Gender?? Ekologia???! – festiwale fotograficzne na jesień
Chodzę na wystawy, piszę o nich i je polecam. Z…
Szykuje się fotograficzna jesień. Wrzesień i październik będą zdecydowanie należeć do sztuk wizualnych.
Wybraliśmy dla Was 4 festiwale, na których zobaczycie polską i światową fotografię. Aktualne tematy, podróże do egzotycznych krain i lekcja z historii klasyków – tych wystaw nie możecie przegapić.
TIFF Festival – 3.09-3.10 | Wrocław
3 kuratorskie wystawy Programu Głównego, wystawa konkursowej sekcji TIFF Open, projekt-wystawa w przestrzeni miejskiej, a także premiera wydanej z tej okazji fotoksiążki – TIFF z każdym rokiem zaskakuje, rozwijając formułę tradycyjnego festiwalu fotograficznego. Co zobaczymy w najbliższy weekend we Wrocławiu? Studio Prokopiou już 3 września rozpocznie swą „obrazoburczą” krucjatę wobec mitu białego marmuru. Duet z Grecji rozprawia się ze swoim dziedzictwem, rekonstruując portrety bóstw i herosów na wystawie Wilgotna Farba. Stosując estetykę kampu, czerpiąc z fotografii modowej, artyści co chwila cytują klasyczną historię sztuki, pisząc ją na nowo. Od przeestetyzowanego świata Olimpu przechodzimy do obrazów opresji – wystawa grupowa Stan Wyjątkowy to właściwie estetyczny i ideowy rewers tego, co zaprezentuje Studio Prokopiou. Zaproszeni przez Agnieszkę Olszewską i Łukasza Rusznicę twórcy rozprawiają się ze światem wizualnych schematów zaklętych w stockach czy na okładkach magazynów. O ile na ekspozycji Stan Wyjątkowy to obrazy ulegające dekonstrukcji, o tyle u Krzysztofa Solarewicza rozkładowi na części pierwsze poddany jest sam proces widzenia. Katarakta to opowieść o lęku przed dziedziczną chorobą, ale też i utratą wizualnej ostrości. Zdjęcia artysty dokumentują biologiczną atrofię, stając się jednocześnie zapisem przemożnego pragnienia obrazu.
Będąc na TIFF Festival nie moża zapomnieć o sekcji TIFF Open, która jak co roku staje się źródłem świeżej, niekonwencjonalnej fotografii. Wystawa Ludzki odruch, pieskie życie śledzi animalistyczne wątki w świecie zdominowanym przez człowieka. Koniecznie musicie sprawdzić ukrytą w miejskiej tkance wystawę Mimesis Agnieszki Sejud, która odnosi się do pojęcia żeńskości. Jej politycznie i społecznie zaangażowane prace podane w szaleńczym, wizualnym opakowaniu i z charakterystycznym dla jej twórczości poczuciem humoru, z pewnością nie umkną Waszej uwadze. A to wszystko jedynie część programu tegorocznego TIFF Festival.
fot. Studio Prokopiou, mat. promocyjne TIFF Festiwal
Więcej informacji znajdziecie tutaj.
W Ramach Sopotu – 3-19.09 | Sopot
Najnowsza edycja festiwalu W Ramach Sopotu odbędzie się pod hasłem „dyskomfort”.
W Trójmieście zobaczymy wystawy, które są niewygodne, wzbudzają napięcie, redefiniują poczucie bezpieczeństwa – temat tak ważny w inter-pandemicznej rzeczywistości, którą nadal trudno nazwać „stabilną”. Tytułowy „dyskomfort” odnosi się bezpośrednio do projektu Sebastiana Rogowskiego, który portretuje trudną do zniesienia, zawieszoną w próżni codzienność. To nie jedyne fotografie ewokujące majaczący gdzieś lęk i napięcie. Weronika Gęsicka, znana z pracy na archiwaliach artystka, w serii Dryf modyfikuje zdjęcia przedwojennych sopockich kuracjuszy. Z pozornie sielankowych kadrów wyłania się widmo czającej się za rogiem II Wojny Światowej. Filip Ćwik w projekcie PÂRO skupia się z kolei się na trudnych emocjach, które wymykają się językowej obróbce, znajdując ujście w fobiach, demonach czy popędach. Podróż pomiędzy stanami wewnętrznymi zmienia się w podróż na Syberię czy do Laponii – szwedzka artystka Martina Hoogland Ivanow eksploruje najbardziej dalekie miejsca na krańcach Ziemi, gdzie paradoksalnie medytuje nad uczuciem bliskości. Jej projekt O wiele za blisko to refleksja nad pojęciem dystansu, które w pandemii nabrało zupełnie nowego znaczenia.
fot. Sebastian Rogowski, mat. promocyjne W Ramach Sopotu
Oprócz tego polecamy również wystawę studentów pracowni Podstaw Fotografii Małgorzaty Popinigis w ASP Gdańsk. Poziom Zero daje wgląd w niczym nieskrępowane medium fotograficzne, którego początkujący artyści używają bez formalnych i ideowych ograniczeń, a taki powiew świeżości jest zawsze potrzebny.
Sprawdź wydarzenie w Going.
Rybnicki Festiwal Fotografii – 10-12.09 | Rybnik
RFF po raz kolejny zawita do Rybnika, tym samym osiągając pełnoletność! To już bowiem 18 edycja Rybnickiego Festiwalu Fotografii, który odbędzie się pomiędzy 10 a 12 września. 9 wystaw indywidualnych i 1 zbiorowa, do tego 10 spotkań autorskich i 15 projektów zaprezentowanych w formie slideshow – to wszystko zobaczycie w zaledwie 3 dni na Śląsku. W programie znalazły się projekty dotykające m.in. problemu ekologii, relacji międzyludzkich, wykorzenienia, pamięci i konfliktów zbrojnych.
Powtarzającym się motywem tegorocznej edycji stał się dom rozumiany na wiele sposobów – jako miejsce ucieczki, źródło tęsknoty lub (już) nieosiągalna sielanka. O domu opowiada projekt Rain that never came Maksyma Rudnika. Urodzony w Ustroniu artysta powraca do swojego rodzinnego miasta. Tłem dla tej wizualnej i emocjonalnej retrospekcji są drzewka owocowe, których uprawą od lat zajmowała się rodzina Rudnika. Fotograf tworzy paralelę pomiędzy losem bliskich a cyklem przyrody, który nieustannie towarzyszył mu w dzieciństwie. Doświadczeni przez los ludzie stają się plonami wyczekującymi ożywczego deszczu. Z rodzinną przeszłością rozlicza się również Rafał Siderski. W przejmującym Wyjedź Zostań fotograf żegna się z postacią swojego ojca, którego tak naprawdę nigdy nie poznał. Prywatna archeologia Siderskiego pozwala mu jedynie „otrzeć się” o wyobrażenie rodzica, udowadniając, że poznanie jest zawsze zapośredniczone i niepełne.
Karol Pałka z serii „Gmach” , mat. promocyjne Galerii Centrala
Oprócz prywatnych historii w Rybniku zobaczymy również projekty skupiające się na samym krajobrazie i jego przetworzeniach. Należą do nich serie składające się na Atlasy Nowych Topografii, które pierwotnie można było oglądać w poznańskiej galerii Centrala. 8 twórców przygląda się terytoriom pozbawionym ludzkiej obecności. Jednak to w tych milczących kadrach manifestuje się nasza działalność – zapomniane, przemysłowe „odrzuty”, monumentalne gmachy, majaczące pod gąszczem roślin NRD-owskie powidoki stają się śladami mniej lub bardziej agresywnej kolonizacji.
Z kolei seria medytacyjnych fotografii Aleksandry Przybysz i Tomasza Kaweckiego. Przestrzeń Biodegradowalna to analiza wtórnego procesu zarastania opuszczonych przestrzeni architektonicznych, który Gilles Clement nazywa „Trzecim Krajobrazem”. Duet artystów śledzi powstawanie tzw. „Czwartej Przyrody”, która być może stanie się niedługo jedyną, z jaką przyjdzie nam obcować. To podróż przez opuszczone domy, które artyści zawiązują (dosłownie) przy użyciu jutowych i lnianych sznurów, tworząc osobliwe, ludzkie pajęczyny.
Festiwal w Rybniku to nie jedynie wystawy – to również okazja do spotkania się z wyjątkowymi postaciami świata fotografii. Monika Szewczyk-Wittek opowie o swojej książce o polskich fotografkach Jedyne, a Adam i Dyba Lach podzielą się swoimi refleksjami o współczesnym dokumencie. Dla tych, którzy od teorii wolą praktykę organizatorzy przygotowali m.in. warsztaty portretu z Agatą Grzybowską.
Cały program festiwalu sprawdzicie tutaj.
Foto Art Festival – 8-24.10 | Bielsko-Biała
W październiku ruszamy się na Śląsk Cieszyński, gdzie czeka nas przegląd fotografii polskiej i światowej. Foto Art Festival powraca po roku z naszpikowanym wystawami programem. Pomiędzy 8 a 24 października w Bielsku-Białej zobaczymy wystawy indywidualne wybitnych artystów fotografików z Europy, Ameryki i Azji, które w Polsce prezentowane będą po raz pierwszy!
Wśród nich znalazła się m.in. sentymentalna opowieść Pavela Breiera. Urodzony w latać 50. w Bratysławie artysta na swoich czarno-białych fotografiach prezentuje świat od naszego oddalony, cichy, medytacyjny. Dokumentując górskie rejony m.in. w Orawie, skupia się na faunie i florze odległych terytoriów, które przytłaczają i jednocześnie otulają. Fotograf sam wielokrotnie brał udział w licznych wyprawach na najwyższe szczyty Himalajów, Kaukazu czy Pamirów.
Z kolei razem z Andersem Petersenem przechodzimy w zupełnie inne rejony. Szwedzki artysta zabiera nas do ruchliwej metropolii. Jego frenetyczny Pamiętnik z miasta to opowieść w zdecydowanie szybszym tempie. Finalista konkursu „Deutsche Börse Photography Prize” pokazuje świat bez łagodzącego filtra – takim, jaki jest. Noc wykrzywia oblicza jego bohaterów i bohaterek, ukazując osobliwą mieszaninę radości, tęsknoty i cierpienia.
fot. Pham Huy Trung fot. Anders Petersen
Następnie kierujemy się do Wietnamu. Pham Huy Trung przedstawia nam swoje rodzinne Hanoi i nie tylko. Trudno pomyśleć, że hipnotyzujące estetycznie kadry prosto z Azji są dziełem… samouka. Soczyste kolory, graficzne kompozycje, wykonane z lotu ptaka zdjęcia, to efekt indywidualnych poszukiwań Trunga, który badał techniczne możliwości aparatu.
To oczywiście nie koniec, bo w Bielsku-Białej znajdziecie mnóstwo wystaw prezentujących twórców z Ukrainy, Austrii, Indii czy Ameryki. Na szczególną uwagę na pewno zasługuje Polish Women Photographers , gdzie obejrzycie m.in. klasyczki gatunku, pionierki w świecie fotografii kobiet, czyli duet Zorka Project. Koniecznie sprawdźcie również program warsztatów czy tzw. maraton autorski, czyli spotkania z wybitnymi przedstawicielami i przedstawicielkami świata fotografii.
Sprawdźcie wydarzenie w Going.
Chodzę na wystawy, piszę o nich i je polecam. Z wykształcenia historyczka sztuki i fotografka, z zamiłowania kartomantka. Ezo tematy nie są mi obce. Lubię rozmawiać, szczególnie z kobietami i o kobietach. Jestem związana z Radiem Kapitał, gdzie współprowadzę "Tarotiadę" i mam swoje solowe pasmo "Czeczota".