Luz Bitaminy, werwa Organka, optymizm Beatlesów. Oto najlepsze piosenki na wiosnę
Dziś, 21 marca, dzień zrównuje się z nocą, dzieciaki uciekają ze szkół na wagary, a poeci z całego świata celebrują swoje święto. Ten piątek to także rozpoczęcie kalendarzowej wiosny, który wypada uświetnić szczególną muzyką. Mamy kilka pomysłów na to, jaką!
Po długiej, mroźnej, a momentami i śnieżnej zimie możemy powoli schować grube kurtki w głąb szafy i swobodnie oddawać się aktywnościom na świeżym powietrzu. Wreszcie nadeszła wiosna: czas, w którym przyroda budzi się do życia i rozpieszcza wyższymi temperaturami. To okres sprzyjający nowym początkom i większemu optymizmowi. Aby czerpać z niego pełnymi garściami, warto przywitać go w akompaniamencie żywiołowych, pozytywnych brzmień. Przed wami ponadczasowe piosenki o wiośnie, w których zasłuchują się całe pokolenia.
Piosenki o wiośnie: The Beatles – Here Comes The Sun
W 1969 roku George’owi Harrisonowi, jednemu z Beatlesów, nie wiodło się najlepiej. Artysta został zatrzymany za posiadanie marihuany, usunięto mu migdałki i coraz częściej czuł, że granie w zespole przypomina biznes, a nie niczym nieskrępowaną zabawę. Aby odpocząć od codziennych trosk, postanowił odwiedzić swojego przyjaciela, Erica Claptona. – Ulga związana z tym, że nie musiałem odwiedzać tych wszystkich tępych księgowych, była cudowna, więc przeszedłem się po ogrodzie z gitar akustyczną i nagrałem „Here Comes The Sun” – wyznał po latach artysta. Słoneczna kuracja zrobiła dobrze i jemu samemu, i milionom słuchaczy na całym świecie.
Organek – Wiosna
Wiosna wybuchła mi prosto w twarz. Albo: Wiosną ulice nie są wcale takie złe. Budzą się przody i ciepły jest deszcz. Może jeszcze: I znowu wiosną, wiosną najlepiej tracę czas. Organek do rock’n’rollowego utworu Wiosna przemycił liczne wersy, które podsumowują to, co wielu z nas uwielbia w rozpoczynającej się właśnie porze roku. Wartką, żywiołową narrację wzbogacił szczyptą ironii. W końcu numer to nieformalny manifest trzydziestolatków: wciąż pełnych energii, ale niebojących się kontestować rzeczywistość.
Marek Grechuta – Wiosna, ach to ty
I znów cofamy się o kilkadziesiąt lat. Jesteśmy w 1987 roku, gdy Marek Grechuta, król rodzimej poezji śpiewanej, szykuje się do wydania kolejnego albumu. Trzy lata wcześniej wraz z Krystyną Jandą wziął na tapet erotyki Bolesława Leśmiana. Teraz ma ochotę wrócić do autorskich tekstów. Wiosna, ach to ty, ze zwiewnym, tytułowym singlem, potwierdza jego dryg do operowania zręcznymi frazami.
Piosenki o wiośnie: Bitamina – Niech no tylko zakwitną jabłonie
Ponad 60 lat temu Agnieszka Osiecka napisała scenariusz widowiska muzycznego Niech no tylko zakwitną jabłonie. Dramaturżka przewrotnie zrelacjonowała w nim historię Polski: od dwudziestolecia międzywojennego do czasów PRL-u. Publiczność pokochała spektakl za zręczność, z jaką przemycono do niego różne teksty użytkowe, w tym ogłoszenia, reklamy oraz wiadomości prasowe. Jednocześnie doceniła samą muzykę, na przykład tytułową piosenkę, po którą później sięgnęła Halina Kunicka.
Utwór z fonograficznych archiwów odkopali panowie z Bitaminy. Vito Bambino i spółka doskonale wyczuli afirmatywny, optymistyczny ton tekstu, zestawiając go ze skoczną, lekko funkową aranżacją.
The Beach Boys – Spring Vacation
Niedawno informowaliśmy, że wystąpią 13 lipca w warszawskiej Letniej Scenie Progresji. Chwilę później wytypowaliśmy pięć utworów, które zgrabnie podsumowują ich ponadczasowy, charakterystyczny styl. Jak widać, mamy ostatnio obsesję na punkcie The Beach Boys, więc nie mogło ich zabraknąć i w tym zestawieniu. Na początek wiosny świetnie sprawdzi się klasyczny, laid-backowy numer Spring Vaction. Słuchacze Amerykanów zapoznali się z nim na płycie That’s Why God Made the Radio wydanej w 2012 roku. Powstał jednak znacznie wcześniej, bo pod koniec lat 90.
Frank Sinatra – It Might As Well Be Spring
– Nie widziałem krokusa, pączka róży ani rudzika w locie, ale czuję radość w melancholijny sposób, że równie dobrze mogłaby być wiosna – wyznał w 1961 roku. Frank Sinatra. Nie był pierwszą osobą, która wypowiedziała te słowa. Piosenkę na potrzeby musicalu State Fair stworzył duet Richarda Rodgersa i Oscara Hammersteina II. Później sięgnęli po nią m.in. Sarah Vaughan, Ella Fitzgerald czy Nina Simone. To jednak wersja The Voice’a stała się tą sztandarową.
Piosenki o wiośnie: Skaldowie – Wszystko kwitnie w koło
Niektórzy znają ją z reklamy wody mineralnej Primavera. Inni natknęli się na nią podczas przeczesywania bogatej dyskografii Skaldów. Z komentarzy pod poniższym klipem dowiemy się też, że utwór wyjątkowo lubią nauczyciele muzyki, testując uczniów ze znajomości jego słów. Co tu dużo pisać – Wszystko kwitnie w koło, evergreena z połowy lat 70., chyba nie da się nie lubić. Od razu wwierca się w głowę, każąc patrzeć na świat przez różowe okulary.
Roy Ayers – Everybody Loves The Sunshine
No thoughts, just vibes: takim podpisem na TikToku opatruje się nagrania z drzemiącymi kotami albo psami wygrzewającymi się na tarasie. Fraza z pewnością spodobałaby się Royowi Ayersowi, zmarłemu na początku roku producentowi i kompozytorowi. W końcu w Everybody Loves The Sunshine, klasykowi z charakterystycznymi partiami pianina i kosmicznych klawiszy, powtarza: Just bees and things and flowers. Nic, tylko iść do parku ze słuchawkami na uszach i zażyć pierwszych kąpieli słonecznych!
Andrzej Dąbrowski – Zielono mi
O tym tekście wspomnianej już Osieckiej niedawno przypomniała Basia Małecka, młoda i świetnie zapowiadająca się wokalistka. Dziś wracamy jednak do jego pierwotnego wykonania z 1970 roku. Za mikrofonem stanął wówczas perkusista Andrzej Dąbrowski, który początkowo nie był specjalnie przekonany do tego, żeby śpiewać. Świetnie odnalazł się jednak w jazzującym instrumentarium, a na dodatek dobrze wyczuł emocje, jakich doświadcza zakochany podmiot liryczny. Gdyby opisać je jednym kolorem, byłaby to zieleń: barwa witalności i nadziei.
Piosenki o wiośnie: Simon and Garfunkel – April Come She Will
Króciutki (niespełna dwie minuty) utwór znalazł się na Sounds of Silence, czyli drugiej płycie studyjnej amerykańskiego duetu. Jego rytmiczną strukturę Paul zaczerpnął od wyliczanki, którą pewnego razu usłyszał od przypadkowo poznanej dziewczyny. Kolejne wersy mówiące o następujących po sobie miesiącach odzwierciedlają zmienną naturę ludzką. Kwiecień w ocenie artystów jest czasem dojrzewania, maj – względnego spokoju, a czerwiec – niepokoju i gwałtownych decyzji.
