Na co dzień biznesmen, po godzinach – wokalista. Mark Zuckerberg łączy siły z T-Painem
Założyciel Facebooka podzielił się ze swoimi obserwatorami wzruszającą historią i nieco mniej wzruszającym coverem.
Kilka dni temu media obiegła informacja, że Mark Zuckerberg przebywa w studiu nagraniowym z amerykańskim raperem i producentem – T-Painem. Jak się okazało, wspólna sesja przyniosła dosyć nietypowe rezultaty. W katalogach serwisów streamingowych pojawił się utwór Get Low w wykonaniu nowego duetu Z-Pain. To cover numeru zespołu Lil Jon & The East Side Boyz z 2002 roku. Piosenka należy do niekwestionowanych klasyków crunku: podgatunku hip-hopu z amerykańskiego Południa, którego początki datuje się na początek lat 90. Znakami rozpoznawczymi gatunku są wyraziste, basowe linie perkusyjne i warstwa liryczna silnie osadzona w hedonizmie.
Mark Zuckerberg, T-Pain: To nie zmiana profesji
Dyrektor generalny Mety, w odróżnieniu od innego technologicznego krezusa, Elona Muska, nigdy wcześniej nie zajmował się muzyką. Teraz też nie jest nią aż tak mocno zainteresowany, więc zawiodą się ci, którzy spodziewali się, że piosenka zapowiada album Amerykanina. Źródeł sięgnięcia po mikrofon wypadałoby szukać gdzieś indziej.
– „Get Low” grało, gdy po raz pierwszy spotkałem Priscillę na imprezie w college’u, więc słuchamy go w rocznicę naszej pierwszej randki. W tym roku współpracowałem z T-Painem nad naszą własną wersją tego lirycznego arcydzieła. Utwór jest dostępny na Spotify. Kocham Cię, P – zdradził na Instagramie miliarder. Będziemy szczerzy: wiedzieliśmy, że jest romantykiem, ale nie spodziewaliśmy się, że uczucia skłonią go do wycieczki na partyturę. Podkreślamy to, bo… nie śpiewa zbyt dobrze.
Mark Zuckerberg, T-Pain: Znajomość nie od dziś
W zrealizowaniu niecodziennego planu biznesmenowi z pewnością pomógł fakt, że raper nie jest mu zupełnie obcy. Już w maju 2021 roku pojawił się na jednym z jego livestreamów. Wielokrotnie bywali widziani razem, a T-Pain dał mu customizowany złoty łańcuch z trójkątną zawieszką.
Drugi sezon Squid Game wkrótce na Netfliksie, a tuż przed nim – serialowy rave w Londynie. Fani, przybywajcie!
Skoro zaś o prezentach mowa, wypada odnotować, że Priscillę wyjątkowo ucieszyła inicjatywa jej partnera. – Jestem bardziej zakochana i wdzięczna za tę miłość niż kiedykolwiek wcześniej – skomentowała. Czy pomysł był zaś dla niej zaskakujący? Pewnie nie, zważywszy na to, że w sierpniu postawił w ogrodzie… gigantyczną rzeźbę z jej podobizną. Pracę wykonał artysta wizualny Daniel Arsham, który ma na koncie projekty dla Adidasa, Tiffany czy Diora.