Nie podoba ci się 365 dni: Ten Dzień? Te filmy erotyczne dadzą ci wizualny orgazm
Nie mogę się zdecydować, co chcę robić w życiu, więc…
Filmy erotyczne to nie tylko R Y U H A N I E. Wiele z nich prezentuje naprawdę wysoką wartość artystyczną – a czasem są na tyle dziwne czy wyjątkowe, że po prostu zapadają w pamięć.
Film 365 dni: Ten Dzień właśnie rozbija netfliksowy bank. Chyba nikogo nie dziwi już dysonans między wątpliwą jakością, a hajpem, który się wokół niego zadział, więc nie będę rozwodził się na ten temat. Zamiast tego, wybrałem kilka filmów, które oprócz karty seksu, która tak podbija oglądalność 365 dni: Ten Dzień, oferują coś więcej. W tym wypadku są po prostu wyjątkowe wizualnie. Każdy z nich ma swój unikalny vibe – czy to w postaci ejtisowego disco szaleństwa, surrealistycznej scenografii czy dziwacznych kostiumów.
365 dni: Ten Dzień? Meh. Sprawdźcie filmy erotyczne, które zachwycają wizualnie!
Paprika (1991)
Na początek leciutka pozycja od włoskiego mistrza erotyzmu, Tinto Brassa. Paprika nawet przez chwilę nie pretenduje do bycia jego najlepszym filmem. Niemniej, oferuje unikalną feerię barw i kolorowych wnętrz w stylu Wesa Andersona. Paprika to historia dziewczyny, która, chcąc pomóc finansowo narzeczonemu, zatrudnia się w domu publicznym. Chłop oczywiście okazuje się skurczybykiem, więc tytułowa Paprika wyrusza w podróż po swoją niezależność i odkrywanie własnej seksualności. Wszystkie wątki są tu potraktowane z niezwykłą lekkością, a sceny erotyczne po prostu wydarzają się (ekspresowo) przy każdej okazji. Nie tylko w ramach spotkań zawodowych głównej bohaterki, ale również pomiędzy nią, a innymi kobietami pracującymi w burdelu. Uroczo dziwny erotyk.
Boogie Nights (1997)
Porno i disco – znajdźcie lepsze połączenie. Paul Thomas Anderson wyciska z niego sto procent. To historia Eddiego (Mark Wahlberg), który dysponuje gigantycznym przyrodzeniem i wykorzystuje swój atut, by zostać gwiazdą porno. Ruchanko na basenie miesza się tu z tańcem na wrotkach, oczywiście wszystko przypudrowane kokainą i wylewającym się zewsząd ejtisowym vibem. Jeśli dodamy do tego świetne kreacje Julianne Moore i przebojowego Wahlberga, dostajemy mieszankę wybuchową. Seks nigdy nie miał tyle groove’u, co w Boogie Nights.
Co czyni filmy Paula Thomasa Andersona takimi dobrymi?
Barbarella (1968)
No dobra, jedynym połączeniem dorównującym temu powyżej może być seks i sci-fi. To właśnie Barbarella. Pewnie większość z nas kojarzy tę postać z dzieciństwa, jednak pewnie mało kto zdawał sobie wówczas sprawę z jej erotycznej strony. Choć film (oprócz słynnej sceny początkowej) nie jest przesiąknięty typowymi scenami seksu, to nie martwcie się o to. Barbarella (Jane Fonda) podczas swoich przygód natrafia na takie przeciwności, jak maszyna zabijająca orgazmem. Na uwagę zasługują też scenografia i kostiumy – miks hipisowskiej stylówy z kolorowym science fiction robi robotę.
Showgirls (1995)
Ten film albo się kocha, albo nienawidzi. Showgirls to po prostu american dream w wersji erotycznej – od zera (tańca na rurze w klubie) do bohaterki (czyli bycia gwiazdą słynnej rewii). Rozumiem, że komuś może nie podobać się przerysowane aktorstwo i momentami kwadratowa fabuła. Rozumiem, ale nie szanuję – bo Showgirls to prawdziwa wizualno-choreograficzno-erotyczna jazda bez trzymanki, której wady są tak naprawdę jej zaletami (bo dodają uroku i poczucia dziwności). Klasyczek.
Emmanuelle (1974)
Piękna tajska natura i biali zamożni ludzie, którzy w tych okolicznościach przyrody bez ograniczeń eksperymentują z seksem. To nie opis imprezy Full Moon na wyspie Koh Phangan, tylko streszczenie fabuły Emmanuelle. Główna bohaterka o tym imieniu z początku jest konserwatywna i zachowawcza. To wszystko szybko się zmienia za sprawą różnych osób, na które trafia podczas swojego egzotycznego pobytu. Film-legenda, który doczekał się niezliczonej ilości kontynuacji i Sylvia Kristel, która stała się dzięki niemu gwiazdą.
Nie mogę się zdecydować, co chcę robić w życiu, więc piszę dla Going., robię muzyczkę jako IKARVS (@ikarvski), jestem modelem (@pomyslav) i dezynfekuję toksyczną męskość w Grupie Performatywnej Chłopaki.