Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
Guzior zagra koncerty, które będą promować utwory z wydawnictwa G. Pora sprawdzić w aż sześciu miastach, jak nowy materiał wypada na żywo.
Guzior przez ostatnie lata grał koncerty, posiłkując się Pleśnią, czyli diamentowym już albumem, a także klasykami z poprzednich wydawnictw. Wreszcie nastała nowa era w występach rapera, bo na żywo usłyszymy najnowsze bangery takie jak choćby Hill Bomb czy Castrol.
Bilety na koncerty, które zagra Guzior, złapiecie tutaj!
Świeży repertuar
Najnowsza płyta Guziora składa się z 15 pozycji. Gościnnie udzielili się tacy raperzy jak Kuban, Kukon, Kinny Zimmer i Louis Villain. Co więcej, do tracklisty dołączony został też hit sprzed ponad roku nagrany z Vito Bambino, czyli Chabo. Z pewnością można spodziewać się występów niektórych z gości podczas nadchodzącej trasy. Kto i kiedy się pojawi, zostanie rzecz jasna tajemnicą aż do danych koncertów.
Najnowsze utwory Guziora mają głównie mroczny i stonowany klimat. Raper poszedł w swoisty hip-hopowy noir. G to mnóstwo brudnego, ulicznego brzmienia, które przemówi do zaangażowanych fanów, będących z artystą od początku jego kariery. Niewiele znajdziemy za to eksperymentów z autotune’m czy innymi nowoszkolnymi zabiegami. Album to przede wszystkim twardo nawijany rap, w którym MC doskonale się wyszkolił. Bije z niego szczera, pierwotna pasja do kładzenia linijek.
Powrót po latach
Powiedzieć, że Guzior to tajemniczy raper, to nic nie powiedzieć. Tak naprawdę poza zwrotkami jest nieobecny. Nie udziela się praktycznie wcale w mediach społecznościowych, a między płytami kompletnie znika z radarów. M.in. dlatego wzbudza aż takie zainteresowanie wśród słuchaczy. Jego przerwy wydawnicze są wieloletnie, a powroty wyjątkowo huczne.
Przeczytajcie więcej na temat najnowszego albumu Guziora tutaj!
Nie ma wątpliwości, że po szumie wywołanym przez nowy album, Guzior znowu schowa się pod ziemię, by gromadzić doświadczenia i chomikować refleksje. To prosty, ale bardzo skuteczny i autentyczny sposób na bycie artystą, który, jak pokazuje diamentowe wyróżnienie poprzedniej płyty, porywa tłumy. Te same tłumy, które jesienią zapełnią sale, oczekując występu tej nietuzinkowej postaci.
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.