Ig Nobel 2024: oddychanie przez odbyt, nietrzeźwe insekty i roślina-kameleon
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Nagrodę dla autorów najlepszych prac naukowych, które w pierwszej chwili śmieszą, a później dają do myślenia, przyznano po raz 34.
Już za niecały miesiąc Akademia Szwedzka ogłosi kolejnych laureatów Nagrody Nobla. Tydzień uroczystej prezentacji werdyktów to wielka celebracja różnych dyscyplin nauki. Badacze, którzy na co dzień okupują laboratoria i ślęczą nad książkami, wreszcie dostają należny czas antenowy. Mogą opowiedzieć o swoich pracach, a przy okazji rozbudzić w innych intelektualny zapał.
Biologiczna kopia zapasowa Ziemi na Księżycu? Oto plan rodem z filmów sci-fi!
Ig Nobel 2024: inna strona nauki
Zanim dowiemy się, kto zasłużył na zaszczytne wyróżnienie, w Massachusetts Institute of Technologies przyznano inne nagrody naukowe. Chodzi o Ig Noble, które rokrocznie wywołują wiele szumu medialnego. Samo słowo ignoble w dosłownym tłumaczeniu oznacza coś haniebnego lub podłego, ale też niecnego. Ostatni z przymiotników trafnie ukazuje esencję plebiscytu. – Chcemy nim celebrować to, co niezwykłe, honorować to, co pomysłowe, zainteresować ludzi nauką, medycyną oraz technologią – mówił przed laty Marc Abrahams, organizator inicjatywy i współzałożyciel Roczników Badań Nieprawdopodobnych. W publikowanym co dwa miesiące magazynie znajdziemy rezultaty nierzadko absurdalnych, groteskowych badań. Pozwalają uznać naukę za zabawę, a nie tylko poważne zajęcie praktykowane przez smutnych panów w kitlach lekarskich.
Ig Nobel 2024 tradycyjnie wręczono w dziesięciu kategoriach. Na zwycięzców czekały nagrody finansowe w postaci banknotu o nominale 100 bilionów dolarów zimbabwejskich. Choć mogłoby się wydawać, że to całkiem solidna suma, w rzeczywistości stanowi równowartość… 78 groszy. Przypomnijmy jednak, że w całej inicjatywie bynajmniej nie chodzi o szybki zarobek.
Ig Nobel 2024: włosy, zaskoczone krowy i botaniczne kameleony
Anatomia: W jakim kierunku zakręcają się włosy na naszych głowach? Przed tym pytaniem stanął Roman Khonsari, chirurg twarzoczaszki wykładający na Université Paris Cité. Badacz postawił tezę, że odpowiedź zależy od tego, na jakiej półkuli się urodziliśmy. Okazało się, że faktycznie wykazał niewielką, choć istotą ze statystycznego punktu widzenia korelację.
Biologia: Eksperyment nieżyjących już fizjologów – Williama E. Petersena i Ely’ego Fordyce’a – na pierwszy rzut oka brzmi absurdalnie. Badacze nadmuchiwali papierowe torby, a później z hukiem miażdżyli je w towarzystwie krów. Chcieli tym samym sprawdzić, czy głośny, inwazyjny dźwięk powoduje niekontrolowany wyciek mleka. Rezultaty badań przydały się przede wszystkim zaniepokojonym hodowcom.
Botanika: Boquila trifoliolata, roślina naturalnie występująca w Chile, ma niezwykłą właściwość. Jacob White i Felipe Yamashita ustalili, że jest czymś w rodzaju botanicznego kameleona. Potrafi upodobnić się do innych gatunków kształtem, rozmiarem i barwą. To odkrycie o tyle szokujące, że naśladuje także sztuczne kwiaty, które nie wysyłają żadnych naturalnych bodźców. Czy to oznacza, że boquila… widzi? Tego jeszcze nie udało się rozstrzygnąć.
Oszustwa staruszków
Chemia: Tess Heeremans, Antoine Deblais, Daniel Bonn i Sander Woutersen mogą podziękować rurecznikom mułowym: powszechnie występującym pierścienicom, które są pokarmem dla ryb. To one odegrały kluczową rolę w ich eksperymencie. Najpierw część z nich zanurzono w roztworze alkoholu o stężeniu 5%. Następnie oddzielono pijane i trzeźwe osobniki za pomocą metody chromatografii. Zakończona powodzeniem próba przyczyni się do rozwoju prac nad polimerami.
Demografia: Gdzie najlepiej się przeprowadzić, żeby żyć jak najdłużej? Dyskusje o długowieczności i sprzyjającym jej miejscom trwają w najlepsze, aż tu nagle przyszedł Saul Justin Newman i wbił kij w mrowisko. Demograf uważa, że dane dotyczące stulatków skupionych w jednej lokalizacji mogą być zafałszowane. Błędy w dokumentacji popełniają urzędnicy, ale bywa, że sami staruszkowie także celowo mijają się z prawdą. W końcu im sędziwszego wieku dożyją, tym wyższe będą ich świadczenia socjalne.
Fizjologia: W czasie pandemii COVID-19 szpitale narzekały na chroniczny brak respiratorów. Japońsko-amerykański zespół kierowany przez Takanoriego Tabiego spróbował ominąć tę przeszkodę w niestandardowy sposób. Badacze wiedzieli, że piskorze – ryby zamieszkujące słabo utlenione wody – potrafią oddychać za pomocą jelit. Sprawdzili więc, czy tą samą umiejętnością mogłyby być obdarzone ssaki. Pierwsze próby doodbytniczej wentylacji okazały się obiecujące.
Ig Nobel 2024: na tropie gołębich pocisków
Fizyka: Opływowe ciało martwych pstrągów jest ułożone w taki sposób, żeby ułożyć się wzdłuż wiru rzeki. James C. Liao spędził dwie dekady, żeby dowiedzieć się dlaczego. Badania Amerykanina stanowią cenne źródło wiedzy nie tylko dla ichtiologów.
Medycyna: Działanie placebo to jedna z największych zagadek na styku psychologii i medycyny. Lieven Schenk, Tahmine Fadai i Christian Büchel postanowili podrążyć w zjawisku trochę głębiej. Ciekawiło ich, czy da się przygotować neutralną z punktu widzenia farmakologicznego substancję w taki sposób, żeby wywrzeć większy wpływ na pacjencie. Rezultat jest prosty – placebo powinno wywoływać skutki uboczne (oczywiście, nie tak inwazyjne), żeby pacjent czuł, że coś się dzieje.
Probabilistyka: Pochodzący z Czech František Bartoš zburzył przekonanie dotyczące popularnej metody rozstrzygania przyziemnych sporów. Długo wierzono, że w przypadku rzutu monetą prawdopodobieństwo wypadnięcia orła albo reszki jest takie samo. Nic bardziej mylnego: istnieje nieznacznie większa szansa, że spadnie na awers, z którego była wyrzucona. Bartoš wykazał to na przykładzie ponad 350 tysięcy prób.
Pokojowy Ig Nobel 2024: Burrhus Frederic Skinner należał do najwybitniejszych przedstawicieli behawioryzmu. Wierzył, że człowiek i inne zwierzęta ulegają stałemu warunkowaniu, czyli kształtowaniu przez zewnętrzne bodźce. W czasie II wojny postanowił wykazać to w eksperymencie z udziałem ptaków. Głowy gołębi zostały umieszczone na przodzie pocisków. Miały nimi nawigować, żeby te idealnie trafiły do celu. Samemu pomysłowi daleko do pacyfizmu, ale jego psychologicznemu podłożu – już prędzej. Jak pisze Piotr Cieśliński z Wyborczej, sam mechanizm warunkowania mógłby szerzej sprawdzić się w edukacji.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.