Czytasz teraz
Spotify oszukuje twórców? Trwa afera z ghost-artystami
Muzyka

Spotify oszukuje twórców? Trwa afera z ghost-artystami

Spotify

Niektóre z playlist zapełniają niemal w całości piosenki wygenerowane na zlecenie Spotify. Tak przynajmniej wynika z raportu dla Harper’s Magazine.

Fejkowe streamy generują miliony

W świecie muzyki online, gdzie każdy stream przekłada się na popularność i zarobki artystów, niektórzy kombinują, jak podbić licznik odtworzeń. Na Spotify i w innych miejscach świetnie sprawdzają się w tym boty, które sztucznie nabijają liczby, tworząc iluzje hitów. A to, że streamingi są wylęgarniami botów, udowodniono już wielokrotnie. Przykładowo: we wrześniu 2024 roku w USA aresztowano 52-letniego muzyka, który najpierw wygenerował setki tysięcy utworów przy pomocy sztucznej inteligencji. Później odtwarzał je miliardy razy, aby dostać gigantyczne tantiemy. Tego pana przyłapano akurat na gorącym uczynku i aresztowano.

Spotify wielokrotnie zarzekał się, że na bieżąco przeciwdziała takim działaniom. Chcemy mieć pewność, że sztuczne streamy nie przynoszą żadnych korzyści – i nie powodują żadnego negatywnego wpływu drugiego rzędu na te legalne. Zawsze aktualizujemy nasze systemy, aby egzekwować te zasady tak szybko i dokładnie, jak to możliwe – czytamy na oficjalnej stronie. A gdyby tak… serwis sam oszukiwał na tantiemach i używał ghost-artystów do tego, aby mniej płacić za streamy?

Drake pozwał UMG i Spotify za rzekome wspieranie dissu rywala

Spotify: ghost-artyści kontra prawdziwi twórcy

Przełomowego odkrycia doznała Liz Pelly. Dziennikarka Harper’s Magazine opublikowała raport, z którego wynika, że Spotify uzupełnia playlisty o ghost-artystów po to, aby zmniejszyć kwoty tantiem do zapłaty realnym twórcom i zwiększyć swój zysk. Praktyką Perfect Fit Content (PFP) mają być dotknięte przede wszystkim playlisty z gatunków takich jak jazz, muzyka klasyczna, ambient i lo-fi hip-hop.

Podobno PFC wprowadzono w 2017 roku – właśnie wtedy Spotify podobno zaczął współpracować z firmami produkcyjnymi spoza USA, do których trafiały pieniądze za streamy. Tym samym, skoro na muzyce pełniącej funkcję zapychaczy zarabiali partnerzy, serwis mniej pieniędzy wypłacał prawdziwym artystom.

Zobacz również
Jin z BTS

Co na to Spotify? Serwis stanowczo zaprzeczył, zaznaczając, że zdobyte informacje są kategorycznie nieprawdziwe, kropka.

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony