YNW Melly będzie ponownie sądzony. Co dzieje się w sprawie rapera?
YNW Melly został oskarżony o podwójne morderstwo, a sprawa znowu nabiera tempa. Biuro prokuratora stanowego potwierdziło, że amerykański raper będzie ponownie sądzony.
Dynamiczny rozwój sytuacji
Sprawa dotycząca Melly’ego zakończyła się niepowodzeniem, ponieważ ława przysięgłych nie mogła jednogłośnie stwierdzić czy uznać go winnym, czy nie. Przez brak jednoznacznych dowodów oraz problem z identyfikacją sprawców sędzia postanowił zgłosić błąd w sprawie.
Okazuje się jednak, że sympatycy oraz obrońcy nie mają już powodów do radości, ponieważ władze nieoczekiwanie poinformowały o wznowieniu procesu. W związku z tym YNW Melly będzie ponownie sądzony w związku z dwoma morderstwami pierwszego stopnia, które miały mieć miejsce w 2018 roku. Sytuacja jest niezwykle napięta, ponieważ według nowo obowiązującego prawa stanowego za przedstawione zarzuty raperowi grozi kara śmierci.
Wiecznie żywe śledztwo
Należy zauważyć, że sprawa, o której mowa, dotyczy wydarzeń, które miały miejsce aż cztery lata temu. Po zastrzeleniu dwóch mężczyzn, czyli Christophera YNW Juvy’ego Thomasa Jr. i Anthony’ego YNW Sakchasera Williamsa automatycznie ruszyło śledztwo, z którego wynikało, że to właśnie YNW Melly dopuścił się tej zbrodni. W związku z tym na początku 2019 roku raper został aresztowany.
Z zarzutów przedstawionych Melly’emu wynika, że śmiertelnie postrzelił on dwójkę swoich przyjaciół. Następnie oddał strzały w stronę samochodu po to, żeby miejsce zbrodni przypominało drive by shooting, czyli tak zwaną samochodową strzelaninę.
Bilety na najlepsze koncerty rapowe znajdziecie tutaj
Proces w tej skomplikowanej sprawie ruszył dopiero 14 czerwca tego roku. Śledczy są przekonani, że YNW Juvy oaz YNW Sakchaser nie zginęli w wyniku losowej strzelaniny. Prokuratura podkreśla, że raper z grupy YNW był członkiem lokalnego gangu, natomiast jego zmarli koledzy pozostawali w konkurencyjnej grupie. Według funkcjonariuszy ten stan rzeczy ma ścisły związek z motywem zbrodni. Tymczasem obrońcy twierdzą, że muzyk nie byłby w stanie zabić osób, które traktował jak członków swojej rodziny.
Sytuacji nie ułatwia to, że wszelkie przedstawione dotychczas dowody nie są jednoznaczne. Jednak po komunikacie wydanym przez biuro prokuratora dotyczącym wznowienia sprawy można oczekiwać, że pojawiły się nowe poszlaki, które rzucą inne światło na ten skomplikowany proces.