Muzyka

Dziadek Hayley Williams wyda debiutancką płytę. Ma… 78 lat

Materiały prasowe

Hayley Williams wydała z Paramore pierwszą płytę, gdy miała 16 lat. Dziadek piosenkarki zadebiutuje zaś po siedemdziesiątce. Namówiła go wnuczka.

Dźwięki płyną w żyłach

Tego, że Hayley Williams odniosła ogromny sukces w branży muzycznej, nikomu nie trzeba przypominać. Artystka od 2004 roku nieprzerwanie śpiewa w Paramore, z którym zdobyła trzy statuetki Grammy. Działa także solo i nagrywa pojedyncze kawałki z innymi artystami (Taylor Swift czy Eminem). Ostatnio zdradziła, że w 2025 roku najpewniej wyruszy w pierwszą samodzielną trasę koncertową, podczas której zagra utwory ze swojego debiutanckiego albumu z 2020 roku, Petals for Armor. Krótko po wydaniu płyty wybuchła pandemia, więc utwory nigdy nie miały okazji wybrzmieć na żywo w pełnej krasie.

W muzyce lubował się – i nadal to robi – jej dziadek, Rusty Williams. W młodości pisał teksty i grał w zespole, a później mogliśmy usłyszeć go w utworze pochodzącym z Petals for Armor (Crystal Clear). Teraz 78-latek postanowił nieco odważniej wejść na scenę muzyczną i niebawem, z małą pomocą wnuczki, wyda debiutancki krążek.

Powstanie stół do Dungeon & Dragons. Gerard Way dołączył do projektu

Dziadek Hayley Williams: marzenie z młodości wreszcie spełnione

Rusty Williams udowadnia, że marzenia można spełniać w każdym wieku. Jego pierwszy album, zatytułowany Grand Man, trafi do słuchaczy 14 lutego. Powstał on ponad pięć dekad temu – pierwsze nagrania miały miejsce już w latach 70., jednak nie ujrzały światła dziennego. Kiedy wszyscy myśleli, że materiał przepadł na zawsze, odnaleziono go. Wtedy do akcji wkroczyła Hayley i jej kolega z zespołu, gitarzysta Josh Farro, którzy namówili mężczyznę, aby go wydał. Pierwszy singiel, Knocking (At Your Door), jest już w sieci.

Zobacz również

Muzyka

cosine.club wskaże muzykę podobną do waszych ulubionych utworów

Sam Rusty na wiele nie liczy. – Niczego nie oczekuję – jestem za stary, żeby być sławnym. Ale po prostu chcę wiedzieć, że komuś podobało się to, co zrobiłem, i być wzruszonym tym, czego do cholery słuchają. Chciałbym, żeby ludzie zobaczyli, jak to było, kiedy rzeczy były prawdziwe. Piszesz rzeczy i chcesz, żeby ktoś z tego coś wyniósł – stwierdził bardzo późny debiutant.