Nowy Eryk Moczko, Kinny Zimmer i Ice Spice! Oto piątkowe premiery
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
Dziś nowe single rzucili m.in. Eryk Moczko, Kinny Zimmer czy też Meek, Oh Why?. A przecież działo się nie tylko w Polsce!
Eryk Moczko opowiedział o swoich łzach, Kinny Zimmer zabrał nas w mrok nocy, a Tede ponownie ratuje hip-hop EP-ką. Większe projekty dały też m.in. Brodka czy Ice Spice. Jest co sprawdzać!
Wpadajcie posłuchać nowości od Kinny’ego na SBM FFestivalu!
Eryk Moczko – Sto Tysięcy Łez
Eryk Moczko opublikował poważny, emocjonalny utwór o radzeniu sobie ze smutkiem. Przemycił też kilka refleksji o miłości i relacjach damsko-męskich, a to wszystko na bardzo stonowanym, niemalże pozbawionym perkusji bicie. Można wysnuć bardzo prawdopodobną tezę, że dziewczęta w wieku nastoletnim kompletnie oszaleją na punkcie tego numeru.
Meek, Oh Why? – Zoo
Meek wypuścił numer pełen obserwacji i refleksji na temat współczesnej, internetowej rozrywki, takiej jak np. gale freakfightowe. Zwrotki to regularne storytellingi, a energiczny refren idealnie komponuje się z mocnym, synthwave’owym podkładem. Ten utwór bez problemu przypadnie do gustu nie tylko fanom dotychczasowej twórczości Mikołaja, ale też bardziej sceptycznym słuchaczom.
Kinny Zimmer – W nocy
Kinny, choć odrobinę spóźniony, stara się jeszcze załapać na letni vibe i trwający wciąż lipiec, więc zaprezentował letniaka. Na wpół klubowy, a na wpół afrotrapowy bit świetnie się wkręca, a Zimmer śpiewa sobie na autotune’ie tak jak umie. Czyli naprawdę nieźle!
Tede – SCARRA BAINA
Powracam i napier*alam jak Scarra Baina – takim wersem rozpoczyna nowy projekt Tede. Minialbum składa się z jedynie trzech utworów. Jest to klasyczny do bólu, oldschoolowy Tedas na samplowanych bitach. Raper doskonale zdaje sobie sprawę, że są setki tysięcy fanów, którzy uwielbiają tę odsłonę jego twórczości. Entuzjaści staroszkolnego wydania legendy dzisiaj świętują.
Brodka – WAWA
Jest to bez wątpienia najbardziej alternatywny i specyficzny projekt na dzisiejszej liście. Brodka odpłynęła w muzykę stylizowaną na melodie sprzed kilkudziesięciu lat. Brzmi to jak gig w jakimś warszawskim międzywojennym lokalu. Oczywiście im bardziej zagłębiamy się w ten projekt, tym słyszymy więcej współczesnych naleciałości. To płyta co najmniej intrygująca, stojąca w skrajnej opozycji do dzisiejszych trendów.
Ice Spice – Y2K!
Dla wielu będzie to niepodważalny highlight dzisiejszych premier. Jedna z najbardziej elektryzujących i charakterystycznych współczesnych raperek wydała debiut. W 10 utworach usłyszymy m.in. Central Cee, Gunnę czy Travisa Scotta. No dobra, to bez wątpienia najmocniejsza dzisiejsza premiera na świecie.
Post Malone – Guy For That
Post Malone wciąż brnie w robienie gitarowych radiówek, którym bliżej do Eda Sheerana niż nawet soft rapu. Jednym to odpowiada, inni czują się rozczarowani zmianą gatunku przez artystę. A wy? Oceńcie sami.
Central Cee – gen z luv
Poza obecnością na płycie Ice Spice Central wydał także maxi-singiel składający się z dwóch nowych numerów. Bass w gen z luv łupie aż miło, a Central doskonale odnajduje się na agresywnej, trapowej perkusji (w sumie nic nowego!). Drugi utwór to z kolei skrajny drill, do którego dograł się Lil Baby. Słuchacze brzmień z UK naprawdę mogą dzisiaj ucztować. Gdyby angielska scena rapowa była kuchnią, te dwa utwory to byłyby sunday roast i fish & chips.
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.