Make games great again? Elon Musk walczy z kulturą woke z pomocą pada i klawiatury
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Kontrowersyjny miliarder przekonuje, że dokona rewolucji ramię w ramię ze sztuczną inteligencją.
Powiedzieć, że Elon Musk nie gryzie się w język, to tak, jakby nie powiedzieć nic. Dyrektor generalny Neuralinku, SpaceX i X regularnie zabiera głos także w tych sprawach, w których nie dysponuje większą wiedzą ekspercką. Korzystając z dużych zasięgów, dzieli się refleksjami nad stosunkami międzynarodowymi, nauką i technologiami, prawami pracowniczymi czy podatkami. Uwadze miliardera nie uchodzą także współczesne przeobrażenia kulturowe. Sam określa je mianem woke mind virus. Terminu tego po raz pierwszy pejoratywnie użył zimą 2021 roku.
Zagrożenie dla wolności słowa i innowacji?
Co dokładnie ma na myśli Amerykanin? Najlepiej powiedzą o tym same vlogi i podcasty, w których wziął udział, ale warto i tak zrekapitulować jego poglądy. Elon Musk uważa, że kultura woke ma destrukcyjny wpływ na społeczeństwo. Według niego godzi w wolność słowa i racjonalne myślenie. Erozji ulegają w niej tradycyjne wartości i struktury społeczne. W obawie przed ostracyzmem czy byciem wystawionym na pośmiewisko ludzie boją się prezentować co bardziej radykalne poglądy. To zaś tłumi innowacyjność i utrudnia rozwiązywanie problemów. Dla biznesmena przeciwstawianie się temu procesowi ma także wymiar personalny. Uważa, że woke mind virus doprowadził do korekty płci jego córki, którą celowo misgenderuje.
Elon Musk: woke także na dużym ekranie
Przejawów woke Musk doszukuje się także w szeroko rozumianej popkulturze. Według niego współczesną muzykę, seriale czy filmy zżera poprawność polityczna. – Walt Disney przewraca się w grobie z powodu tego, co Bob [Iger, dyrektor generalny Disneya – red.] zrobił jego firmie – komentował w ubiegłym roku. Kilka miesięcy później zaatakował prezeskę Lucasfilm, Kathleen Kennedy. Według niego businesswoman jest nietolerancyjna wobec mężczyzn, czym doprowadza do upadku całej franczyzy Gwiezdnych wojen. Uznał wprost, że jest bardziej zabójcza niż Gwiazda Śmierci.
Powstał MySpace dla przedstawicieli pokolenia Z. Czy Noplace odniesie sukces?
Wyciągnąć gry z korporacji
Teraz Amerykanin postanowił zabrać się za gry. Bodźcem do zabrania głosu w tej sprawie był post Shibetoshiego Nakamoto, człowieka podającego się za twórcę kryptowaluty Dogecoin. – Jak doszło do tego, że twórcy gier i dziennikarze gamingowi dali się tak łatwo wciągnąć w ideologię? Gracze zawsze byli przecież trollami nastawionymi przeciwko chciwym korporacjom i bredniom – zapytał swoich obserwujących. Odpowiedział mu sam Musk, twierdząc, że zbyt wiele bestsellerowych tytułów posiadają duże korporacje.
Okazało się, że szef X ma na to przepis: będzie sam tworzyć kolejne produkcje. Zrobi to pod auspicjami spółki xAI, którą powołał do życia w marcu 2023 roku. Jej głównym celem jest zrozumienie prawdziwej natury wszechświata. Spod rąk firmy dotychczas wyszedł chatbot Grok, mający dostęp do platformy X i dysponujący ponoć nieprzeciętnym poczuciem humoru. Bazujące na uczeniu maszynowym narzędzie przetrze inżynierom szlaki na polu tworzenia gier. One również mają być napędzane przez AI. Czekamy na więcej szczegółów.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.