Śpiew humbaków ma podobną budowę co mowa ludzka. W czym tkwi podobieństwo?

Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Nie od dziś wiadomo, że długopłetwowce oceaniczne, pieszczotliwie nazywane także Pavarottimi morza, charakteryzują się wyjątkowo rozbudowaną komunikacją.
W listopadzie 2023 roku doszło do niecodziennego spotkania u wybrzeży Alaski. Jego inicjatorem był zespół naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis, którym dowodziła dr Brenda McCovan. Badacze podpłynęli łodzią do miejsca, gdzie wcześniej zaobserwowano duże gromady humbaków. Postanowili sprawdzić, czy któreś ze zwierząt zareaguje na odtworzone przez nich powitanie. Sygnał szybko wychwyciła dorosła samica o imieniu Twain. Nie dość, że okazała się nadzwyczaj responsywna, to zachowała narzucone przez ludzi odstępy czasowe. McCovan postrzega taki obrót spraw za niezbity dowód tego, że długopłetwowiec oceaniczny był świadomy międzygatunkowej komunikacji. Jej rozpoznania mają przydać się w potencjalnym kontakcie z obcymi cywilizacjami. Chodzi o opracowanie alternatyw dla konwencjonalnych rozmów.
Humbak niczym niemowlę
Humbak to faktycznie wdzięczny tester takich rozwiązań. To, że ich śpiewy mają coś wspólnego z mową ludzką, ostatnio postanowili wykazać też autorzy artykułu Whale song shows language-like statistical structure, który ukazał się na łamach naukowego czasopisma Nature. Badacze szukali wzorów w nagraniach waleni żyjących w obrębie Nowej Kaledonii. To francuska wyspa w zachodniej części Oceanu Spokojnego. – Zastosowaliśmy metody oparte na segmentacji mowy niemowląt, odkrywając w śpiewie tę samą strukturę statystyczną, która charakteryzuje ludzki język. Ta wspólna cecha u dwóch ewolucyjnie odległych gatunków wskazuje na rolę uczenia się i transmisji kulturowej w pojawianiu się właściwości uważanych za unikalne dla człowieka – przeczytamy w abstrakcie pracy.
Pomału do celu
Na czym polega owe podobieństwo statystyczne? Naukowcy wyjaśniają je tzw. prawem Zipfa. Oznacza ono, że w niektórych danych albo zachowaniach ludzi pojawia się charakterystyczny rozkład wartości. Dystrybucja częstotliwości ich występowania jest odwrotnie proporcjonalna do rangi statystycznej, czyli kolejnego numeru obserwacji.
Przekładając te rozpoznania na grunt lingwistyczny, można odnotować, że krótsze dźwięki w języku są używane odpowiednio częściej niż te bardziej złożone. Dzięki temu niemowlęta zaczynają stopniowo rozumieć, co się do nich mówi. Najpierw identyfikują powtarzające się głoski, dopiero później łączą je w wyrazy i zdania. Badacze wykazali, że młody humbak podobnie obserwuje starsze osobniki. – Język ludzki i śpiew wielorybów są przyswajane kulturowo – przekonuje w rozmowie z portalem The Guardian dr Jenny Allen, współautorka artykułu. Zdaniem jej zespołu oceaniczne ssaki przekazują konkretne wokalizacje wewnątrz danej grupy, między pokoleniami, a także między różnymi siedliskami.

Niewiadomą pozostaje teraz tylko jedna rzecz. Badacze wiedzą już znacznie o formie komunikacji humbaków. Ustalenie, jaką treść mają wysyłane przez nie sygnały, pozostaje jednak wciąż w sferze domysłów i niedopowiedzeń. – Na ten moment sądzimy, że śpiew wielorybów jest pokazem reprodukcyjnym. Praktykują go głównie samce, głównie w drodze na lęgowiska i z powrotem – przekonuje Allen. Jeśli dźwięki stają się bardziej skomplikowane, być może oznacza to, że dany osobnik chce bardziej zaimponować potencjalnej partnerce albo osłabić rywali.
Psy w muzeum? Włoskie placówki wychodzą temu pomysłowi naprzeciw!
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.