schafter brawurowo powrócił do gry, choć obyło się bez fanfar. Jego wydana po cichu płyta to logiczne podsumowanie ostatnich miesięcy w jego wykonaniu.
Na uboczu branży
Przerwa wydawnicza cenionego i zarazem enigmatycznego artysty, oczywiście w kwestii większych materiałów, trwała dwa i pół roku. Nie można jednak powiedzieć: był człowiek, nie ma człowieka. Chociaż schafter nie wypuszczał albumów czy EP-ek, pozostawał mało, ale jednak wciąż aktywny. Na ten stan rzeczy złożyły się gościnki u Hodaka i 2K oraz CatchUpa, a także wydanie jedynego takiego utworu w postaci przecinki wspomnianego, Liroya, VNM-a, Dizkreta i Waca. Osobną historią pozostaje najnowsza pojedyncza sztuka, czyli opublikowany w tym roku po odświeżeniu na modłę Albo Inaczej singiel bigos z udziałem Zalii.
Z punktu widzenia odbudowywania pozycji na scenie najważniejszym wydarzeniem był jego udział w projekcie club2020. Raper pojawił się w czterech numerach na podstawowym krążku wielobarwnej ekipy, a do tego dorzucił się jeszcze do powstania dwóch utworów z dodatkowego mixtape’u. Kwestią czasu stało się obwieszczenie, że wraca na dobre.
Mniejsze obroty
Nieprzypadkowo tak nazwaliśmy tę część. Nietrudno bowiem zauważyć, że schafter pokazał światu materiał, który brzmi jak rozgrzewka przed grubszymi działaniami. Tytuł Ramotka sugeruje z jednej strony mrugnięcie okiem do odbiorców, którzy mogli sądzić, że powrót odbędzie się z hukiem, jak choćby ten Kubana. Z drugiej – sugeruje również wyczyszczenie mniej zobowiązujących, kumulujących się od dłuższego czasu archiwów, by o sobie przypomnieć. Co prawda prequel kawałka O.N.A. wskazuje na płytę pozostającą w łączności z najnowszymi poczynaniami gospodarza, lecz można go postrzegać jako easter egga.
Należy za to zaznaczyć, że ponowne wydawanie solowej muzyki nie zostało połączone z wybraniem najbezpieczniejszych opcji. Założyciel Restaurant Posse poeksperymentował z nawijką i brzmieniem kawałków, nie popłynął w stronę znanej sobie boi, czyli stylistyki lo-fi. Brzmi jak plan na przyszłość.
Dzień mocnych premier rapowych
Rynek rapowy rozbujał się do tego stopnia, że niemal każdy dzień jest (co najmniej) małym piątkiem. Trzeba jednak oddać temu ostatniemu to, co jego – to wciąż wtedy pojawia się najwięcej przykuwających uwagę słuchaczy kawałków i płyt. Co jeszcze pojawiło się dzisiaj?
Single wypuścili m.in. grupa Lordofon, Duke102 (z udziałem Bersona) oraz Plus (i to z featuringami Miszela i Palucha). Do osobnej kategorii zaliczają się nowości od Kuqego 2115, bo to utwór stworzony specjalnie na Dzień Matki, a także collab pod nazwą Members Only Cypher, w którym wzięli udział Kosior, Yung Adisz, Asster, Bary i rusina. W kwestiach płytowych rządzi dzisiaj za to Poznań, bo mamy albumy Shelleriniego i donGURALesko. Warto zwrócić też uwagę na krążek od Opała.
schafter nie koncertuje, ale inni tak. Sprawdźcie naszą ofertę!
