Autobiografia Waco uderza w gigantyczną wytwórnię. Będzie awantura?
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
Producent podzielił się dziś częścią swojej książki. Autobiografia Waco zawiera m.in. fragment wyrażający niezadowolenie wobec majorsa.
Autobiografia Waco zdaje się zawierać wiele niepublicznych dotąd faktów związanych z działalnością producenta. W samej książce można przeczytać jego zarzuty wobec wielkiego gracza rynku muzycznego:
Dlaczego @warnermusicpoland udostępniło album Włodi „Jak Nowonarodzony” w formie cyfrowej bez dokładania dodatkowych klauzul do umowy, skoro miałem prawo do procentów ze sprzedaży jako producent muzyczny? Czy to normalność, że reedycja płyty na winylu w 2016 roku jest wydawana, a artyści nie otrzymują nawet jednego egzemplarza? Gdzie są należne nam tantiemy? Próba kontaktu z recepcją jest niemożliwa, a na odpowiedź mailową trzeba czekać bardzo długo. Czy to standard?
Waco kontynuował, podkreślając, że nie chodzi mu o wywoływanie kontrowersji, tylko o szacunek dla jego praw autorskich. Zwrócił uwagę, że w 2007 roku jego muzyka została użyta w filmie Rezerwat bez odpowiedniego wynagrodzenia. Zastanawiał się, czy firma Universal, będąca wydawcą, pobierała te środki w imieniu artystów, których reprezentuje. Muzyk podsumował, że chodzi o poszanowanie praw własności intelektualnej i należne mu środki według polskiego prawa i umów. Wyraził też swoje frustracje związane z sytuacją, zastanawiając się, czy powinien opuścić Polskę i czy jest w stanie zachować spokój.
Tutaj przeczytacie więcej o polskim rapie!
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.