Szekspir w Los Santos. Takiej adaptacji jak „Grand Theft Hamlet” jeszcze nie było
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Twórcy nieszablonowego dokumentu –Sam Crane i Pinny Grylls – otrzymali za swój pomysł nagrodę na prestiżowym festiwalu SXSW. Wkrótce pokażą go widzom na całym świecie.
W trakcie pandemii COVID-19, którą naznaczyły restrykcyjne obostrzenia dotyczące spotykania się w dużych grupach, szukano różnych sposobów na to, jak przenieść rozmaite wydarzenia kulturalne do sieci. W niektórych przypadkach było o to prościej. Filmy z repertuarów kinowych szybko wylądowały na platformach VOD. Spotkania autorskie czy debaty prezentowano w formie transmisji. Muzea i galerie sztuki proponowały wirtualne oprowadzania. Nieco większy problem stanowiło jednak ukazanie w sferze cyfrowej inicjatyw, które traktują kontakt z publicznością za wartość dodaną, a więc koncertów czy spektakli teatralnych.
Gra w teatr, gra w teatrze
W pierwszym z przypadków artyści postanowili skorzystać ze zdobyczy metawersum. Szczególnie popularne stało się występowanie w środowisku Robloxa oraz Fortnite. O grach sieciowych pomyśleli także przedstawiciele. W październiku 2020 roku Mewę Antoniego Czechowa do realiów The Sims 4 przeniosła Celine Song, reżyserka Poprzedniego życia. – Jako gracze jesteśmy w symulatorze jednocześnie bogami i podglądaczami. To doświadczenie przypomina pisanie i obserwowanie sztuki jako scenariusza, jeszcze bez życia na scenie i oddechu aktorów – przekonywała na łamach portalu Polygon.
Zoom, niszczyciel dusz
Potencjał w połączeniu świata teatralnego i gamingowego dostrzegli również Sam Crane i Pinny Grylls. Twórcy pracowali nad adaptacją Szekspirowskiego Hamleta w Londynie, ale ich plany pokrzyżował wspomniany COVID-19. Zastanawiali się, jak nie udaremnić dotychczasowych wysiłków. – Szukaliśmy sposobów na zorganizowanie transmisji live, która nie odbywałaby się na Zoomie. Widziałem już takich wiele i to były doświadczenia niszczące duszę – przekonywał Crane w rozmowie z serwisem IndieWire. Przełomem dla niego okazało się odkrycie uniwersum GTA Online.
– Natychmiast poczułem instynkt. Ten świat wydawał się żywy, dramatyczny, dziwnie teatralny. Naprawdę pasował do tego, żeby zrobić w nim Szekspira – dodał. Według niego zarówno u XVI-wiecznego dramaturga, jak i w fikcyjnym Los Santos chodzi o to samo: walkę o władzę, zemstę oraz grę pozorów.
Grand Theft Hamlet: przemoc nieodkrytego kraju
Zrodzony z tego pomysłu dokument Grand Theft Hamlet nie ukazuje finalnego rezultatu eksperymentu Brytyjczyków. Zamiast tego śledzi same przygotowania, przypominając, że przełożenie kultowej sztuki na język innego medium to duże wyzwanie. Nie chodziło tylko o umowność scenografii, rekwizytów albo charakterystycznych atrybutów postaci. Jako że spektakl z założenia prezentowano na żywo, trzeba było przekonać graczy z całego świata, żeby wzięli udział w eksperymencie albo przynajmniej w nim nie przeszkadzali. – Jeśli uznawali, że jesteśmy do bani, po prostu odchodzili, ale zdarzało się też, że w nas strzelali. Trzeba było założyć, że chcą nas rozwalić. Jeśli tak się nie działo, następowała magia – opowiada Crane.
Światowa premiera dokumentu odbyła się na tegorocznym festiwalu SXSW. Twórcy otrzymali za niego Nagrodę Jury. Oceniający uznali, że to jedno z najzabawniejszych, najbardziej wzruszających i najgłębszych dzieł w całym konkursie. Film na szczęście czeka dalsza droga dystrybucyjna i właśnie dlatego teraz o nim wspominamy. Prawa do jego rozpowszechniania nabyła właśnie platforma streamingowa MUBI. Widzowie powinni go zobaczyć w przyszłym roku. Cóż, na pewno stanie się to przed premierą GTA 6.
Tak smakuje rewolucja. Pierwszy film z udziałem Mahershali Alego wreszcie ujrzy światło dzienne!
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.