Pierwsza płyta Oasis kończy 30 lat. Jeden z braci pojedzie z nią w trasę
Dla Oasis był furtką do kariery, dla brytyjskiej muzyki – kamieniem milowym. Album Definitely Maybe ma już prawie 30 lat. Jego urodziny postanowił uczcić jeden z braci Gallagher, który właśnie ogłosił trasę koncertową. Pojedzie w nią jednak solo.
Dzięki nim narodził się britpop
Rok 1994. Po gasnącej już fali grunge’u przyszedł czas na nowości. To właśnie wtedy na scenę szturmem wkroczyli bracia Liam i Noel Gallagher, którzy zaprezentowali Wielkiej Brytanii swoją debiutancką płytę Definitely Maybe. A ta okazała się strzałem w dziesiątkę i przyniosła Oasis nie tylko światową sławę, ale też sprawiła, że zespół uważany jest przez wielu za ojca britpopu.
– Definitely Maybe opowiada o chwale bycia nastolatkiem. To przebywanie w parku z destylowanym blasterem z getta (…). To szczera migawka, opowieść chłopaków z klasy robotniczej próbujących odnieść sukces. Bo w Oasis zawsze mieliśmy niezachwianą wiarę w siebie – mówi Noel Gallagher w wywiadzie dla Mojo. – Patrząc wstecz, to był niesamowity czas dla muzyki niezależnej, czy czegokolwiek innego, jakkolwiek by to nazwać. Ale byliśmy gotowi przejąć kontrolę. Byliśmy gotowi zniszczyć wszystkich.
Definitely Maybe w przyszłym roku świętuje swoje 30. urodziny, a że rocznica doniosła, to wypadałoby godnie ją obchodzić. Jeśli przemknęła wam przez głowę myśl, że to doskonała okazja, aby reaktywować Oasis, to mały spoiler – nie, zespół raczej nie wraca. Sprawy bierze w swoje ręce jeden z braci Gallagher, Liam, który postanowił, że w czerwcu 2024 roku wyruszy w trasę koncertową po Wielkiej Brytanii i Irlandii, podczas której zagra starszy materiał.
Pink Floyd odtworzone dzięki… falom mózgowym. Jak to możliwe?
Świętowanie solo
– Chciałbym Wam w końcu przedstawić trasę koncertową Definitely Maybe. Jest to najważniejszy album lat 90. Bez niego nie doszedłbym nigdzie, i Wy też nie, więc świętujmy razem – powiedział Liam Gallagher. Podczas trasy artysta zagra w rodzimym Manchesterze (i to aż trzykrotnie!), Londynie, Dublinie, Glasgow, Sheffield i Cardiff. A co na koncertach? Fani będą mieć szansę usłyszeć nie tylko najpopularniejsze piosenki z debiutanckiego albumu, takie jak Live Forever, Cigarettes and Alcohol czy Supersonic, ale też rzadko grane b-sides i inne utwory, których grupa Oasis raczej nie wykonywała, w tym Up In The Sky i Digsy’s Dinner.
Kto dołączy do Liama? Cóż, fani chcą powrotu Noela, ale ten jest mało prawdopodobny. Bracia pokłócili się w 2009 roku i od tamtej pory internet obiegają coraz to nowe przepychanki i wyzwiska, jakie rzucają sobie nawzajem. Na scenie pojawi się natomiast gitarzysta i współzałożyciel Oasis, Paul Arthurs, który odszedł z zespołu w 1999 roku. Nie jest to jednak duża niespodzianka, bo Arthurs od dawna współpracuje z Liamem przy jego solowym projekcie.
Według informacji zdobytych przez portal The Sun na początku października Liam był bardzo otwarty na dołączenie do niego brata, ale standardowo panowie nie mogli się dogadać. Bliskie źródło Liama twierdzi, że mają oni sporo osobistych kwestii, jakie muszą rozwiązać, więc do powrotu wciąż daleka droga. Dodaje też, że jest przekonany, że Liam potrafi odtworzyć magię pierwszego albumu Oasis, niezależnie od tego, czy Noel jest z nim na scenie, czy nie. Czy tak będzie? Przekonamy się w przyszłym roku.