Czytasz teraz
Kobiety już nie płaczą. Shakira ociera łzy i zapowiada nowy album
Muzyka

Kobiety już nie płaczą. Shakira ociera łzy i zapowiada nowy album

Shakira Barbie

Krążek Las Mujeres Ya No Lloran, czyli pierwszy od siedmiu lat studyjny album Kolumbijki, ukaże się 22 marca. Część zawartych na nim utworów, w tym głośny roast piłkarza Gerarda Piqué, trafiło już do sieci.

Na początku lutego Shakira skupiła na sobie uwagę redaktorów serwisów plotkarskich z całego świata. Na instagramowym koncie, gdzie obserwuje ją ponad 91 milionów osób, podzieliła się zdjęciami z imprezy urodzinowej. Jedno ze zdjęć ukazuje Kolumbijkę u boku Juliana Edelmana, byłego futbolisty amerykańskiego. Według nieoficjalnych źródeł sportowiec i piosenkarka są parą. Autorka przebojów Whenever Wherever i Hips Don’t Lie przypuszczalnie zasklepiła tym samym ranę po burzliwym rozstaniu z piłkarzem Gerardem Piqué i krótkim romansie z kierowcą rajdowym Lewisem Hamiltonem.

Wyjście z fonograficznego niebytu

Matrymonialne plotki nie zostały jednak oficjalnie potwierdzone przez żadną ze stron. Życząc wokalistce jak najwięcej szczęścia, wypada więc odłożyć na bok jej prywatne perypetie i skupić się na tym, co idzie jej najlepiej – muzyce. Okazuje się, że na tym polu dzieje się u niej równie wiele. Shakira wychodzi z fonograficznego niebytu i zapowiada pierwszy od siedmiu lat album studyjny. Jej dotychczasową dyskografię zamyka El Dorado z maja 2017 roku.

Odbudować siebie

Hiszpańskojęzyczny tytuł premierowego krążka, Las Mujeres Ya No Lloran, można przetłumaczyć jako Kobiety już nie płaczą. Na okładce wydawnictwa z twarzy artystki ściekają błyszczące łzy, co samo w sobie rodzi przestrzeń do wielu interpretacji. – Tworzenie tego dzieła było iście alchemicznym procesem. Pisząc te piosenki, odbudowywałam siebie. Gdy je śpiewałam, moje łzy zamieniły się w diamenty, a wrażliwośćw siłę – wyjaśnia na Instagramie użycie tak wyrazistego motywu Shakira. Jak deklaruje, cały proces nie udałby się bez wsparcia odbiorców, których pieszczotliwie nazywa „watahą wilczyc”. To bezpośrednie nawiązanie do tytułu jej kompozycji She Wolf z 2009 roku.

Zobacz również

Film dokumentalny o Céline Dion nabiera rumieńców. Wokalistka opowie w nim o walce z nieuleczalną chorobą

Kawałki znane i nieznane

Na płycie, której premierę zaplanowano na 15 marca, znajdzie się szesnaście utworów. Blisko połowa z nich już wcześniej wylądowała w serwisach streamingowych. To m.in. Te Felicito nagrane z Rauwem Alejandro, El Jefe (z meksykańskim zespołem Fuerza Regida), TQG (z Karol G) oraz Acrósito. Największą furorę bez wątpienia zrobił jednak singiel Shakira: Bzrp Music Sessions, Vol. 53, przy którego stworzeniu Kolumbijka współpracowała z argentyńskim producentem Bizarrapem. Piosenkę, określaną przez nią samą „feministycznym katharsis”, w samym serwisie Spotify odsłuchano dotąd 886 milionów razy, zaś na YouTube – 690 milionów razy. Została także wyróżniona dwiema nagrodami Latin Grammy Awards, a do jej przesłania w swoich przemówieniach odwoływali się nawet politycy.

Wygląda na to, że emancypacyjne przesłanie duetu z Bizarrapem rozciągnie się na cały krążek. Nic, tylko się cieszyć, że do utrzymanych w podobnym duchu nowości od Miley Cyrus, Taylor Swift czy PinkPantheress dołącza kolejna koleżanka.

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony