Czytasz teraz
„Co za mixtape” Kubana skończył 10 lat. Porozmawialiśmy z Essexem
Muzyka

„Co za mixtape” Kubana skończył 10 lat. Porozmawialiśmy z Essexem

Co za mixtape kuban

Co za mixtape to debiut Kubana, z pomocą którego raper już w 2014 roku przebił się do świadomości słuchaczy. Dziś mija dokładnie dekada od premiery tego nielegala. Z tej okazji Essex, który wyprodukował sporą część krążka, powiedział nam, jak go wspomina.

Dla wielu Co za mixtape jest już certyfikowanym klasykiem rapowych lat 2014-2016. Kuban pokazał masę luzu, konkretny warsztat pisarski oraz niesamowity gust w kwestii bitów. To on zapoczątkował także popularność trip-hopowych, kwasowych bitów Essexa. Jego kompozycje były nie do podrobienia i świetnie wpasowywały się w wówczas rozkwitającą rewolucję newschoolową w polskim rapie.

Kuban, płyta Co za mixtape (na bicie Essex)

Tutaj znajdziecie więcej jakościowych treści o rapie!

Kariera Kubana to zaś jeden z bardziej interesujących przypadków w branży rapowej. Od bycia charyzmatycznym, pełnym młodzieńczej nonszalancji newcomerem aż do ówcześnie mainstreamowego gracza z dużymi sukcesami. Później nastąpiło legendarne już zniknięcie, które trwało aż siedem lat. Dzisiaj twórca ponownie jest w rapowej czołówce, ale z kompletnie innym przelotem. Między innymi o jego przemianie, jak i o dawnych czasach porozmawialiśmy z Essexem.

Kuban, płyta Co za mixtape (na bicie Essex)

Raportażysta, Going. MORE: Kiedy poznałeś się z Kubanem?

Essex: Zaraz po tym, jak dołączyłem do kieleckiej ekipy VLB, której Kuban też był częścią. I to Kuban nawiązał ze mną kontakt.

Gdyby wziąć pod uwagę podium nowych raperów tamtych czasów, czyli Quebę, Deysa i Kubana, to jak byś ich uszeregował pod względem współpracy?

Poza dopasowaniem mojej leśno-psychodelicznej stylistyki i jego luzackiej maniery, nie było między mną a Kubanem szczególnej chemii. Dlatego kolejność nasuwa mi się następująca:
1. Deys
2. Quebo
3. Kuban

Czy Kuban miał wpływ na brzmienie twoich instrumentali lub też proponował jakieś zmiany w aranżu? A może zawsze brał je takie, jakie przygotowałeś?

Wszystkie bity do wspólnych utworów brał takie, jakie przygotowałem. Warstwa instrumentalna to była w pełni moja wizja i Kuban nie miał na nią wpływu.

Czy bity, których użył na Co Za Mixtape, powstawały z myślą właśnie o nim?

Wszystkie kawałki, które tworzyłem w tamtym czasie, były robione z myślą o byciu samodzielnym bytem trip-hopowym. Te najlepsze czy też po prostu najspójniejsze z moją wizją leciały na moje albumy. Pozostałe, czyli czasami odpady, leciały do raperów. Wiele z utworów z raperami, jak na przykład Mała Mi, powstało jakiś czas po publikacji w internecie wersji bez wokalu.

Zobacz również

A czy w tamtych czasach istniała paczka z bitami Essexa, do której niektórzy raperzy mieli dostęp i mogli sobie wybrać coś dla siebie?

Zdarzało się tworzyć bity z myślą o kimś lub na zlecenie. Ale prawda jest taka, że te projekty rzadko były tak dobre, jak te robione dla samego siebie, z pełną szczerością i instrumentalnym przeznaczeniem. Często nawet świadomie oszukiwałem się, że bit, nad którym siedzę, robię na swoją płytę, bo tak mogłem wskoczyć na odpowiednie tory kreatywności.

W wywiadzie udzielonym mi parę lat temu wyjaśniłeś, że odbiłeś od rapu, bo to nie twoja droga, a do tego brakowało ci w tej muzyce melodii. Co myślisz o aktualnej, o wiele bardziej śpiewanej, niemalże indie-popowej odsłonie Kubana?

Powrotowy Kuban brzmiał spoko. Jego stylówka i luz w głosie to coś, czego brakuje na tej scenie. Natomiast po kilku singlach z tegorocznego materiału czuję, jakby oddalał się od moich smaków. Nabiera to dla mnie coraz bardziej radiowego wydźwięku. Ogólnie cieszy mnie przemiana, o której nawija w nowych kawałkach. Brzmi jak osoba, z którą lepiej bym się dogadał niż z tą 10 lat temu.

Co by dzisiejszy Essex powiedział temu sprzed 10 lat, gdyby mógł mu przekazać jedną myśl?

Więcej pokory.

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony