Różne oblicza ziemniaka, tatarskie pierogi i piwo Syrenka. Tak zjecie w Bistrze SPATiF
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE
W nowej restauracji, która przynależy do kultowego jazzowego klubu, poznacie różne oblicza kulinarnej, wielokulturowej Warszawy. Pierwsze potrawy wylądują na talerzach już 26 września.
Odkąd SPATiF, legendarny klub przy Alejach Ujazdowskich, przeszedł remont i ponownie otworzył swoje podwoje przed gośćmi, w stolicy zrobiło się jakby weselej. W lokalu co chwilę odbywają się koncerty jazzowe, jam sessions, DJ sety i całonocne imprezy. Ich uczestnicy z sukcesem kultywują tradycję miejsca, w którym spotykała się śmietanka towarzyska PRL-u (jeśli tylko została wpuszczona przez Frania Króla, czujnego szatniarza). Ten etap historii trwa już siedem lat i mamy nadzieję, że utrzyma się jak najdłużej.
Sprawdźcie nadchodzące wydarzenia w SPATiF-ie!
Muzyczne i kulinarne uniesienia
SPATiF to bez wątpienia synonim kultury i zabawy na wysokim poziomie. Warto jednak pamiętać także o jego nieco innej, choć równie istotnej stronie – tej gastronomicznej. Przez kilka lat o podniebienia gości klubu dbała ekipa z wegańskiego Peaches Gastro Girls. Później przeniosła się na Pragę, a jej miejsce zajął japoński pop-up Vesna. Po dwóch miesiącach sprawnego łączenia azjatyckich i polskich smaków nadeszła pora na coś zupełnie nowego. Poznajcie Bistro SPATiF!
Stolica różnych kultur
Dziś, gdy na jednej ulicy sushi bar potrafi sąsiadować z pizzerią, kawiarnią specialty i winebarem, nowe knajpy muszą się czymś wyróżniać. Egzotyczne składniki, długie menu albo fikuśne wnętrza nie zrobią już większego wrażenia na gościach. Liczy się koncept – pomysł na zabranie głodomorów w podróż, którą zapamiętają na długo po wyjściu z lokalu. W tym przypadku kulinarnym idée fixe jest ukazanie wielokulturowości Warszawy. Jako centrum regionu skupiała różne społeczności i w dwudziestoleciu międzywojennym, i w czasach PRL-u. Taki pluralizm, który cechuje ją do dziś, znalazł odzwierciedlenie w karcie SPATiF-owej restauracji.
Menu ułożono w popularnej ostatnio formule talerzykowej, pozwalającej na skosztowanie różnych dań wraz z pozostałymi biesiadnikami. Łatwo zauważyć, że prym wiedzie w nim ziemniak: czy to w zapiekance z Roladą Ustrzycką i majonezem szczypiorkowym, czy pokrojony na frytki obficie posypane pudrem grzybowym. Wśród zakąsek warto wyróżnić także fasolę marynowaną, gołąbka z kiszonych liści kapusty oraz butersznyty – klasyczne, sycące kanapki.
Palcem po mapie
Potrawy – niczym sportowcy na igrzyskach olimpijskich – reprezentują różne nacje zamieszkujące dziś i kiedyś stolicę. O dziedzictwie kuchni aszkenazyjskich Żydów przypomną leniwe. Kluski będą podawane na słodko, w towarzystwie rodzynek, maku i suszonych owoców. Z Włoch przywieziono wędzone karczochy podlane intensywnym sosem bagna càuda, z Ukrainy zaś bliny. Na stołach wylądują także pierogi tatarskie, tradycyjne polskie pyzy (choć z nietypowym urozmaiceniem w postaci jadalnych kasztanów) oraz tempeh, apetyczny zamiennik mięsa wywodzący się… z indonezyjskiej Jawy.
Bistro SPATiF: otwarcie jeszcze we wrześniu
Zestawienie tak różnych smaków zawsze warto przełamać czymś do picia. I na tym polu restauracja nie zawiedzie, proponując choćby wina z nieoczywistych stron: Rumunii, Libanu albo Węgier. Do kufli naleje autorskie piwo Syrenka, a do kieliszków – domową nalewkę z lodem i cytryną. Co poza tym? Klasyczne drinki z twistem (chrzanowe martini, a może gin z tonikiem i białym pieprzem?), mocktaile i kombuche.
Bistro SPATiF oficjalnie otwiera się 26 września. Tego samego dnia ruszy tam wystawa prac Klaudii Kozińskiej, która dba o identyfikację wizualną całego lokalu. Oprawę muzyczną wydarzenia zapewni Beluga Triga.
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE