Terry Gilliam kręci oburzający film. Chce, żeby Johnny Depp był Szatanem
Kiedy wydawało się, że Johnny Depp bardziej kuriozalnych ról zagrać już chyba nie może, z wyzwaniem przyszedł Terry Gilliam. Czy legenda zostanie Szatanem?
Hollywoodzki duet znów coś kręci
Johnny Depp ma w CV m.in. dobrze znane postacie Edwarda Nożycorękiego, Willy’ego Wonki i wreszcie najsłynniejszego pirata świata, którego imienia i nazwiska nie trzeba wam przypominać. Tego, co aktor teraz ma w planach, nie spodziewał się jednak nikt.
Wszystko wskazuje na to, że Terry Gilliam i Johnny Depp powrócą niebawem razem na plan. Reżyser znany z takich produkcji jak m.in. Monty Python i Święty Graal (1975) oraz 12 Małp (1995), miał już okazję współpracować z Deppem dwukrotnie podczas kręcenia filmów Las Vegas Parano (1998) i Parnassus (2009). Co panowie szykują dla nas teraz? Będzie kontrowersyjnie, bo następna produkcja Gilliama weźmie na tapet temat Boga i Szatana.
FKA twigs zagra Maryję, a Nicolas Cage – Józefa. Obsada nowego filmu biblijnego zaskakuje
Johnny Depp: w kryzysie pomoże nam Szatan?
Co prawda Gilliam myślał o emeryturze, ale zanim się na nią wybierze, ma jeszcze dla nas parę asów w rękawie. Jednym z nich jest The Carnival at the End of Days. Jak zdradził twórca, będzie to komedia, w której Bóg postanawia zniszczyć ludzkość. A jedyną osobą, która próbuje nas ocalić, jest szatan, bo potrzebuje ludzi w piekle, inaczej nie będzie miał pracy na zawsze. Dodał także, że ma całkiem niezłą obsadę.
Co rozumie przez całkiem niezła? W postać Boga wcieli się Jeff Bridges. – Nie będzie Bogiem, do którego przywykliśmy – skomentował rolę reżyser i kontynuował: w filmie Bóg jest naturą, ale naturą, która może z tobą rozmawiać. Będę potrzebował animacji, żeby to ożywić, bo w scenie z Bogiem jest co najmniej piętnaście zwierząt. Poza weteranem kina na ekranie pojawią się również Adam Driver, Jason Momoa i Johnny Depp. O ile nie wiadomo, kogo zagrają ci pierwsi, tak reżyser zdradził, że Depp wcieli się w Szatana.