Bedoes i Lanek: byliśmy na ich specjalnym streamie i jesteśmy pod wrażeniem!
Jestem KONESEREM dobrego wzornictwa i architektury, miłośnikiem muzyki, perkusistą, didżejem,…
28. lutego odbył się specjalny koncert Bedoesa i Lanka Rewolucja Romantyczna: Chodź na priv, streamowany na żywo z Pragi Centrum. Wszyscy, którzy kupili płytę Rewolucja Romantyczna w pre-orderze, mieli szansę zobaczyć ten ekskluzywny występ i posłuchać pokoncertowej dyskusji. Ci z Was, którzy nie mieli takiej szansy mogą już wyluzować – mamy dla Was wszystkie gorące informacje z tego wydarzenia!
Bedoes równo o 20 wyszedł na scenę w Pradze Centrum, gdzie w towarzystwie Lanka i kojących dźwięków harfy zaprezentował 5 kawałków z wydanej niedawno płyty Rewolucja Romantyczna. Bedi wyraźnie był w formie. Flow się jak najbardziej zgadzało i jak zwykle raper wypluwał z siebie emocje w znanym dla siebie stylu. Z tym że tym razem jest to głos rapera bardziej świadomego. Na nas największe wrażenie zrobiło wykonanie singla z płyty, czyli piosenki TOA$T.
Po koncercie posłuchaliśmy pierwszego wywiadu po premierze albumu – rozmowy Jakuba Żulczyka z Bedoesem i Lankiem. Ten crossover bardzo się sprawdził.
O czym panowie rozmawiali? Oczywiście przede wszystkim o muzyce – ale w kontekście społecznym. Odnosząc się do utworu Fendi Żulczyk stwierdził, że młodzi ludzie naśladują raperów, co niesie za sobą olbrzymią odpowiedzialność. Bedi zgodził się z tym stwierdzeniem, podkreślając jednak, że pewne wersy powinny być traktowane z lekkim przymrużeniem oka. Panowie rozmawiali też o swoim pochodzeniu – wszyscy trzej doskonale znają klimat polskich osiedli i panującą na nich przemocowość. I zgodnie skrytykowali znęcanie się nad słabszymi i gorzej usytuowanymi. Bedoes wykorzystał ten moment, by kolejny raz wyrazić swój szacunek do społeczności LGBTQ+, co autor Ślepnąc od Świateł bardzo pochwalił. Faktem jest, że wers Ty jak nienawidzisz gejów, chyba masz za dużo czasu dobitnie pokazuje, że coś zmienia się na scenie rapowej, która dla wielu wciąż kojarzy się tylko ze wspomnianymi osiedlami i toksycznymi wzorcami męskości.
Takich szczerych i prawdziwych rozmów w polskim rapie powinno być zdecydowanie więcej.
Po obu stronach widać było olbrzymie zaangażowanie w rozmowę, a u Bedeoesa – coraz większą dojrzałość, zarówno artystyczną jak i mentalną. Jestesmy pewni, że panowie, gdbyby tylko mogli, rozmawialiby dłużej. W końcu wszyscy trzej są wielkimi fanami rapu, a na koniec dnia przecież o to w tym wszystkim chodzi: o muzykę.
Jestem KONESEREM dobrego wzornictwa i architektury, miłośnikiem muzyki, perkusistą, didżejem, (jeszcze) niespełnionym producentem i (jeszcze bardziej) niespełnionym projektantem graficznym. Wyznaję słowa Milesa Davisa, który stwierdził, że “życie bez muzyki byłoby niczym”. Od kilku lat przewodzę kolektywom SONDA i SOJUZ, które skupiają didżejów i didżejki z Polski i Europy Wschodniej, tworząc bezpieczne, wolne od uprzedzeń imprezy, prezentujące różne oblicza muzyki elektronicznej.