„To film, który wywoła wiele silnych emocji”. Reżyser „Ghost Story” z nowym thrillerem

W Mother Mary dystrybuowanym przez cenione studio A24 główne role grają Anne Hathaway i Michaela Coel. Ścieżkę dźwiękową produkcji uzupełniają piosenki Jacka Antonoffa i Charli XCX.

W tym roku nie zobaczyliśmy jej w żadnym filmie, ale już za chwilę wróci ze zdwojoną siłą. Anne Hathaway, zdobywczyni Oscara za rolę w
Les Misérables: Nędznikach, pojawi się aż w pięciu nadchodzących produkcjach. Powtórzy rolę Andy Sachs w Diabeł ubiera się u Prady 2. U Christophera Nolana w Odysei sportretuje Penelopę, żonę Odyseusza cierpliwie wyczekującą powrotu męża. Pojawi się także w sci-fi Flowervale Street i adaptacji książki Verity Colleen Hoover.

Mother Mary. Mrok z rozmachem

Fani Hathaway powinni też wypatrywać Mother Mary, w którym Hathaway zagra główną rolę u boku Michaeli Coel (Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu, Mogę cię zniszczyć). To nowy film Davida Lowery’ego, twórcy The Green Knight, Gentlemana z rewolwerem i Ghost Story. Reżyser ostatnio pracował nad przygodowym Piotrusiem Panem i Wendy, familijną krótkometrażówką Prawie świąteczna opowieść i serialem Gwiezdne wojny: Załoga rozbitków. W tym przypadku postanowił obrać nieco inny kurs i dał się spowić mrokiem.

Ani dokument, ani film koncertowy. Charli XCX w zwiastunie prowokacyjnego The Moment

Lowery nieco więcej opowiedział o produkcji już latem ubiegłego roku, gdy odwiedził Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Melbourne. Zdradził wówczas, że po wymagającym okresie zdjęciowym i montażu Piotrusia Pana początkowo myślał o czymś prostszym formalnie. – Chciałem nakręcić coś z dwójką aktorów w jednym pomieszczeniu, którzy będą prowadzić długą, serdeczną rozmowę. Takie delikatnie doświadczenie filmowe – wspominał. Takie plany szybko spełzły jednak na niczym. – Pomyślałam wtedy: „A co, jeśli któraś z bohaterek będzie gwiazdą popu? I co, jeśli zaczęlibyśmy na stadionie?”. Wtedy już zrobiło się grubo. I ponownie stanęło na jednej z najtrudniejszych rzeczy, jaką kiedykolwiek zrobiłem – przyznał.

Rąbek u spódnicy

Mother Mary to pseudonim głównej bohaterki, cenionej gwiazdy popu, w którą wcieliła się Hathaway. Kobieta nie potrafi poskromić silnych emocji towarzyszących jej przed wielkim powrotem na scenę, zwłaszcza że chciałaby zaskoczyć fanów i siebie samą. Kryzys zmusza ją do poszukania wsparcia u dawno niewidzianej przyjaciółki, Sam Anselm (wspomniana Coel). To właśnie kostiumografka pomogła wykreować jej estradowy wizerunek diwy. Spotkanie po latach mogłoby być oczyszczające lub przynajmniej podnoszące na duchu, ale jak łatwo się domyślić, stanie się zupełnie inaczej. Rany z przeszłości nie zdążyły się dobrze zagoić, a kobiety zaczynają toczyć emocjonalno-tożsamościowy pojedynek.

Odtwórczyni tytułowej roli praca nad filmem dała dużo satysfakcji, ale była jednocześnie dość wyczerpująca. – Musiałam pogodzić się ze statusem nowicjuszki. Pojawiać się każdego dnia na planie ze świadomością, że będzie się beznadziejnym i że to będzie OK. Wyzbyć się niektórych rzeczy. To było mile widziane, ale i trudne, bo takie w końcu bywają transformacyjne doświadczenia – tłumaczy aktorka.

W Mother Mary poza tandemem Hathaway-Coel zobaczymy m.in. Hunter Schafer, Kaię Gerber, Sian Clifford i FKA Twigs. Ścieżkę dźwiękową do filmu skomponował Daniel Hart, który współpracował już z Lowerym nad The Green Knight i Ghost Story. W soundtracku usłyszymy nowe, niepublikowane wcześniej piosenki Charli XCX i Jacka Antonoffa.