Zagraniczne wyróżnienie i nowe wystawy. Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie rozkwita
Otwarta pod koniec października instytucja ma wiele planów na to, jak w najbliższych miesiącach przyciągnąć tłumy gości. Znalezienie się na liście prestiżowego magazynu podróżniczego tylko jej w tym pomoże.
Co łączy Yale Center for British Art w Connecticut, V&A East Storehouse w Londynie, Narodowe Muzeum Fotografii w Rotterdamie i Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie? Każda z tych placówek właśnie otworzyła swoje podwoje przed turystami, zrobi to w najbliższym czasie albo przeniosła się do nowego budynku. Poza tym wszystkie znalazły się na liście Briana Healy’ego, redaktora popularnego wydawnictwa i serwisu turystycznego Lonely Planet. Figurują tam wśród innych miejsc, które warto odwiedzić w 2025 roku.
Tajemniczy świat Stanisława Szukalskiego. Wystawę prac polskiego rzeźbiarza zobaczycie w Gnieźnie
Masywny, choć minimalistyczny
Jedna z najmłodszych i najbardziej dynamicznych polskich instytucji wreszcie ma stałą siedzibę. Założone dopiero w 2005 roku MSN Warszawa skupia się na pracach polskich artystów, które powstały w XX i XXI wieku, zwłaszcza po zakończenia zimnej wojny. W ciągu dwóch dekad nomadycznych wystaw nie bała się zabierać głos w bieżących debatach politycznych. Tak o stołecznej instytucji pisze Healy. Jednocześnie zwraca uwagę na sam projekt muzeum, określając go mianem masywnego, choć minimalistycznego. Koncepcja Thomasa Phifera, architekta z Nowego Jorku, była w ostatnich miesiącach przedmiotem ożywionych dyskusji. Jedni mówili, że sprzyja prezentowaniu sztuki współczesnej i dobrze wpisuje się w tkankę miejską. Inni przyrównywali ją do gigantycznego klocka LEGO albo pudełka na buty.
Muzeum Sztuki Nowoczesnej: Warszawa stolicą wieżowców… i bagien
Healy słusznie zwraca uwagę na to, że w muzeum, choć otwartym już pod koniec października, dotychczas nie można było zobaczyć wielu prac. Wszystko zmieni się już w przeciągu najbliższych dni. Najpierw, 7 lutego, w bezpłatnie udostępnionej Galerii A, rusza wystawa Czy złożyłabyś tu jaja? Nawiedzone obrazy miejskiego mokradła?. To zapis artystyczno-aktywistycznej działalności Grupy ZAKOLE. W centrum jej zainteresowań leżą dzikie tereny w mieście, których specyfikę przybliża na przykładzie Zakola Wawerskiego. Przyrodnicy nazywają go jedną z najważniejszych ostoi różnorodności biologicznej w stolicy. Niestety, rozległy obszar obejmujący trudno dostępne bagna i łąki pozostaje narażony na niszczycielską działalność człowieka.
Dwa tygodnie później wszyscy zainteresowani zawitają zaś na Wystawę niestałą. W jej tytule tkwi paradoks: co prawda prezentowane prace znajdują się w kolekcji Muzeum Sztuki Nowoczesnej, ale goście zobaczą je tylko przez kilka miesięcy. Według kuratorów taka tymczasowość jest wpisana w prezentowany przez nich dorobek. – Kanon dzieł sztuki współczesnej jest ruchomy, niestały – zastrzegają. Układ ekspozycji stanowi próbę jego krytycznej rewizji.
Polityka, ciała i przyszłość
Wystawa niestała zostanie podzielona na cztery części. Pierwszą z nich poświęcono sztuce zaangażowanej politycznie. Nie zostały ułożone według ideologicznego klucza – pokazują za to, jak artyści na przestrzeni kilku dekad odnosili się do różnych społeczno-historycznych zawirowań. Druga część, jak przeczytamy w tekście kuratorskim, kryje dzieła wyrażające konsumpcyjne pragnienia, fascynację popkulturą, reklamą i mediami masowymi. Obok nich pojawią się jeszcze prace outsiderów czy artystów ludowych, a także segment Realne abstrakcje. Autonomia sztuki wobec katastrof nowoczesności. Cała ekspozycja zostanie udostępniona do 5 października.
MSN w najbliższych miesiącach rozwija także autorski program Kinomuzeum i organizuje spotkania autorskie, warsztaty oraz prelekcje. W niedalekiej przyszłości zaprosi również na filiżankę espresso w przymuzealnej kawiarni.
