Mimo zamieszania z trwającym procesem grupy Young Stoner Life jeden z jej głównych artystów, Gunna, ma się dobrze. Odkąd wyszedł z więzienia, wydał już dwa albumy. Jeden z nich promuje wyrazistym klipem przedstawiającym dzień z jego życia.
Choć proces grupy YSL trwa i co chwilę dostajemy nagrania z sądu, doniesienia o błędach albo świadectwa nielegalnie zebranych dowodów, jedna osoba ma już go za sobą. Jest to Sergio Giavanni Kitchens, Amerykanin znany szerszej publiczności jako Gunna. W całej sprawie został skazany za wyłudzanie haraczy. Jego wyrok wyniósł pięć lat pozbawienia wolności, ale ostatecznie karę cofnięto. Przez szybkie zwolnienie opinia publiczna nazwała go szczurem i podejrzewała o zeznawanie przeciwko Young Thugowi, głównemu podejrzanemu. Dissowały go dzieci Thuggera, bronił go ich dziadek, a my możemy się jedynie snuć domysły. Pewne jest tylko jedno: artysta chce raczej zapomnieć o starciu z wymiarem sprawiedliwości. Szybko wrócił do muzyki, wypuszczając w krótkim czasie dwa albumy.
Wejść w skórę rapera
Obydwa krążki, które wydano pod szyldem YSL, spotkały się z pozytywnym odbiorem publiczności. Pierwszy z nich, wydany rok temu A Gift & a Curse, skupił się głównie na całej sytuacji związanej z procesem. Odnosił się często do pogłosek o byciu sześćdziesioną. W nowym projekcie One of Wun jest zdecydowanie więcej dawnego, pozytywnego Gunny. Do jednego z optymistycznych utworów today i did good otrzymaliśmy właśnie teledysk, który przedstawia rapera podczas bardzo intensywnego dnia pracy. Wideo wyreżyserowane przez Spike’a Jordana zostało zrealizowane w formie ujęć POV. Na wszystkie sytuacje patrzymy więc oczami bohatera, co nadaje ujęciom dodatkowej dynamiki.
Gunna zagina czasoprzestrzeń
Klip rozpoczyna się w Rzymie. Stolica Włoch okazała się idealnym miejscem na szybkie śniadanie i przymierzanie drogiej biżuterii. Następnie pojawiamy się na pokazie mody marki Emilio Pucci i oglądamy go z pierwszego rzędu. Po szybkiej rundzie zdjęć fleszy i spotkań przenosimy się na lotnisko Rzym-Fiumicino. Dochodzi godzina 19:00. Po podróży prywatnym odrzutowcem znajdujemy się w Johannesburgu, a konkretnie na planie teledysku Jump głównego bohatera i piosenkarki Tyli. Skaczemy między strefami czasowymi i lądujemy się w Londynie na zakupach i klubowej imprezie. Zasypiamy w hotelu, żeby na finał obudzić się w Los Angeles.
Coach i trapstar w jednym
W ojczyźnie rapera stajemy się częścią modlitwy przed koncertem otwierającym trasę, spotkań z artystami wizualnymi i sesji zdjęciowej do kampanii P Star x boohoo. Cały klip kończy się wymownym przesłaniem. Będziecie zaskoczeni, ile można zrobić w ciągu dnia. Dni tworzą tygodnie. Tygodnie – miesiące, a miesiące – lata. Bądźcie najlepszym SOBĄ każde 24/7, 365. Pieprzyć, co myślą o was inni! Motywacyjny coach i trapstar w jednym? To Gunna we własnej osobie.
