To pewne: James Cameron nie stworzy filmu o katastrofie Titana

Kilka dni temu w sieci pojawiły się pogłoski, że James Cameron może wyreżyserować film lub serial, który opowiadałby o katastrofie łodzi podwodnej Titan. Jako pierwszy informował o tym brytyjski The Sun.

Według informacji przekazanych przez to medium jedna z platform VOD rozważa produkcję filmu lub serialu opartego na katastrofie Titana. James Cameron jest uważany za reżysera pierwszego wyboru, ponieważ jest związany z tą tematyką.

Jego oddanie w przedstawianiu historii Titanika na ekranie sprawiło, że zajęcie się tragedią Titana wydaje się naturalnym krokiem. Odtworzenie ostatnich chwil załogi łodzi podwodnej byłoby ogromnym przedsięwzięciem, wymagającym dużo czasu i pieniędzy. Co więcej, według tego samego raportu jednym z kandydatów do roli w produkcji miałby być Matt Damon.

Ostatecznie Cameron wypowiedział się na temat tych fałszywych doniesień medialnych, rozwiązując całą sytuację:

Przypomnijmy, że w dniu 18 czerwca tego roku wydarzyła się tragedia w związku z misją batyskafu należącego do firmy OceanGate. Łódź podwodna po dwóch godzinach zanurzania w stronę wraku Titanica utraciła połączenie ze statkiem kontrolującym misję. Na pokładzie było pięć osób. Ponadto cztery dni później odnaleziono szczątki łodzi, a załogę uznano za zmarłą w wyniku implozji.

Kontrowersje wokół całej sytuacji wzbudzają rażące niedopatrzenia w konstrukcji samej kabiny. Pracownika OceanGate, który alarmował o wątpliwej jakości poszczególnych elementów Titana, zwolniono ze stanowiska. Do tego całość była sterowana poprzez kontroler, który przypominał bardziej zabawkę z zestawu konsoli do gier niż realny interfejs, od którego ma zależeć ludzkie życie.