Z kortu tenisowego do Wietnamu. Josh O’Connor w nowym filmie Kelly Reichardt
Dwa lata po premierze Showing Up ikona amerykańskiego kina niezależnego wraca z nowym projektem. Reżyserka zdradziła, że niedługo ruszą zdjęcia do filmu The Mastermind. Znamy już nazwisko gwiazdy premierowej produkcji.
To był jego rok. Josh O’Connor to ostatnio głośna postać, głównie ze względu na występ u boku Zendayi i Mike’a Faista w filmie Challengers. Kipiąca od erotycznego napięcia historia trójkąta miłosnego tenisistów odniosła ogromny sukces i zarobiła ponad 94 miliony dolarów w box office. Wcielenie się przez O’Connora w szalejącego na korcie Patricka Zweiga nie było dla aktora zbytnią przyjemnością. Brytyjczyk uważał, że portretowany przez niego bohater zachowywał się jak dupek. Jeszcze na etapie castingów doszedł do wniosku, że w zasadzie nie nadaje się do żadnej roli w filmie. Zendaya i reżyser Luca Guadagnino nie wyobrażali sobie jednak, żeby produkcja powstała bez niego.
Josh O’Connor: z wizytą w Pałacu Buckingham
Przyjrzyjmy się jeszcze bliżej karierze 34-latka. Przed Challengers O’Connor zabłysnął jako książę Karol w serialu The Crown. Wniknięcie w szeregi rodziny królewskiej okazało się dla niego przepustką do międzynarodowej kariery. Szybko jednak zdał sobie sprawę, że telewizja wcale nie jest tym, czego szuka. – Wiem, że tamta rola otworzyła mi wiele drzwi, ale taka klasyczna ścieżka w górę, po sławę, ani trochę mnie nie interesuje. „The Crown” było jednym z najlepszych doświadczeń w moim życiu, ale telewizja to maraton, a ja lubię mieć czas, by koncentrować się na postaci i historii – powiedział w jednym z wywiadów dla magazynu Vogue.
Po The Crown działo się równie dużo. Aktor pojawił się m.in. obok Kate Winslet w opisującym historię korespondentki wojennej dramacie Lee, a także w komediodramacie La Chimera, gdzie zagrał rabusia lubującego się w etruskich artefaktach. A co się dzieje z nim teraz, gdy szum po Challengers powoli opada? Niebawem Josh O’Connor znów zagości na dużym ekranie. Właśnie dowiedzieliśmy się, że wystąpi w nadchodzącej produkcji Kelly Reichardt, The Mastermind.
Mel Gibson wraca do Pasji. Czego możemy spodziewać się po tej kontynuacji?
Rabunek sztuki
Reżyserka Pierwszej krowy oraz Wendy i Lucy, nazywana niekiedy pierwszą damą amerykańskiego kina niezależnego, powraca z nowym filmem. Dwa lata po premierze Showing Up rozpoczęła prace nad The Mastermind. Produkcja jest jeszcze mocno owiana tajemnicą. Z tego, co wiadomo, jej fabuła będzie orbitować wokół skrzętnie zaplanowanej kradzieży dzieł sztuki. Tło niecnego występku ma stanowić wojna w Wietnamie. Nie wiemy natomiast, czy Josh O’Connor będzie tym, który obrazy ukradnie, czy tym, który powstrzyma złodzieja.
Producentami The Mastermind są Neil Kopp, Anish Savjani i Vincent Savino z filmscience. Finansowaniem nowości zajmuje się UTA Independent Film Group. Data premiery jest jeszcze nieznana, lecz zdjęcia mają ruszyć z początkiem przyszłego roku.