37. WFF już za chwilę – elektryczny abażur czy ryczące lwice? Sprawdź nasze rekomendacje
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE
Jeden z najważniejszych festiwali filmowych w naszym kraju odbędzie się między 8 a 17 października. 37. WFF to jak zwykle obszerna lista premier, produkcji konkursowych i starannie wyselekcjonowanych szlagierów z Cannes czy Wenecji.
W tym roku organizatorzy Warszawskiego Festiwalu Filmowego otrzymali rekordową liczbę blisko 4 500 zgłoszeń z 96 krajów, czyli prawie wszystkich państw, w których powstają filmy. W programie festiwalu znalazły się m.in. pozycje z Cannes i Wenecji, ale większość programu stanowią filmy wybrane ze zgłoszeń na WFF. Dzięki temu widzowi będą mogli obejrzeć aż 168 filmów — w tym 99 pełnometrażowych i 69 krótkometrażowych.
Pełny program znajdziecie na stronie WFF. Poniżej zamieszczamy nasze redakcyjne rekomendacje. Mamy nadzieję, że trochę ułatwią Wam kwestię wyboru.
Bilety na wszystkie filmy do kupienia tu
Jestem elektrycznym abażurem | reż. John Clayton Doyle
Co wydarzy się, gdy emerytowany księgowy z korporacji postanowi wreszcie spełnić swoje marzenie? Możliwych scenariuszy jest całe mnóstwo. W przypadku Douga McCorkiego stanęło na karierze artystycznej. Jestem elektrycznym abażurem to historia transformacji i walki o spełnienie. Ekipa dokumentalistów towarzyszyła bohaterowi przez 4 lata, rejestrując szalone makijaże i stroje, taniec, performance, śpiew i melorecytacje. Efektem jest obraz pokazujący, że czasem warto jest podjąć ryzyko czy zainwestować wszystkie oszczędności, by wyrwać się z marazmu rzeczywistości i zrestartować swoje życie. Reżyser John Clayton Doyle sam jest artystą-eksperymentatorem. Spodziewam się z jego strony empatycznego spojrzenia na starania bohatera filmu. [JG]
Wzgórze ryczących lwic | reż. Luàna Bajrami
Opowieść o trzech nastolatkach, które marzą o ucieczce z małego miasteczka w Kosowie, w którym spędziły swoje dotychczasowe życie. Qe, Li i Jeta sprawdzają nerwowo listy przyjętych na studia. Czekają na wielką zmianę, która nie chce nadejść. Siłę czerpią ze swojej przyjaźni, ale powoli czują się coraz bardziej zmęczone brakiem perspektyw. Film podobno ma w sobie elementy thrillera. Jestem bardzo ciekawa, jak zachowają się dziewczyny, gdy zacznie kiełkować w nich niezgoda na obowiązujący społeczny ład. Czy opłaca się go przestrzegać, kiedy nie przynosi im niczego dobrego? Wzgórze ryczących lwic to pierwszy pełnometrażowy film Bajrami. Z kinem jest związana od 2011 roku, kiedy zadebiutowała jako aktorka. [JG]
Kapitan Wołkonogow uciekł | reż. Natasha Merkulvej & Aleksey Chupov
Kat, który w ułamku sekundy staje się ofiarą, piekielne ostrzeżenie z zaświatów i 24 godziny na odpokutowanie za swoje grzechy. Prosto z konkursu tegorocznego festiwalu w Wenecji na ekrany trafi najnowsze dzieło Natashy Merkulvej i Alekseya Chupova Kapitan Wołkonogow uciekł. Rosyjski tandem pisarsko-reżyserski spektakularnie zadebiutował w 2013 roku Miejscami intymnymi, a teraz powraca z nowym filmem o oskarżonym o przestępstwo kapitanie NKWD.
Fedor Wołkonogow w obawie o swoje życie zmuszony jest ruszyć w szaleńczą ucieczkę. W między czasie zjawia mu się zmarły przyjaciel, który uświadamia bohaterowi, że jedynym sposobem na ocalenie jest szczere przebaczenie przynajmniej jednego z krewnych jego ofiar. Z czasem Fedor zrozumie konsekwencje swoich wcześniejszych działań, a ucieczka o życie zamieni się w desperacką pogoń za duchowym odkupieniem. W tle dystopijny Petersburg roku 1938 i atmosfera jak z Raportu mniejszości. Czujemy, że ten film może nami na tyle mocno wstrząsnąć, że trafi do naszej topki rosyjskich filmów! [KP]
Dzień, w którym znalazłem w śmieciach dziewczynę | reż. Michał Krzywicki
Totalitaryzmów ciąg dalszy. Dzień, w którym znalazłem w śmieciach dziewczynę to chyba jedna z najciekawszych polskich premier nadchodzących miesięcy. Tytuł wyjątkowy jak na nasze realia, bo jest to film sci-fi i to w dodatku mikrobudżetowy! Totalitarna polska zbudowana na niewolnictwie, pozbawieni tożsamości więźniowie, tłumiący zmysły i resetujący pamięć Projekt Human Recycling. Wszystko stworzone po to, aby obywatel mogli służyć społeczeństwu w dowolnym sektorze, takim jak wojsko, usługi socjalne lub wsparcie rodziny.
Główną inspiracją Dnia, w którym znalazłem w śmieciach dziewczynę były zmiany, jakie w ciągu ośmiu ostatnich lat zaszły w polskim społeczeństwie. Jak podkreślają autorzy przedstawiona w filmie rzeczywistość nie jest wizją odległej przyszłości. To, co otacza bohaterów jest bardzo bliskie temu, co znamy z naszego polskiego piekiełka. Takie sci-fi cenimy najbardziej! [KP]
Filmy polecali: Jagoda Gawliczek i Kacper Pliżga.
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE