Lil Nas X wydał nowy utwór. Nie zabrakło kontrowersji
Praktykantka w Going. i studentka filologii polskiej. Zapalona kpopiara i…
Lil Nas X, od dawna znany z prowokacyjnych kroków artystycznych, wypuścił nowy singiel. Poprzednie działania artysty budziły dyskusje, jednocześnie zwiększając popularność utworów.
Kontrowersyjny powrót
W poście na Instagramie Lil Nas X napisał: MÓJ NOWY SINGIEL JEST POŚWIĘCONY CZŁOWIEKOWI, KTÓRY MIAŁ NAJWIĘKSZY POWRÓT WSZECH CZASÓW! Dodatkowo udostępnił krótki fragment piosenki.
W ubiegłym tygodniu artysta podzielił się swoją motywacją dotyczącą kolejnego etapu w karierze. Na Twitterze napisał: Kiedy zaczynałem tworzyć muzykę, mówiliście, że jestem tylko kolejnym raperem z Twittera. Potem jednak stworzyłem największy hit wszech czasów. Nazywano mnie artystą jednego przeboju. Wtedy wydałem jeden z najczęściej odsłuchiwanych albumów roku z trzema topowymi hitami. Teraz twierdzicie, że moje nowe rzeczy nic nie znaczą. Kiedyś musicie zdać sobie sprawę, że jestem czyimś ulubieńcem.
J CHRIST to pierwszy singiel twórcy od dwóch lat. Wyszedł tuż przed premierą jego dokumentu, czyli Lil Nas X: Long Live Montero na HBO Max (27 stycznia). We wrześniu ubiegłego roku Amerykanin w trakcie premiery filmu na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto zasugerował także, że może wydać brazylijski utwór funkowy.
Orville Peck, Lil Nas X i Psie Pazury: kowboje-geje walczą z patriarchatem
Lil Nas X zawsze z kontrastami
Przypomnijmy krótko drogę artysty. Montero to jego debiutancki album. W piosence MONTERO (Call Me By Your Name) wyrażał pragnienie bycia bardziej autentycznym wobec swojego partnera, deklarował również używanie prawdziwego imienia. Tytuł utworu odnosi się do jego rzeczywistego imienia, Montero Lamar Hill. Utwór po raz pierwszy pojawił się jako fragment na Twitterze 9 lipca 2020 roku. W listopadzie tego samego roku X zapowiedział, że Call Me By Your Name będzie kolejnym singlem.
Później Lil Nas X współpracował z MSCHF, firmą tworzącą viralowe produkty, aby wyprodukować specjalną edycję Nike Air Max 97 (znanych jako Satan Shoes). Buty wyprzedały się w mniej niż minutę, a ostatnia para, numer #666, została rozdana w losowaniu na Twitterze. Premiera butów i kontrowersyjny teledysk, w którym artysta zjeżdża po słupie do piekła i tańczy z Szatanem, wywołały dyskusję wśród różnych grup społecznych. Niemniej jednak kontrowersje przyczyniły się do zwiększenia popularności piosenki.
Praktykantka w Going. i studentka filologii polskiej. Zapalona kpopiara i entuzjastka koreańskich seriali. Czytam i piszę, a w wolnym czasie eksploruję świat gier komputerowych.