Keanu Reeves został… hokeistą. Zrobił to w szczytnym celu
Keanu Reeves stał się na 24 godziny hokeistą. Nie chodzi jednak o nową rolę filmową, lecz akcję charytatywną z naprawdę uroczą historią w tle.
Nowa rola i powrót do korzeni
O tym, że Keanu Reeves świetnie sprawdza się w roli strzelca, przekonaliśmy się w Matriksie czy Johnie Wicku. Czy tak samo celnie będzie strzelać bramki na hokejowej tafli? Raczej nie. Aktor podpisał ledwie jednodniowy kontrakt z drużyną Windsor Spitfires, która występuje w OHL, czyli jednej z młodzieżowych lig hokejowych w Kanadzie. Akcji przyświeca świetny cel. Podpisane przedmioty, w tym drużynowy trykot gwiazdy i sam dokument, trafią na aukcję charytatywną. Pieniądze dostanie Canadian Mental Health Association, organizacja zajmująca się zdrowiem psychicznym.
Sam Keanu spełnił swoje marzenie. To nie pierwszy raz, gdy legenda kina miała styczność z drużyną Spitfires. Jako nastoletni chłopak trenował hokeja, występując na pozycji bramkarza. Był na tyle dobry, że miał na próbę podpisać się z drużyną z Windsoru. Jego marzenia o karierze sportowej przekreśliła kontuzja. Golkiperem został jednak później na ekranie w filmie Youngblood.
To pierwsza taka umowa w historii. Pitbull ma swój stadion!
Keanu Reeves: inne nietypowe umowy
Jednodniowe kontrakty są w amerykańskim sporcie popularną formą oddawania szacunku. Sportowiec, który kończy karierę, powraca do drużyny, by uroczyście ogłosić przejście na drugą stronę życia i pożegnać się z fanami. Ostatnio popularne stało się również podpisywanie umów między drużynami sportowymi a celebrytami. Taka aktywność to podstawa kontentu streamera IShowSpeed. Twórca został zawodnikiem angielskiej drużyny piłkarskiej Manchester United. Na specjalnej konferencji influencer zaprezentował koszulkę oraz odbył tour po siedzibie klubu.
Podobną akcję przeprowadził włoski AC Milan – tam jednak piłkarskie umiejętności streamera przetestował sam Zlatan Ibrahimović, była gwiazda drużyny. Speedowi nie poszło najlepiej, ale ostatecznie podpisano porozumienie. Choć sportowo celebryci nie wnoszą niczego do drużyny, takie współprace są świetną okazją do spopularyzowania i poprawienia wizerunku klubu.