Podstawą inspiracji do stworzenia 13″ Frank Beltrame Italian Stiletto With Bison Horn Grip było zniszczenie wcześniejszych koncepcji estetycznych. Sprawdźmy, co kryje się za tym hasłem.
Xiu Xiu z każdą kolejną płytą poszerzają horyzonty sobie samym i rosnącej grupie słuchaczy. Jako czołowi eksperymentatorzy amerykańskiego rocka lubią iść pod prąd, wytyczając nowe ścieżki. Robią to już od 2002 roku, gdy wydali debiutancki album Knife Play. W ich dyskografii znajdują się hołd złożony kultowemu serialowi Davida Lyncha (Xiu Xiu Plays the Music of Twin Peaks), zestawienie duetów z tuzami alternatywy (Oh No) oraz zwroty w kierunku synthpopu (Fabulous Muscles). Do dyspozycji mają wachlarz inspiracji. Ich krążki i piosenki dzielą nazwy z obrazami, książkami i filmami. Bez wątpienia cenią gitary, ale sięgają też po tradycyjne instrumenty, syntezatory, organy czy dęciaki. W poszukiwaniu muzycznych referencji zaglądali do najbardziej obskurnych zakątków sklepów z płytami i ramówek pirackich rozgłośni radiowych.
Xiu Xiu: pójść na całość
Jamie Stewart i spółka wkraczają właśnie w nową erę. Zespół niewiele ponad rok po premierze Ignore Grief zapowiedział czternasty (!) długogrający album. 13″ Frank Beltrame Italian Stiletto With Bison Horn Grips ukaże się 27 września nakładem niezależnej wytwórni Polivinyl. Materiał został zmiksowany przez Johna Congletona, który ma także na koncie współpracę z Phoebe Bridgers, Laną Del Rey, Future Islands and Sigur Rós. Brzmienie albumu to ponoć próba zniszczenia wcześniejszych koncepcji estetycznych. Artyści zlecili Congletonowi, żeby poszedł na całość i zaproponował istny ikonoklazm. Do muzycznej dezynwoltury skłoniła ich niedawna przeprowadzka do Berlina.
Niezaspokojona dzikość
Pierwszą zapowiedzią longplaya jest utwór Common Loon. Sami artyści tłumaczą w oficjalnej informacji prasowej, że to opowieść o rozkoszowaniu się perwersją, szaleństwem, queerowością i niezaspokojoną potrzebą dzikości. Teledysk ilustrujący piosenkę został nakręcony przez Alicię McDaid. Powstał w dwóch wersjach – bardziej ugrzecznionej, dostępnej na YouTubie i nieocenzurowanej. W obydwu niepokorna reżyserka wciela się w wiele nieoczywistych postaci. Gra m.in. Smerfetkę, She Hulka, Garfielda, Pepe Pana Dziobaka, Britney Spears, Andy’ego Warhola oraz zagorzałą fankę Led Zeppelin. – Jest chodzącą inspiracją i ikoną dla wszystkich nicponi – chwalą swoją współpracowniczkę Amerykanie.
Trio chwilę przed wydaniem krążka rusza na trasę koncertową. Warto zobaczyć artystów w akcji, bo jak sami mówią, grają na nich głośniej, żywiej i intensywniej. Tournée rozpocznie się w Stanach Zjednoczonych, skąd formacja przeniesie się do Europy. Blisko jego finału, 30 listopada, wykonawcy planują jeden przystanek w Polsce. Odwiedzą wówczas poznańską Próżność. Bądźmy szczerzy – szkoda byłoby przegapić taką okazję. Bilety na wydarzenie są już dostępne.
Chcecie zobaczyć Jamiego Stewarta w akcji? Złapcie w porę swoje wejściówki!
