoją krew. W Harvard Medical School jego białe krwinki zostały przeprogramowane na komórki macierzyste, czyli podstawowe elementy składowe projektu. Następnie zespół przekształcił je w organoidy mózgowe (trójwymiarowe struktury przypominające rozwijający się ludzki mózg).
Ściany inkubatora mieszczącego mózg Luciera wyłożone są 20 dużymi, zakrzywionymi mosiężnymi płytami, które są zarówno rzeźbami, jak i źródłem wydobywanego dźwięku. Sygnały przepływają przez przetworniki i siłowniki, uderzając w mosiężne płyty i tworząc złożone, trwałe rezonanse, które wypełniają przestrzeń melodią. Wystawę można zwiedzać do 3 sierpnia.