Stał się hitem Netfliksa, teraz będzie prezentowany w szkołach. Serial „Dojrzewanie” zatacza coraz szersze kręgi

Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
– Obejrzawszy tę produkcję wraz z nastoletnim synem i córką, mogę powiedzieć, że mocno nas poruszyła – przekonuje urzędujący premier Wielkiej Brytanii, Keir Starmer. Polityk dał zielone światło bazującemu na niej programowi edukacyjnemu.
Rodzina Millerów przed siódmą rano zazwyczaj wciąż leży w łóżkach albo powoli szykuje się na nadchodzący dzień. Kiedy jednak poznajemy ją po raz pierwszy, zostaje postawiona na nogi nagle, w niespodziewanych okolicznościach. Do ich domu z nakazem aresztowania Jamiego, 13-letniego chłopaka, przybywają policjanci. Obserwujemy, jak mundurowi wyważają drzwi, zaprowadzają chłopaka do furgonetki i zawożą na komendę. Działają zgodnie z zasadami, ale surowo: w końcu uczeń został oskarżony o zadźganie nożem koleżanki z klasy.
Dojrzewanie: Serial w czterech ujęciach
Tak mocnym uderzeniem rozpoczyna się Dojrzewanie: serial pomysłu Jacka Thorne’a i Stephena Grahama. Im dalej w las, tym bardziej emocjonująca staje się historia. Obserwujemy, co popchnęło ułożonego i dość wycofanego Jamiego do tak drastycznego czynu. Scenariusz wywiera na widzu duże wrażenie dzięki korespondującej z nim warstwą formalną. Realistyczny, pozbawiony ozdobników anturaż pozwala zanurzyć się w przedstawiony świat.
Twórcy zupełnie zrezygnowali z montażu, a każdy odcinek to jedno długie ujęcie. Taka strategia wymagała od nich operatorskiej ekwilibrystyki i odpowiedniego przygotowania aktorów. Na szczególną uwagę zasługuje to, jak zagubionego nastolatka zagrał zupełny debiutant, Owen Cooper. Środowisku filmowemu spodobał się na tyle mocno, że już dostał kolejny angaż. Wkrótce sportretuje młodego Heathcliffa w nowej adaptacji Wichrowych wzgórz.

Pułapka manosfery
Od premiery Dojrzewania zaraz minie miesiąc. W dobie streamingowej nadprodukcji to wieczność i produkcja już powinna ustąpić miejsca innym nowościom, jednak wciąż o niej głośno. Ostatecznie poruszenie wywołuje nie tylko solidnym wykonaniem, ale też tematyką. Nawet nie wiadomo, kiedy 13-letni Jamie wnika w świat manosfery: internetowego, mizoginistycznego ruchu. Jego członkowie to mężczyźni, których frustruje feministyczna emancypacja. Część z nich postrzega kobiety za wrogów do tego stopnia, że świadomie rezygnują z wiązania się z nimi w pary. Praktykują wówczas mimowolny celibat (involuntary celibate), stąd często mówią, że są incelami. Ich środowisku w książce Przegryw. Mężczyźni w pułapce gniewu i samotności, o której pisaliśmy na łamach Going. MORE, wnikliwie przyjrzały się Aleksandra Herzyk i Patrycja Wieczorkiewicz.

Ze streamingów do szkolnych ław
Skala i aktualność zjawiska skłoniły niektórych do tego, żeby uważniej przyjrzeć się potencjalnemu walorowi edukacyjnemu serialu. Anneliese Midgley, zasiadająca w brytyjskim parlamencie laburzystka, zarekomendowała, żeby Dojrzewanie było wyświetlane w szkołach jako przestroga przed przemocą wobec kobiet. Pomysł ten szybko podchwycił urzędujący premier kraju, Keir Starmer. Polityk wziął udział w dyskusji z przedstawicielami organizacji pozarządowych na tematy poruszone w produkcji. W podobnym czasie ogłoszono, że Netflix nieodpłatnie udostępni miniserial wyspiarskim szkołom średnim. Stowarzyszenie Tender przygotowuje za to materiały edukacyjne dla nauczycieli, uczniów i rodziców.

– Obejrzawszy tę produkcję wraz z nastoletnim synem i córką, mogę powiedzieć, że mocno nas poruszyła – twierdzi Starmer. – Otwarte mówienie o zmianach w sposobie komunikacji uczniów, treściach, które oglądają i przyglądanie się rozmowom, które prowadzą z rówieśnikami, jest kluczowe, jeśli mamy ich właściwie wspierać w radzeniu sobie ze współczesnymi wyzwaniami – dodaje. Jego słowom wtóruje współscenarzysta Dojrzewania, Jack Thorne. – Możliwość wprowadzenia serialu do szkół przewyższa nasze oczekiwania (…) Mamy nadzieję, że doprowadzi do tego, że uczniowie będą rozmawiać o nim między sobą – dodaje.
Rozumieć, wspierać, szanować. Prezentujemy 5 książek na Światowy Dzień Świadomości Autyzmu
Polscy politycy nie odnieśli się gremialnie do netfliksowej produkcji. Najszerszym echem poniósł się komentarz Konrada Berkowicza. Nie był jednak refleksją nad zagrożeniami płynącymi z rozwoju manosfery, a obserwacją, że główny bohater serialu jest biały. Według posła Konfederacji to przejaw rasizmu.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.