Skład odpowiedzialny za Forresta Gumpa wraca na salony. Tom Hanks i Robin Wright znowu będą młodzi dzięki technologii, a my zobaczymy to w Here.
60-letni Tom Hanks w roli nastolatka w Here
Technologia sprawia, że w rolę nastoletnich postaci mogą wcielić się nawet aktorzy, którzy w rzeczywistości są już dawno po pięćdziesiątce. Właśnie takie rozwiązanie zastosowano w Here wyreżyserowanym przez Roberta Zemeckisa. Produkcja będzie oparta na podstawie powieści graficznej o tym samym tytule stworzonej przez Richarda McGuire’a.
Film przedstawi historię 100-letniego domu i jego mieszkańców, którzy poznali się jako nastolatkowie i przeżyli razem większość życia. W Here Tom Hanks wcieli się w Richarda, czyli nastolatka, który rozpoczyna swoją relację z młodziutką Margaret (Robin Wright), która później stanie się jego żoną. Przez 104 minuty kamera obserwuje pod jednym kątem ten sam dom, w którym bohaterowie przeżywają najróżniejsze sytuacje. Na koniec publiczność zobaczy głównych aktorów jako 80-latków.
Tom Hanks potwierdził obawy. Jego wersja AI została bezprawnie wykorzystana
Zamiłowanie do efektów wizualnych
– Zawsze pociągała mnie technologia, która pomaga opowiadać historie – właśnie w taki sposób Robert Zemeckis komentuje pracę nad Here. Ponadto reżyser podkreśla, że mimo wykorzystania techniki cyfrowej oraz odpowiednio wykonanego makijażu zamysł na film nie miałby racji bytu, gdyby nie praca aktorów, którzy musieli na nowo przypomnieć sobie, jak to jest mieć kilkanaście lat.
Technologia zastosowana w Here to Metaphysics Live, czyli narzędzie pozwalające tworzyć maski odmładzające aktorów w czasie rzeczywistym. Zemeckis podkreśla, że do tej pory praca w taki sposób nie była możliwa, ponieważ żaden program nie dawał takich funkcji. Premiera filmu została zaplanowana na 15 listopada. Tymczasem w sieci dostępny jest już zwiastun Here.
