Billy Idol powraca po 10 latach. Nadchodzi nowy album ikony lat 80.

Fani nareszcie się doczekali – Billy Idol zapowiedział premierę płyty Dream Into It. Będzie to pierwsze wydawnictwo artysty od ponad dekady.

Cierpliwość popłaca

Słuchacze niektórych artystów nie mają lekko. Na rynku istnieje wielu muzyków wydających albumy co kilka lat, jednak nie brakuje także tych, na których trzeba czekać nawet dekadę. Jednym z nich jest Billy Idol, który swój ostatni krążek zatytułowany Kings & Queens of the Underground wypuścił w 2014 roku.

Cierpliwość fanów została oficjalnie wynagrodzona. Artysta zapowiedział bowiem premierę nowego materiału. Mowa o płycie Dream Into It, który ukaże się 25 kwietnia. Promuje go singiel Still Dancing opublikowany 26 lutego wraz z teledyskiem. Na krążku znajdzie się dziewięć piosenek, w których nie zabraknie gościnek Avril Lavigne, Joan Jett czy Alison Mosshart.

Rock doczeka się dwóch filmów. Scorpions kręcą biografię, a Green Day – komedię

Billy Idol: dominacja gitarowego brzmienia

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Idola na Dream Into It nie usłyszymy zbyt wielu instrumentów. Muzyk zdecydował się na rockowy album, w którym dominować będą gitarowe brzmienia.

Warto dodać, że za sprawą singla promującego płytę artysta podsumował ponad 40-letnią karierę: „Still Dancing” jest tak naprawdę odzwierciedleniem całej mojej podróży. Od punkrockowego okresu aż do dziś. I nadal patrzę w przyszłość, nadal żyję życiem, które sobie wyznaczyłem. Na początku piosenki przypominam sobie wczesne czasy w Londynie, kiedy mieszkałem w squatach lub u znajomych, a moje rzeczy znajdowały się w plastikowej torbie. Wszyscy w domu i w pracy mówili mi, że to, o czym marzę, nigdy się nie wydarzy. Ale punk rock dał mi szansę. Byłem otoczony ludźmi, którzy kochali muzykę tak samo mocno jak ja. Nie myślałem o konsekwencjach. Wierzyłem w to, co robię, i chwyciłem się tego za wszelką cenę.