Czytasz teraz
Jego kolekcja liczy 113 tysięcy ulotek z klubów i rave’ów. Marco Brusadelli pobił nią właśnie rekord Guinnessa
Muzyka

Jego kolekcja liczy 113 tysięcy ulotek z klubów i rave’ów. Marco Brusadelli pobił nią właśnie rekord Guinnessa

ulotki

Mam nadzieję, że moja pasja zainspiruje nowe pokolenia do poznania wspaniałej historii rewolucji house i techno – przekonuje Włoch, który już na początku lat 90. zaczął archiwizować pozostałości po analogowym clubbingu. Te ulotki to prawdziwe perełki!

Spis treści

    Dzięki Internetowi kluby z muzyką elektroniczną mogą zdecydowanie łatwiej dotrzeć do potencjalnych uczestników organizowanych przez nie imprez. Założą wydarzenie na Facebooku, udostępnią kilka postów na Instagramie, pokuszą się o viral na TikToku. Gdy większość z nas nie miała smartfona albo komputera pod ręką, promocja była za to zupełnie inna.

    Ulica Elektryków kończy kolejny sezon. Pożegnaj najmodniejszą trójmiejską miejscówkę całonocną imprezą!

    W ubiegłym roku mieszkańcom stolicy przypomniała o tym przekrojowa wystawa Euforia. O warszawskiej scenie klubowej po 1989 roku w Muzeum Woli. Jej kurator, Konrad Schiller, przybliżył na łamach Going. MORE kulisy nieinternetowego marketingu sprzed lat. Poza pocztą pantoflową jej trzonem były papierowe materiały. – To była faza zupełnego analogu. Plakaty i ulotki były rysowane ręcznie, potem drukowane i odbijane na ksero, następnie kolportowane w szkołach, na ulicach, między znajomymi. Ta fala rozlewała się naprawdę szeroko – opowiadał.

    Ulotki nośnikiem historii

    Na początku lat 90. ulotki informujące o imprezach, które rozwieszano na murach, przystankach, ścianach, drzwiach toalet i wszędzie indziej, gdzie był choćby kawałek wolnego miejsca, stały się obiektem zainteresowania Marco Brusadellego. Mieszkaniec włoskiego Cisano Bergamasco zaczął je zbierać, a następnie skrupulatnie katalogować.

    Całkiem niecodziennemu hobby mężczyzna poświęcił ponad trzy dekady. Tyle pracy zaprocentowało tytułem posiadacza największej na świecie kolekcji druków poświęconych kulturze klubowej. W jednym z pokojów w swoim domu ma ich ponad 113 tysięcy, a do tego 5 tysięcy dodatkowych materiałów. Posegregował je według kraju, typu imprezy oraz charakteru granej muzyki. Pod uwagę bierze m.in. rytm, wysokość dźwięku, artykulację i barwę danego gatunku.

    Ta kolekcja reprezentuje ponad ćwierć wieku historii muzyki elektronicznej i jej współczesnej sztuki. Najlepsi DJ-e, dyrektorzy artystyczni, promotorzy, graficy i handlarze/kolekcjonerzy pomogli mi uczynić ten projekt przedsięwzięciem o globalnym zasięgu. Jestem pewien, że to największy zbiór na świecie, bo handluję z największymi kolekcjonerami ulotek na całym świecie i nikt nie ma tak wielu różnych egzemplarzy – przekonuje Brusadello. Za swoje osiągnięcie został właśnie oficjalnie dopisany do Księgi Rekordów Guinnessa.

    Zobacz również
    Kaśka Sochacka 2025

    Niech dziedzictwo trwa

    Włoch podkreśla, że nie chce już znacząco rozbudowywać swojej kolekcji. Wolny czas zamierza spożytkować na pomaganie ludziom w trudnych sytuacjach życiowych. Jednocześnie, choć nie myślał na razie o żadnej formie zinstytucjonalizowania swojego pomysłu, chciałby podzielić się swoją kolekcją z innymi miłośnikami clubbingu.

    Pracowałem przez pół życia, bez finansowych przesłanek, nad tym, żeby stworzyć taki zbiór. Mam nadzieję, że moja pasja zainspiruje kolejne pokolenia do poznania wspaniałej historii rewolucji house i techno – podsumowuje. Gratulujemy i po cichu liczymy, że domowe archiwum jednak przerodzi się w muzeum.

    Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

    Do góry strony