Baśń dla współczesnego świata. Mark Pritchard i Thom Yorke nagrali wspólny album

Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Piosenka Beautiful People, którą zaprezentowali w 2016 roku, była tylko przystawką. Płyta brytyjskich muzyków ukaże się jeszcze tej wiosny.
Znajomość artystów rozpoczęła się już na początku poprzedniej dekady. Mark Pritchard, ikona połamanej, wyspiarskiej elektroniki z lat 90. i połowa duetu Global Communication, został zaproszony przez Thoma Yorke’a do współtworzenia albumu TKOL RMX 124567. Na potrzeby materiału zremiksował utwór Bloom z krążka The King of Limbs Radiohead. Znalazł się wówczas w doborowym towarzystwie. Na trackliście krążka figurują także m.in. Caribou, Four Tet, Blawan i Jamie xx.
Mark Pritchard, Thom Yorke: przysługa za przysługę
Pięć lat później role się odwróciły. W 2016 roku Pritchard nagrywał w kultowej wytwórni Warp Records pierwszy album pod własnym nazwiskiem, bez chowania się za pseudonimami. Poza Bibio, Lindą Perhacs i Beans usłyszymy na nim właśnie Thoma Yorke’a. Miękki, poetycki falset wokalisty świetnie wpisał się w elektroniczno-ambientowy podkład. To właśnie utwór Beautiful People, opatrzony teledyskiem polskiego reżysera Michała Marczaka, zyskał największą popularność z całego krążka Under The Sun.
Krążek z wizualnym dodatkiem
Do trzeciego muzycznego spotkania artystów doszło trzy lata później. Pritchard zremiksował wówczas Not The News – utwór Yorke’a z solowego albumu Anima. Tyle kooperacji rozciągniętych w czasie okazało się nie być dziełem przypadku. Panowie polubili się tak bardzo, że postanowili nagrać razem całą płytę. Zbliżyła ich do siebie pandemia COVID-19, gdy zaczęli wymieniać się pomysłami na kolejne utwory. Do procesu twórczego włączyli wówczas Jonathana Zawadę.
Australijski artysta wizualny, znany także ze współpracy z Flume czy zespołami Coldplay, Röyksopp i The Avalanches, nie poprzestał na stworzeniu okładki i teledysków do singli. Na kanwie projektu zrealizował pełnometrażowy film, który ujrzy światło dzienne w okolicach premiery materiału.

Piękno zniekształceń
Premierę Tall Tales zaplanowano na 9 maja. Wydawnictwo zawiera dwanaście utworów trwających łącznie ponad godzinę. Dwa z nich, Back in the Game i This Conversation is Missing Your Voice, trafiły już do sieci. Oba numery potwierdzają, że panowie świetnie czują się w swoim towarzystwie. Nadal hołdują emotywnej, lekko zniekształconej elektronice, dzięki której łatwo wpaść w trans. O tym, że w innych utworach obierają podobną ścieżkę, przekonuje sam label. Wśród inspiracji swoich podopiecznych wymienia m.in. library music, krautrock, dub, muzykę syntezatorową z lat 70. oraz dorobek Joe Meeka. Brytyjski producent wprowadził na salony efekt pogłosu i sampling.
Podpowiedzią dla tych, którzy zastanawiają się nad tym, jak będzie brzmieć cały materiał, jest także jego zagadkowy opis. – To baśń dla współczesnego świata. Przedstawia wzbierające fale, królów i królowe, logistykę Amazona i robotyczne ramiona pod mieniącym się niebem. Chcieliśmy, aby komputery przejęły naszą księgowość. Zamiast tego próbują malować nasze obrazy i śpiewać nasze piosenki – przeczytamy. Czekamy na cały materiał i nieśmiało liczymy, że artyści zdecydują się wykonać go w większej skali na żywo. Wspólnie zadebiutowali na scenie dopiero w listopadzie ubiegłego roku.
Morrissey latem wystąpi w Polsce. Kupcie bilety i zobaczcie w akcji eks-członka The Smiths!
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.