Kula wypełniona elektroniką. Anyma kończy rok niezwykłą rezydencją w Sphere
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Fuzja EDM-u, melodyjnego techno i house’u, roboty próbujące przebić się przez gigantyczną bańkę, Ellie Goulding i FKA twigs w roli gościń specjalnych. Mając całą talię asów w rękawie, Matteo Milleri wynosi doświadczenie elektroniki na żywo na jeszcze wyższy poziom.
– Ten projekt zakładał, że rozrywka zmieni się na zawsze. Spojrzeliśmy na niego jak na przestrzeń wydarzeń, w której wszystko może aktywować zmysły. Od razu zaczęliśmy sobie wyobrażać, jak będzie wykorzystywana – mówił w rozmowie z magazynem Architectural Digest dyrektor generalny studia ICRAVE, Lionel Ohayon. Prowadzona przez niego firma współodpowiada za to, jak wygląda Sphere. Arena muzyczno-rozrywkowa położona w Paradise (stan Nevada) faktycznie już na pierwszy rzut oka wyróżnia się na tle podobnych obiektów.
Taylor Swift, Coldplay, P!nk… Kto jeszcze najwięcej zarobił na koncertach w 2024 roku?
Kształtem przypomina wielką, półprzezroczystą kulę. Wewnątrz niej zmieści się nawet 20 tysięcy widzów. W Sphere zamontowano największy na świecie ekran LED o powierzchni 15 tysięcy metrów kwadratowych i rozdzielczości 16K. Zadbano także o wrażenia audialne, umieszczając najnowocześniejsze głośniki z technologią syntezy pola falowego i kształtowania wiązki. Finalizacja całego przedsięwzięcia pochłonęła 2,3 miliarda dolarów.
Sphere. Najpierw rock…
Sferyczny budynek oddano do użytku we wrześniu 2023 roku. Od tego czasu regularnie odbywają się w nim projekcje średniometrażowego filmu Postcard from Earth Darrena Aronofsky’ego i widowiskowe koncerty. Halę muzycznie ochrzcił zespół U2, stawiając w setliście na utwory z płyty Achtung Baby. Poza nim do kuli weszły trzy inne formacje rockowe: Phish, Dead & Company oraz Eagles. Każdy z występów wyprzedał się w mgnieniu oka.
…później elektronika
Pod sam koniec mijającego roku Sphere wypełniło się zaś elektroniką. Wybór wykonawcy, który w pełni wykorzysta audiowizualny potencjał hali, okazał się bardzo prosty. Od jakiegoś czasu na tym polu równych sobie nie ma Anyma. To nowy projekt Matteo Milleriego, włoskiego producenta, połowy duetu Tale of Us i współzałożyciela wytwórni Afterlife. – Przed wami moja kreatywna autoekspresja, łączenie muzyki, sztuki i immersyjnych światów, którym eksploruję kolejną fazę w sferze świadomości. Fizyczne i cyfrowe kreacje splatają się w wyjątkowe, oświecające pole doświadczeń: Genesys – zapowiadał swoje sceniczne alter ego artysta.
Anyma i spółka. Wielkie święto klubowych brzmień
Trzonem image’u Włocha są właśnie występy na żywo. Fuzję melodyjnego techno, house’u i EDM-u uzupełnia futurystycznymi wizualizacjami, w których przewija się Eva, humanoidalny robot szukający człowieczeństwa. Persony rodem z filmów sci-fi nie zabrakło także na pierwszych setach zagranych w ramach rezydencji w Sphere. Anyma gra tam łącznie osiem razy, a wraz z nim – czołówka DJ-ów i producentów o międzynarodowej renomie. Za deckami staną lub stanęli m.in. Tiësto, Amelie Lens, Sebastian Ingrosso, Dixon oraz Adriatique. Tym samym cykl wydarzeń z one-man show jednego twórcy przeradza się w celebrację różnych odcieni muzyki elektronicznej.
Gwoździem występów producenta, które już za nami, okazały się także duety ze znanymi electropopowymi wokalistkami. W Sphere pojawiły się m.in. Sevdaliza, obecna partnerka Włocha, Grimes, a także FKA twigs. Ta ostatnia zaśpiewała remiks tytułowej piosenki ze swojego najnowszego albumu Eusexua, którego premierę zaplanowano na 24 stycznia.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.