„To film o ludziach, którzy się ukrywają”. Jacob Elordi i Daisy Edgar-Jones w queerowym „On Swift Horses”
Akcja produkcji toczy się na początku lat 50., tuż po zakończeniu wojny koreańskiej. Główni bohaterowie próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Towarzyszą im tożsamościowe wahnięcia i trudne dylematy.
Jacob Elordi stoi na czele nowej fali młodych aktorów, którzy za chwilę mogą zmienić zasady gry w Hollywood. Na etapie produkcji są właśnie dwa blockbustery z jego udziałem. We Frankensteinie Guillermo del Toro, zapowiadanym jako połączenie gotyckiego horroru, sci-fi i filmu przygodowego, zagra tytułowego potwora. Zasilił także obsadę adaptacji Wichrowych wzgórz realizowanej przez Emerald Fennell. Coraz bardziej znana reżyserka nie pracuje z nim po raz pierwszy. Wcześniej zaprosiła go do udziału w Saltburn, gdzie sportretował Felixa Cattona: niepokorną duszę towarzystwa, niczym ośmiornica oplatającego mackami mniej uprzywilejowanego kolegę.
Queerowe życie w cieniu
W ubiegłym roku Elordi wystąpił zaś w adaptacji poczytnej książki On Swift Horses Shannon Pufahl. To nowy film Daniela Minahana, który twórczo pozostaje bardziej znany z seriali. Amerykanin współtworzył m.in. pojedyncze odcinki Grey’s Anatomy, House of Cards, Six Feet Under i American Crime Story. W rozmowie z magazynem Screen Rant przyznaje, że przy tworzeniu pełnometrażowej produkcji zaczerpnął wiele inspiracji ze swojego innego telewizyjnego projektu. Mowa o miniserialu Towarzysze podróży, który śledzi romans dwóch mężczyzn stojących po różnych stronach politycznej barykady.
On Swift Horses również kryje w sobie istotny wątek queerowy (a nawet dwa!) i rozgrywa się na początku lat 50. Dla przedstawicieli społeczności LGBTQ+ żyjących wówczas w Stanach Zjednoczonych nie był to szczególnie sprzyjający okres. Dopiero dwie dekady później doszło do głośnego buntu Stonewall.
Tęczowy amerykański sen?
Julius, bohater grany przez Elordiego w On Swift Horses, sam jest gejem. W filmie nawiązuje burzliwą, pełną uniesień relację z Henrym (Diego Calva), którego poznaje podczas pracy w kasynie w Las Vegas. Okoliczności zmuszają mężczyzn do ukrywania związku i potajemnych schadzek w hotelu. Cała sytuacja nie układa się po myśli brata Juliusa, Lee (Will Poulter). Mężczyzna myślał, że jego relacja z rodzeństwem ułoży się tuż po zakończeniu wojny koreańskiej. Chciał wraz z nim i żoną ułożyć sobie życie w San Diego, jednak – pisząc delikatnie – sprawy się skomplikowały.
Nie dość, że Julius wybrał niestabilność, to Muriel (Daisy Edgar-Jones) również odkrywa w sobie nieheteronormatywny pierwiastek. – Jedną z rzeczy, z którą zmaga się Lee, jest przekonanie, że inni ludzie są gotowi na poświęcenia, aby dostosować się do jego wizji amerykańskiego snu. Niekoniecznie jest inkluzywne i postępowe. Czuję jednak, że ostatecznie chce, aby wszystkich, których kocha, byli szczęśliwi – mówi o swoim protagoniście Poulter.
Elordi wyznał w rozmowie z portalem Vanity Fair, że w zagłębieniu się w scenariusz przydały mu się dwa doświadczenia. Z jednej strony pamiętał o swojej niedawnej roli Elvisa Presleya w Priscilli Sofii Coppoli: sentymentalnej, ale i pełnej niepewności. Z drugiej: inspirował się Paulem Newmanem, zwłaszcza jego tytułową kreacją z Huda, syna farmera.
Amerykańską premierę On Swift Horses zaplanowano na 25 kwietnia.
